Nikim. Zerem. Chociaż może nie-są homofobicznymi faszystami!!!!!
Bez przesady - kazdy ma prawo krytykowac, niezaleznie od filmu. No chyba ze dla kogos TBM jest kiepskie bo 'o pedalach' - tego nie mozemy traktowac jako krytyke, tylko blazenade.
Wiecej luzu :) pozdrawiam.
Emocje były w filmie bardzo subtelne. Moim zdaniem czasem zbyt subtelne. To sprawiało, że trzeba było z zachowań domyślać się ich uczuć, co może prowadzić do błędów i utrudniać zrozumienie bohaterów. Były też środki, które ułatwiały wczucie się w ich przeżycia, np. opowieść Ennisa o ojcu pokazującym synom skatowanego sąsiada geja...
Oto moja, króciutka krytyka - czy to znaczy że jestem homofobem?
Powstrzymując się od odpowiedzi, przychylam się do głosu powyżej. Każdy film może podobać się lub nie i człowiek ma prawo wyrażać swoją opinię. To czy określa ona film, czy trafnie opisuje punkt widzenia autora determinuje to czy warto jej słuchać czy nie.
I co ten film ma pokazywać? Jacy to geje sa biedni, ludzie ich tak mocno krzywdzą, a przecież oni tak bardzo się kochają .... och, och och bo się popłaczę. Dlaczego akurat o gejach? Czy lesbijki są słabiej krytykowane?
Czy ten film obrazuje jak wielka jest nietolerancja na świecie?? Zapewne jest parabolą (jeśli dobrze pamiętam z polskiego) i "geje" to tylko przykład. Bez przesady homofobia jest np dzisiaj już bardzo słabym zjawiskiem.
A tak na boku niezły temat ZASTĘPCZY w obliczu biedy, wojen, chorób, KORUPCJI na świecie. Bez przesady gejom aż tak źle się nie żyje jak ludziom dotkniętym którymś z tych nieszczęść!
A robi się tylko filmy o "najważniejszych" (pojęcie względne) problemach? Dlaczego w różnych tematach piszesz to samo, słowo w słowo?
na razie jedynym faszystą jest autor tematu!
czy ten film musi się podobac?dlaczego ?bo jest o gejach, którzy sa tacy biedni i cool? są dobre filmy o gejach , średnie i fatalne . ten jest średni. nie interesuje mnie szlachetny temat , tylko jak jest opowiedziany . najbardziej blachy temat moze byc swietnie nakrecony i wówczas to bedzie dobry film.
Nie zgadzam sie ze wszystkimi decyzjami Akademii Filmowej, ale nie rozdaje ona nominacji na prawo i lewo.
Jakoś nigdy nie słyszłąem w mediach aby dokonano na kimś zbrodni ze względu na orientacje seksualną, bądź zwolniono zpracy, gorzej traktowano. Wszystko się kończy na "słownych gierkach" i jakichś protestach. Więc kto powiedział kiedykolwiek, że to jest problem?? Zwykły bzik i tyle
na to wyglada, ze niewiele jeszcze slyszales - co do mordu, to tu masz link do filmu dotyczacego autentycznych faktow sprzed 8 laty :
http://www.filmweb.pl/Film?id=33371 [www.filmweb.pl/Film?id=...]
na wiecej szukania to mi szkoda czasu, wole go poswiecic osobom, ktore sa tego warte.
W wielu krajach zwiażki homoseksualne są kategorycznie zabronione. Przykłądem jest Polska - nie tak dawno Prezydent Lech Kaczyński wypowiadał się na ten temat. Stwierdził, że rodzina to związek mężczyzny i kobiety. Widocznie pan Prezydent sądzi, że z ludżmi jest tak samo jak z ładunkami dodatnimi i ujemnymi - dwa przeciwne się przyciągaja, takie same odpychają. Ludzie nie są ładunkami elektrycznymi.
a co to ma do filmu? chodzi mi o zakazane zwiazki homo?przeceiz mogą żyć na kocią łapę i zapisać sobie spadek... byle by dzieciaków nie wychowywali , bo jednak to całkowicie nieodpowiedzialne(przecież faceci dojrzewają 6 miesiecy po smierci)
Formułując opinie w tak... niewybredny sposób dajesz niestety świadectwo swemu infantylizmowi. Nie chodzi tu o "BM" (osobiście uwazam,ze to dobry film) ale o to, ze nie dajesz nikomu szansy podjecia rozmowy, dyskusji, zgloszenia jakichkolwiek watpliwości. "BM" to nie swieta krowa, nie musisz przed nim klekac , posupujac sobie glowe popiolem... a tym bardzie zmuszać do tego innych.
a ty chociaż wiesz kto to jest faszysta gdybyś żył(a?) w czasach hitlera to byś nie nadużywał(a?) tego słowa
jeśli skrytykuje się rozwlekły melodramat o miłości kobiety i mężczyzny ma się wrażliwe gusta filmowe. Jeśli skrytykuje się nudną melodramatyczną historię o dwóch kowbojach jest się homofobicznym faszystą. Takie ujęcie jest niesprawiedliwe.
Nieprawda. Zależy jakie argumenty przedstawiasz. Jeżeli przyjdziesz i palniesz "głupi film o pedałach" (a niestety tak wygląda większość tzw. krytycznych uwag) to nie masz co liczyć na konstruktywną dyskusję (przynajmniej z mojej strony). Jeżeli jednak masz coś więcej do powiedzenia to można pogadać.
I jaka tu niesprawiedliwość?