Niesamowite, że prawie rok po premierze ten film cały czas budzi takie silne emocje i cały czas toczy się o nim dyskusja na filmwebie ;P. Hmm, i to jest właśnie to. Chyba o to chodziło pani Proulx i panowi Lee podaczas prac nad książką i nad filmem- sprowokowanie ludzi do dyskusji i zastanowienia się nad niektórymi rzeczami. Choć dwie strony barykady (ta za i ta przeciw) pożerają się nawzajem, to przynajmniej się mówi o tym, co do niedawna było tematem tabu. :)))