czy ktoś tu ma jeszcze szacunek do klasyków? czy już nikogo nie wstrząsa fakt że w tym filmie były użyte jedne z najgorszych coverów jakie w życiu można usłyszeć? wszyscy odpowiedzialni za powstanie takiego coveru the Pixies powinni dostać dożywotni zakaz tworzenia muzyki! czy wy postradaliście zmysły?! czy jest tu jeszcze ktoś kto posiada jakieś świętości?
To byl niestety koszmar.
Najgorsze jest to, ze czesc ludzi uwaza te covery za udane.
Skoro te covery są takie słabe to ciekawe czemu większość osób chwali ten film za soundtrack i po obejrzeniu filmu od razu go ściągają/kupują? Te covery są genialne, to co zrobili muzycy w tym filmie przechodzi najśmielsze oczekiwania.
Idąc tropem twojej retoryki forumowej, można by rzecz - bo ludzie to motłoch co się nie zna,
Najwyrazniej dlatego, ze film ma PG13 co powoduje, ze Snyder (pomimo tego, ze ma nosa do sountrackow - 300, Watchmen) musial go po czesci skierowac do dzieci lubiace biebera/black/MTV.
Sountrack muzycznie (pomijajac ten cover queensow) nie jest zly, ale wokalnie juz nie daje rady.
Taki, ze sa kierowane do publiki majacej mala znajomosc roznych nurtow muzyki (w tym tych o ktore zakrawa owy sondrack) by rzeczowo ocenic jego poziom oraz bedacej bierna w stosunku do tego co slucha.
Jestes nastolatkiem to go mozesz uwazac za dobry, troche podrosniesz i rozszerzysz spektrum to mozliwe, ze przestanie ci sie juz tak podobac.
Nie każdy musi znać doskonale każdy nurt muzyki by wyrazić zdanie na temat tego, czy się podoba czy nie. Dla mnie muzyka w SP jest jednym z najlepszych soundtracków jakie stworzono, podobnie zresztą jak w Watchmen.
Chodzi mi po prostu o jakis punkt odniesienia, to jest tak jak by ktos mowil, ze cos jest bardzo ostre, a nigdy sie nie zetknal z czyms faktycznie bardzo ostrym.
W watchmenach utwory byly swietnie dobrane i wg mnie nie daloby sie zrobic lepszego autorskiego sountracku.
W sucker punchu tez mozna bylo uzyc utworow/coverow juz istniejacych lub powiedzmy cos nie pasowalo to tworzac cover postarac sie o zachowanie najmocniejszych cech pierwowzoru.
Czesc aktorow jak Emily nie ma smykalki do spiewania wiec nie powinno sie za to brac.
A czasami nawet jak film zawiera aktorow ktorzy naprawde potrafia spiewac w sposob mily dla ucha to i tak warto ich w to nie angazowac, wszystko zalezy od filmu.
Juz nie mozna edytowac wiec dopisze tutaj.
W watchmenach byly jeszcze instrumentalne utwory autorskie od Bates'a, ale one bardziej byly tlem.
W sucker punchu mozna bylo to samo zastosowac - sweet dreams mansona, oryginalne where is my mind + intrumentalna muzyka przy scenach walki.
Wg mnie o wiele lepiej by sie takie rozwiazanie sprawowalo.
Ileż można słuchać tego samego? Sweet Dreams Mansona leciało ostatnio przez cały film Gamer, bez jaj, nawet najlepsza piosenka może się "przejeść". Ja tam wolę coś nowego, a Emily śpiewa po prostu pięknie i nie wiem jak ty możesz mówić, że kompletnie się do tego nie nadaje. A jak chcę oryginalny Where is my mind to odpalam Fight Club.
Jej spiew nie zawiera falszowania, ale tez nie wyroznia sie szczegolnie ani tembrem ani zakresem tonalnym - juz pomijajac fakt, ze zostal w sporej mierze podrasowany i w rzeczywistosci zapewne by sie to slabiutko prezentowalo.
