I odezwał się wielki krytyk popierając swą tezę przytłaczającymi argumentami.
Akurat w tej trylogii 4 część niczego nie psuje. Jest tak samo dobra jak pozostałe przy czym dostosowuje się do realiów XXI wieku.
Popsuł, to Spielberg "Indianę Jones'a", a SP 4.0 jest naprawdę przyzwoita (poza kilkoma scenami). W tym przypadku akurat im wyszło - chociaż jak to przy tylu kontynuacjach bywa, tendencja spadkowa jest.
Obcy, Rambo... i wiele wiele innych popsutych trylogii Czwarta częśc nieprzypomina w ogóle poprzednich w tej John jest niesamowitym farciarzem, wszystko mu się udaje i wszystko jest nierealne... jak dla mnie beznadzieja.
Ale tym się rządzi Hollywood. "Obcy" był naciągany to fakt, ale też nie był najgorszy. Każda część "Obcego" była inna i o czym innym i miała kolosalnie inny klimat (od grozy s-f w jedynce, aż po ciężki dreszczowiec w trójce), więc 4 wpada w ten rytm. "Rambo" fakt, chociaż na pewno mogło być znacznie gorzej.
A Szklana pułapka? Jak ktoś to napisał, ile można oglądać jak terroryści bawią się w złodziei? Poza tym, uważam że w 4.0 jest jeszcze równowaga pomiędzy kiczem a dobrym filmem akcji, dlatego tak jak napisałem, tendencja spadkowa owszem, ale nie niszczy ducha serii.
W każdym razie każdy ma swój gust, założę się, że wszyscy teraz oglądają Szklaną Pułapke na Polsacie