PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=116327}

Tajemnica Brokeback Mountain

Brokeback Mountain
2005
7,4 198 tys. ocen
7,4 10 1 197530
7,7 56 krytyków
Tajemnica Brokeback Mountain
powrót do forum filmu Tajemnica Brokeback Mountain

Przez kilka dni po domowym seansie nie mogłem dojść do siebie. Przeszedłem coś w rodzaju psychicznego załamania. Poczułem wielką pustkę...
Widziałem rózne filmy opowiadające o tragicznej miłości, ale ten jest jakiś wyjątkowy. I nie chodzi o to że opowiada o homoseksualistach, ale o to że jest prawdziwy. Tak, nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że ta historia wydarzyła się naprawdę. Za pomocą prostych środków (nie ma tu żadnych wydumanych, pseudofilozoficznych wizji reżysera, a i muzyka też jest cudowna w swej prostocie) udało się stworzyć wspaniałe dzieło. Bardzo smutne i przygnębiające, ale piękne...

Mam ochotę obejrzeć ten film ponownie, ale chyba póki co się nie odważę. To zbyt duże przeżycie emocjonalne.

10/10 (Widziałem rózne piękne filmy, ale żaden tak nie "zabolał")

Pozdrawiam czujących podobnie

ocenił(a) film na 10
seko_2

Dziekuje za pozdrowienia ;-)
Jestem kobieta. Nie jakas rozhisteryzowana nastolatka, nie homoseksualista, lesbijka itp. Jestem 100% heteroseksualna kobieta. Film chcialam obejrzec juz w chwili premiery.Chcialam, chcialam i tak minelo kilka lat. Niedawno bedac poruszona utworem "The first time ever I saw your face", zaczelam poszukiwania owego utworu na portalu you tube... Tam doznalam wstrzasu! Odnalazlam bowiem przepiekne fragmenty filmu "Brokeback Mountain" z podkladem tegoz wlasnie utworu... Dlaczego wstrzas? Sceny wybrane zostaly celowo - ukazywaly bliskosc bohaterow, bliskosc zarowno seksualna jak i mentalna. Namietnosc, zar, MILOSC! Oj.. zgadzam sie z przedmowca - zaklulo mnie w sercu okropnie. Przezylam cos, w rodzaju tesknoty za takim prawdziwym uczuciem! Ogladajac film nie odczulam zmeczena, znudzenia, obrzydzenia etc. Bol w sercu rosl i rosl. Dlaczego? Bo w codzennym zyciu moi drodzy tak naprawde nasze zycie uczuciowe nie wykazuje takiej gorliwosci, namietnosci i zaru. Milosc bohaterow byla trudna, ogromnie trudna! Cudowna i okrutna. Jakze trwala!!! Nie wazne teraz czy byli to mezczyzni, kobiety, pary heteroseksualne... Liczy sie milosc i niemoznosc do jej celbrowania! Zycie w tajemnicy... Dla tych, ktorzy nie rozumieli: wyobrazcie sobie, ze jestescie ptaszkiem w klatce. MAcie wspaniala "ptaszyce" obok, swietne jedzonko, hustaweczki i trampolinki; ale tam, za klatka jest inny ptaszek. Czasem podleci blisko klatki, czasem musnie skrzydelkiem...ale drzwiczek klatki nikt nie otwiera...
Cudowny film, cudowna gra aktorska, namietnosc, ktorej - nie oszukujmy sie - w zyciu codziennym raczej sie nie spotyka. Jak dla mnie 30 na 10 mozliwych punktow!

ocenił(a) film na 10
wolfmonteki

Wspaniale to ujęłas z tymi ptaszkami:)
Najbardziej chyba zabolało mnie w tym filmie to jak brutalnie zostali rozdzieleni bohaterowie. Że jeden z nich utracił najukochańszą osobę, nie mógł się nacieszyć wspólnym życiem (nie dane im to było choćby na trochę)i pozostało mu życie w samotności. Wstrząsajaca jest ta scena z koszulą...

ocenił(a) film na 10
seko_2

Przyjemnie jest słuchać waszej rozmowy.
Pozdrawiam.

guerrero

Jakies 10 minut temu skończyłem oglądac.
Bardzo mi sie podobał. Powinno powstawac więcej takich filmów przełamujących zmowe milczenia.
Wspaniałe aktorstwo a w tle piekne widoki.
Mądry ale zarazem trudny (temat) film.

ocenił(a) film na 10
seko_2

Obejrzałem właśnie czwarty raz. Za każdym razem jest tak samo. Bardzo boli, bardzo.

ocenił(a) film na 10
seko_2

po obejrzeniu filmu pierwszy raz, gdybym mial cos napisac na forum o moich przezyciach byly by dokladnie takie same jak twoje - przez tydzien ogromna pustka..
od tamtej pory obejrzalem BM chyba z 10 razy za kazdym razem ogormnie mnie porusza.