Jesli chcesz naprawde pieknie zaspiewany sountrack przez aktorow to zobacz sobie Sweeney'a Todd'a ;)
Poniekąd masz rację. Jednakże użycie w przeciągu paru sekund 2-3 piosenek Queenu to dla mnie lekkie nadużycie. Nie mniej film uważam za dobry. Fabuła OK, dużo akcji, aktorzy (zwłaszcza Jena Malone) dobrze dobrani no i zakończenie (z trochę wymuszonym) przesłaniem. Jak dla mnie, prócz muzyki, nie ma się do czego przyczepić - byle tak dalej.
"ilm za soundtrack i po obejrzeniu filmu od razu go ściągają/kupują?"
bo mają nasrane w bani jak ty?
prawde powiedziawszy czytając wypowiedzi naprawdę większa część ludzi jest nimi zachwycona. zastanawia mnie to czy nie znają oryginałów czy też może wrażliwość podupadła. coraz rzadziej się zdarza że wyznacznikiem jakości płyty jest jej sprzedaż.
We will rock you Queenów jest już zestarzały i przereklamowany, a jego cover wymiótł oryginał z łatwością.
wymiótł?! cover? wydaje mi się że są tam użyte jedynie fragmenty, zresztą nie tylko We Will Rock You, wiec nie jest to cover, dwa został zbeszczeszczony, 3 mało kto oprócz zniewieściałych fanów sucker punch go lubi, wiec w żaden sposób nie został wymieciony. piszesz maniakalne bzdury.
a podziękować. moim skromnym zdaniem najlepiej narysowany Red Skull w całej przestrzeni internetowej!
Jak dla mnie to nie było aż tak tragicznie. Faktycznie, pomysł z Queen średnio do mnie trafił, ale w soundtracku mamy Bjork i Skunk Anansie, więc automatycznie przymiotnik "słaby" do soundtracka nie pasuje.
Czyli ci wykonawcy nawet podczas porannego zasiadania na tronie tworza cos niesamowitego.
Skunk Anansie jeszcze jakis poziom reprezentowala.
Bjork = glownie pop + staranie sie o bycie alternatywnym - niech sie trzyma tego bo tutaj jej glos, nosowe spiewo-falszowanie nie pasowalo.
Masz swoja cudowna Bjork - http://www.youtube.com/watch?v=igOWR_-BXJU, podczas unplugged tez slychac, ze tak naprawde jej glos to nic specjalnego, ale przy obecnym rozwoju edycji dzwieku nawet nie majac glosu mozna spiewac i robic kariere ;)
Bjork mozna przyrownac do wiekszosci modelek (photoshop, make-up, a w rzeczywistosci przecietnosc).
Nie słucham Bjork, ale doceniam jako artystkę. Jest dobra i poddanie tego pod wątpliwość to skrajna ignorancja.
Jest "dobra" kiedy jej glos jest obrabiany cyfrowo.
Sama tak do konca tez nie komponuje swoich utworow, wiec za artystow bardziej powinienes uwazac osoby jej pomagajace.
Jest hyped i widac to po unplugged kiedy zostaje pozbawiona techniki.
W porownaniu z obecna generacja pokroju "wyspiewam z kartki, a pozniej to sobie obrobia" jakis poziom jeszcze artystyczny reprezentuje.
Moze i jestem ignorantem, ale dla mnie nazwiska nic nie znacza bez wzgledu na to w jakiej dziedzinie - to jest szczegolnie widoczne w kwestii malarstwa - sporo osob ktorych nazwiska nigdy nie uslyszysz ma wiekszy talent od tych ktorych nazwiska beda walkowane nawet po naszej smierci (nie mowie o wszystkich), ba czesc ich (obecnie utalentowanych) tworow nie bedzie nawet warta 1/10 co puszka zakonserwowanego gowna opatrzonego nazwiskiem.
Mam gdzieś jej umiejętności. Słucham jakiejś piosenki - podoba mi się, czyli jest dobra. Cały ten bullshit wypisany powyżej, biorąc pod uwagę, że fanem Bjork nie jestem i żadnej płyty w całości nie słuchałem, nie ma dla mnie żadnego znaczenia.
