Na wstępie chcę podkreślić, że jestem heteroseksualny (to nie reklama) i nie posiadam wśród swoich znajomych czy przyjaciów osób o upodobaniach homoseksualnych. Nie jestem homofobem, a homoseksualizm traktuję jako coś co jest mi obce i wolałbym z tym nie polemizować.
Jakiś tydzień temu miałem okazję obejrzeć jeden z kontrowersyjniejszych filmów 2005 roku - Tajemnica Brokeback Mountain. Historia jest nakręcona dobrze i jako filmowi nie mam nic do zarzucenia [80/100]. Niestety tak naprawdę historia ta mnie nie przekonała. Poza seksem związek dwóch dorosłych facetów praktycznie niczym się nie różni od męskiej przyjaźni. Jak by ten film wyglądał jakby przedstawiono w nim dwie rodziny (hetero). Z jednej mąż, a z drugiej żona, uciekają raz na jakiś czas "na ryby", romansują, a później wracają do swojego zwykłego życia. Czy to jest jakieś bardzo oryginalne? Nie. Oryginalną częścią scenariusza jest tylko to, że jest to dwoje facetów. Jak wspomniałem na wstępie nie rozumiem takich związków, a ten film mi nic nie wyjaśnił, i dlatego nie ocenię tej historii wyżej niż [60/100].