DZIEKUJE BOGU ZA TEN FILM! powaznie!

ocenił(a) film na 10
bhebhe

Obejrzałam ten film wczoraj wieczorem po raz pierwszy, w nocy korzystałam z rozrywek jakie oferuje stosunkowo duże miasto, w którym mieszkam, a pierwszą rzeczą jaką zrobiłam dzisiejszego poranka było 'odpalenie' komputera i ponowny seans Brokeback Mountain. Nie mogę oderwać się od tego filmu, zakochałam się zarówno w obrazie jak i w grze aktorskiej, ustawiłam sobie tapetę z BM i jedyne o czym mogę myśleć oglądając "Breaking the waves" Larsa von Triera, który wypożyczyłam w pakiecie z BM to właśnie Brokeback Mountain. The best movie I've ever seen!

seko_2

Ja obejrzałam film tylko raz i pewnie nieprędko do niego wrócę, wstrząsnęło, zabolało i dotknęło do głębi, trudno mi się pozbierać, pod wpływem tego filmu zaczęłam się zastanawiać nad sensem całego mojego życia.

monika_balwar

Ja również obejrzałam film jedynie raz i mimo że mam ogromną ochotę do niego powrócić,nie jestem pewna czy mam teraz wystarczające siły,bo mi osobiście chciało się już ryczeć na samym początku.
Przepiękny film,trudny,inteligentny i odważnie ukazujący oblicze miłości,która nie zawsze jest taka prosta i dla wszystkich zamknięta jedynie w damsko-męskich relacjach.

ocenił(a) film na 9
seko_2

właśnie obejrzałam film po raz pierwszy. i aż serce mnie boli.
brak słów.

użytkownik usunięty
Divian

10/10
Bardzo dobry film o głębokiej więzi emocjonalnej dwóch PRAWDZIWYCH FACETÓW, nie żadnych "ciot" poprostu gejów, tudież bi, jak kto woli.

Opowieśc o ludziach którzy nie mogą oficjalnie pała do siebie uczuciem i muszą skrycie się spotykac.

Mocne kino o prawdziwej przyjaźni.

Piszę to jako 100% heteryk, który czasem chodzi w dresach i goli się na jeża, także bez jakiś insynuacji.

+Świetna charakteryzacja.

seko_2

Zgadzam się. Piękny, nadspodziewanie urzekający, ale dałam 8/10. No i ta muzyka i zdjęcia! Uczta.

użytkownik usunięty
No_5

Aha - No i w filmie bardzo ciekawie przedstawiono ich relacje rodzinne!

użytkownik usunięty
seko_2

Jak czytam wasze piękne posty to przypomina mi się ten wspaniały film, który oglądałem dwa razy. Ciągle mam łzy w oczach, jak przypominam sobie, chociażby ostatnią scenę- z koszulami; było sporo wyciskających łzy z oczu.
Bardzo porusza mnie muzyka z filmu. Częściej słucham niż oglądam; łatwiej mi przychodzi.
Pozdrawiam

PS Cieszę się, że SEKO zapoczątkował ten temat. To pozytywna odskocznia od tych przepychane dwóch obozów pro- i antyhomoseksualnych.

Jak mnie cieszy wasza dyskusja, bez slownych przepychanek i wyzywania sie od pedalow. Dziwi mnie tylko, ze tak pozno niektorzy z was odnalezli ten film. Ja do tej pory pamietam 26 luty 2006, kiedy nie moglismy znalezc miejsca w najwiekszej sali wroclawskiego "Heliosa". Tak pelnej sali nigdy nie widzilam.Chyba rzeczywiscie nie bylo ani zadnego wolnego miejsca. Potem pamietam, jak zamowilam na brytyjskim Amazonie plyte, i juz 4 kwietnia mialam ja, a polska premiera byla chyba az we wrzesniu. Reszta to historia:) Ten film stal sie klasyka w roku, w ktorym wszedl na ekranie.

