co mi się podobało:
- grafika - super efekty graficzne,
- muzyka - w większości znane kawałki wpadające w ucho, super wmiksowane w klimat filmu
- ładne kobiety
- nawiązanie do incepcji
co mi się nie podobało:
- ładne kobiety zabijające mega stwory, w sumie to wyobraźnia, ale czy tak myślą kobiety?
Nad fabułą się nie zastanawiałem, poszedłem do kina dla efektów i się nie zawiodłem
zrobmy tak, ulkękniesz i przyznasz wyższośc avatara nad wszystko, a ja cie ułaskawię.
Eeee, a kiedy ja niby podbiłem tam jakiegoś trolla? O ile pamiętam, to jedynymi postami na tamtym forum w ostatnim czasie były posty do ciebie, do innego użytkownika to napisałem może ze dwa razy.
1,5 roku mineło od premiery avatara, spodziewałbym się jakiś postępów w grafice, jakiegoś fotorealizmu itd, a tymczasem nic takiego tu nie ma :/
Nie no spoko, można się bawić konwencją i formą, ale przy tym też trochę się zastanowić nad dość oczywistymi błędami w scenariuszu i je poprawić. Rodriguez też poszalał przy tworzeniu Sin City, ale jednak całość jest spójna i poukładana, więc da się pogodzić te dwie drogi. I żeby nie było, filmu nie uznaję za kiepski, ale widzę w nim zmarnowany duży potencjał i po Snyderze oczekiwałem czegoś lepszego.