Cały soundtrack jest na prawdę świetny. Każda piosenka idealnie pasuje do filmu i uzupełnia stronę wizualną :)
Słaby film i raptem 2 dobre piosenki, a reszta to syf.
"osób chwali ten film za soundtrack i po obejrzeniu filmu od razu go ściągają/kupują" - skoro sugerujesz się tym co ludzie piszą/mówią, to proszę: http://www.rottentomatoes.com/m/sucker-punch-2010/
btw. Krytycy takich wymoczków kinowych jak ty, co w życiu widzieli parę filmów na krzyż, to na śniadania zjadają ;).
Oj zdziwiłbyś się ile filmów widziałem. A zdanie ludzi gówno mnie obchodzi bo i tak wiem, że to ja wiem najlepiej, ale akurat w przypadku muzyki do tego filmu to mają rację.
Dobrze, że są tacy ludzie jak ty, to przynajmniej jest się z czego pośmiać. Pseudo-znawcy tacy jak ty są najlepsi.
Dajesz dalej!...
btw. Szybcy i wściekli 5 - film artystyczny? :D.
Jak dla mnie, to film dla odmóżdżonych hamerykanów, ale dla ciebie może być dobry. Ty jak nikt potrafisz wychwalać gnioty. I filmy komercyjne, nazywać artystycznymi.
Podaj mi jakieś przykłady gniotów które wychwalam? Szybcy i Wściekli 5 to świetny film akcji i najlepsza część cyklu, dlatego dałem 9. Podaj mi inny przykład filmu komercyjnego, który tak wysoko oceniłem.
Trochę na wyrost ze względu na sentyment do aktorów tam grających, normalnie dałbym z 8/10 bo to zajebiste kino akcji, jedne z najlepszych jakie się ostatnio ukazały.
Moim zdaniem muzyka w filmie jest świetnie dobrana, a covery same w sobie też są na dobrym poziomie.
Nie mnie oceniać czy cover dobrze zrobiony czy nie, no ale sorry, te covery do filmu są dopasowane idealnie
do filmu pasują idealnie bo jak ktos powiedzial gowniany film gowniana muzyka. ale to juz kwestia gustu. pewnych rzeczy sie nie rusza. i tak jest uważam z Where is My Mind ktory został zbeszczeszczony w każdej sekundzie utworu. Queenu zostały użyte tylko fragmeny. Sweet Dreams przejdzie mi przez gardło bo miał wiele coverów. Ale tego utworu Pixies nie aranżuje się w sposób, dziewczę z chórku kościelnego. Litości! Są granice!
Chciałbyś aby to dziewczę z chóru kościelnego znalazło się obok ciebie, ale sorry, to jest wyższa klasa społeczna, nie dla psa kiełbasa.
No ja bym chciał, ale nie po to, żeby mi śpiewała. A już się bałem, że tylko ja tak mam, że mi muzyka nie do końca się podoba. Po pierwsze, za mało zróżnicowane są te utwory, brzmią zbyt podobnie. Po drugie, cover "Sweet Dreams" nie jest udany, wykonanie Mansona o niebo lepsze. Po trzecie, gdzie Emily Browning do Skin... Po czwarte, najlepsza jest piosenka którą w duecie wykonują Carla Gugino i Oscar Isaac i to mówi samo za siebie o jakości śpiewu Browning.
Ale pieprzysz. Sweet Dreams oczywiście, że nie jest lepsze od wersji Mansona, bo wersja Mansona jest tak dobra, że przebić się jej nie da. Ale jest świetnym odpowiednikiem, czymś nowym i bardziej poruszającym oraz perfekcyjnie dobranym do sceny otwierającej film. Co do piosenki Carli i Oscara to jest świetna, ale nie powiedziałbym, że najlepsza, większość utworów w tym filmie jest tak dobra, że naprawdę nie mam ochoty wybierać co lepsze, a co gorsze. Jeśli miałbym mówić o najgorszym to chyba wybrałbym "Where is my mind" ale nie zmienia to faktu, że i tak jest coverem rewelacyjnym, po prostu piosenki w tym filmie są tak dobre, że najsłabsza z nich i tak jest genialna.