Dla tych, ktorzy znaja angielski polecam te fora internetowe. Ci ludzie kochaja Brokeback z calego serca.

http://ennisjack.com/index.php
http://www.davecullen.com/forum/index.php?PHPSESSID=c0e0ca8cf1af5bcb1a71764cf487 ee8d&
http://www.bettermost.net/forum/
http://wetdarkandwild.blogspot.com/


http://www.usatoday.com/life/movies/news/2006-01-25-brokeback-humor-cover_x.htm
http://www.iheartjakemedia.com/displayimage.php?album=558&pos=21
http://www.iheartjakemedia.com/displayimage.php?album=558&pos=41

użytkownik usunięty
sunnyweather

Film jest bardzo okej - ale powiem wam że muzyka mi się nie podobała;)

No teraz nie jestem taki cukierkowy:)

ocenił(a) film na 10
seko_2

Tak, to na prawdę piękny i wyjątkowy film... Po jego obejrzeniu przez pół dnia nie mogłam dojść do siebie... Ciągle tylko ryczałam i ryczałam :) Tak strasznie szkoda mi było głównych bohaterów... Chciałam, żeby byli razem :( :( :(

I nie mogę zrozumieć jak niektórzy ludzie mogą pisać komentarze odnośnie tego filmu typu "ten film nie powinien w ogóle powstać"
Taa, jasne :/ to ci ludzie nie powinni w ogole sie urodzic skoro tak mówią. Nie no może z tym to trochę przesadziłam, ale jak do cholery można być aż tak nietolerancyjnym? Ja sama nie mam kompletnie nic przeciw homoseksualiźmie. Uważam, że jest to rzecz całkiem normalna, bo każdy czuje co czuje i nikt tego nie zmieni.

ocenił(a) film na 8
SolAngelica

Tak sobie czytam i czytam... i nie wiem, czy aby ze mną wszystko OK? Wygląda na to, ze jednak nie. Bo film obejrzałem i oceniam go dobrze, ale w żadne spazmy, szlochy, łopotania serca i omdlenia i zachwyty bez dna nie wpadłem. Gruboskór ze mnie i znieczulica, najwyraźniej...
PS. Z filmów Lee znacznie bardziej przeżyłem "Burzę lodową".

użytkownik usunięty
hauser

Ja też nie byłem wstrząśnięty, ale od pewnego czasu jakoś słabo przezywam filmy i po seansie, jakoś wracam do rzeczywistości.

Cóż obrońcy moralności, którzy twierdzą że flm promuje to i to, jest bezborzny itp. to konserwatyści, którzy nie rozumieją że z takimi skłonnościami w większości przypadków człowiek się rodzi, choc oczywista u części jest to nabyte. No i cóż mamy z takiego człowieka robi kogos innego? We wszystkim są granice, ale jeżeli coś nie szkodzi innym, to niech funkcjonuje. Przykładowo "leczenie" takich gości to czynnośc podobna do podsunięcia downowi trudnego zadania matematycznego i darcie się na niego "No rób k...a, proste przecież" . Wiadomo że jest to czynnośc bezcelowa.

ocenił(a) film na 10

"Przykładowo "leczenie" takich gości to czynnośc podobna do podsunięcia downowi trudnego zadania matematycznego i darcie się na niego "No rób k...a, proste przecież" ."

Spodobał mi się ten przykład xD Ale z tym "downowi" to chyba lekko przesadziłeś. Myślę, że takie określenie jest raczej obraźliwe w stosunku do tych ludzi... Oni się niestety tacy urodzili i powinniśmy ich szanować, a określenie "down" raczej nie jest żadną oznaką szacunku, wręcz przeciwnie.

Pozdrawiam :)

użytkownik usunięty
SolAngelica

Jestem przychylnie nastawiony do wszystkich ludzi i nigdy nie wożę się na słabszych. To jest skrót myślowy,a wierz mi, że jak ktoś ma downa, to też może byc szczęśliwy i sobie spokojnie życ - zwłaszcza że odbiera świat bardziej miękko od osób normalnych - ale jest też bardziej wrażliwy. Także się równoważy.

