Bardzo lubie filmy o komuterach, oprogramowaniu i itp. A to przede wszystkim dla tego, że albo autorzy fantazjują i pokazują niestworzone rzeczy (lub nie dostępne normalnie) albo próbują pokazać to co jest najnowocześniejsze. W rezultacie gdy film jest pokazywany w Polsce, są to już może jeszcze nie starocie, ale rzeczy nie najlepszej świerzości. Chociaż w "Systemie" próbuje się łączyć obie te rzeczy, to tym razem w pewnych miejscach wychodzi to na dobre, gdyż część technologii się rozwinęła w tym kierunku, w którym pokazywali twórcy.
Ale najzabawniejsza jest dyskietka. W korporacjach amerykańskich już w 1994 używano nagrywarek CD-ROMów, zwłaszcza dla zachowania ważnych danych, nawet gdy one mieściły się na dyskietce. Sandra oczywiście ma to na dyskietce, którą nosi ze sobą. No cóż raz tak wziołem program na uczelnie no i dyskietka oczywiście padła. Ale to taki drobny szczegół.