Apropo zespołu downa ( nie, nie ten zespół Albańczyków ze stanów%) ) za przykład tego że down najbardziej przeszkadza obcym a nie samej odobie z dawnem - film Śniadanie na Plutonie %)

Funkcjonowął w grupie? Tak. Bo miał akceptację.

ocenił(a) film na 10

No właśnie, "jest też bardziej wrażliwy", czyli łatwo można go zranić.
I niestety wiele jest nietolerancyjnych i okrutnych ludzi, którzy lubią się na takich osobach powyżywać, dlatego też ten twój skrót myślowy przywodzi mi na myśl takich właśnie ludzi. Z tego powodu go nie lubię :)

Ale też nie mówię, że Ty taki jesteś. Chyba bez sesnu zaczęłam ten temat wogóle...

A co do tego filmu, który wymieniłeś - nie oglądałam go. Może kiedyś obejrzę jak będę miała okazję :)

użytkownik usunięty
SolAngelica

Nie, słusznie, czasem trzeba byc wyczulonym. Ja tam tez nie lubię jak np. ktoś w moim toważystwie mówi na hindusów "brudasy" (zwłaszcza jak wcześniej gada o przezyciach w kościele %) ) i automatycznie wjerzdzam na tą osobę.

ocenił(a) film na 10

Taak, wnerwiający i żałośni są tacy ludzie. Też coś o tym wiem ;)
I najgorsze, że jest ich niestety bardzo wielu...

Mówisz też, że automatycznie wjeżdżasz na taką osobę - mam to samo :)
Jest to też spowodowane tym, że jestem zbyt nerwowa, więc potem często żałuję tego co im powiedziałam, bo wiem, że trochę przegięłam. No ale z drugiej strony - zasłużyli na to ;)

użytkownik usunięty
SolAngelica

...ja mam alergię na "pobożnych" ludzi któży potrafia kogos skrzywdzic i za chwile powiedziec :"k...a wczoraj sie spowiadalam, teraz znowu bede musiala". To moja osobista fobia. Ja naszczęście nie wyzywam, ale wsadzam szpilę - pokazujac zakłamanie/brak logiki lub przyrównuję do tego co mówili przed chwilą - oczywiście jak bystrośc pozwoli. Wśród moich znajomych nie mam takich sytuacji, ale nie zawsze jestes wsród znajomych.

Nigdy nie wolno dopuścic do sytuacji że coś takiego zaczyna się akceptowac. Bo możnA Bardzo szybko sta się konformistą.

ocenił(a) film na 10

Też bardzo nie lubię takiego zachowania. Zresztą wogóle drażni mnie cała ta sztuczna "pobożność". Ja osobiście wierzę w Boga, ale nie w kościół. Nie podoba mi się cały ten światopogląd jaki nam on narzuca, wszystkie te bezsensowne kazania (może nie wszystkie są takie bezsensowne, ale większość jest), dlatego też ani tam nie chodzę ani się nie spowiadam. Uważam to za zbędne.

użytkownik usunięty
SolAngelica

Ja wierzę w to że trzeba by dobrym człowiekiem i pokonywac wyzwania, a Bóg - czy "siła sprawcza" jakby to nie określac, to chyba zbyt złożona kwestia aby ując ją w postaci podobnej ludziom.

Nie wiem czy na taki światopogląd jest jakieś określenie, ale na mój nieprzychylny stosunek do kościoła ma dwa źródła - analiza tej religii i zachowania ludzi związanych z tą instytucją i księży i tych "poboznych", ich wiedzy światopoglądu, zakłamania i ignorancji.

ocenił(a) film na 10

Do powodów twej nieprzychylności warto by też dodać całą przeszłość kościoła. Bo przecież nie jest ona zbyt kolorowa.

Kościół (mam tu na myśli tych wszystkich księży, biskupów) uważa się za niewiadomo jaki ideał, kwintesencję dobra, wzór godny naśladowania, a całkiem zapomina o tym co było kiedyś. O tych wszystkich morderstwach na "niewiernych", o spiskach, walkach... Zabili wiele tysięcy niewinnych ludzi. I to za co? Za to, że wyznawali oni inną religię, mieli odmienne potrzeżenie świata... Czegoś takiego nie można tak po prostu puścić w niepamięć.

Zresztą ta cała patologia kościoła trwa do dziś. No bo przecież ile to razy słyszy się np. o księdzach pedofilach? Często. Zbyt często.
A to jest przykład tylko jeden z wielu.

użytkownik usunięty
SolAngelica

No tak. To oczywiste, ale wiesz, ja naprawdę chociazby w szkole spotykałem się z beznadziejnymi księżami, ale chyba nie miejsce by tu się na ich temat produkowac.

Teraz niestety czasem też słuchamich wywodów - ale nie mam ochoty tracic czasu na dyskusję. To już nie do odratowania.

Przładowo jeden, mówił że Islam to sztuczna religia mająca zespoliccałą grupę arabsko języczną (trochę zgrabniej to ująłem niż on) a chrześcijaństwo jest real i naturalne.
Nieprawda - pomijając fakt że to jedna z wielu sekt która zyskała popularnośc w społęczeństwie rzymskim, cesarz Konstantyn wielki - któremu jakoby pojawił się krzyż na niebie z przesłaniem "pod tym znakiem zwycięszysz" ustanowił Chrześcijaństwo religią państwowa która miała scali rozmemłane cesartwo i zabrał się za redakcję księgi. Lepiąc tą jedyną oficjalna - która zresztą dalej przerabiano.
Dodam tylko że sam konstantyn uczestniczył w Kulcie Cezarów i miał swoje kapliczki - jako ubustwiony;)

Także ta religia została ulepiona. A pierwsi chrześcijanie nic nie wiedzieli o choince, a boże narodzenie ustalono w miejsce Saturnaliów bodajże, gdzie dawano prezenty. Wszystko do siebie pasuje. takie przykłady można mnożyc.


Jak czasem pytam na czym polegało poświęcenie Jezusa na krzyżu, to nie umie odpowiedziec;)

Już czuję że wielu nie spodobają się moje wywody, ale nie jestem żadnym fantykiem i nie idę ani max w lewo ani w prawo, ważne jest aby unikac
skrajności, bo świat nie jest czarno biały. Zawsze jest coś po środku.

ocenił(a) film na 10

Mi w każdym bądź razie się podobają te twoje wywody :)
Ale pewnie znajdą się tacy, którym one nie będą odpowiadały - tak to już jest...

Pogląd na całą tą sytuację mamy generalnie podobny, tyle, że ty to trochę lepiej ujeleś, podałeś więcej szczegółowych faktów, a ja tak bardziej ogółowo - żadną historyczną wiedzą się nie wykazałam :)

I badzo mądrze napisana końcówka "nie idę ani max w lewo ani w prawo, ważne jest aby unikac
skrajności, bo świat nie jest czarno biały. Zawsze jest coś po środku"
Zdecydowanie się z Tobą zgadzam :)


użytkownik usunięty
SolAngelica

Ja bym kierował się raczej szukaniem prawdy, a nie unikaniem skrajności. Bo jeśli coś, co uważasz teraz za skrajność okaże się prawdą - nie przyjmiesz jej do wiadomości?

ocenił(a) film na 10

W pewnym sensie masz rację, ale wiesz, te skrajności rzadko okazują się prawdą.
Prawda zawsze leży pośrodku...
Więc według mnie właśnie tam należy jej szukać.

Ale gdyby jednak zdarzyło się tak jak mówisz, to oczywiście, przyjęłabym ją do wiadomości. Dlaczego nie miałabym tego zrobić?
Przeciez to "nie popadanie w skrajność" nie jest żadną żelazną regułą, a jedynie małą wskazówką jak żyć.

użytkownik usunięty

Dzięki;)

Poszukiwanie prawdy cechuje każdego człowieka, ja jestem dosy powściągliwy, nie jestem pewnien czy dobrze to ujiłeś, ale dam ci przykład dwóch skrajności:

1-USA jest tak tolerancyjne że naziści mogą sobie robic pochody i legalnie dziąłac (póki kogoś nie odstrzelą) propagując swoje chore treści.

2-W CHRL partia decyduje które tłumaczenie Koranu mogą miec obywatele ( nie muszę dodawac ze te z Arabii czy Turcji są przechwytywane, a właścicieli spotykają srogie konsekwencje) No i wogóle, każda religia spotyka się tam z represjami i stanowiska(kapłani) traktowani są jako normalni pracownicy i obsada ich/zgadza na obsadzenie partia...
I w tym miejscu skłądam chołd bohaterskiemu narodowi Ujgurskiemu, bo o tybetańczykach wszyscy wiedzą a o nich świat zapomniał.

Wątpię bym się mylił w tej ocenie!

użytkownik usunięty

...A i może jakiś osobisty przykład balansowania pomiędzy skrajnościami:
Asceza - nie ma nic dobrego w cierpieniu. Ono nie uszlachetnia.
Rozpasanie - przegięcie, na dłuższą metę demoralizuje.

Odnośnie jedzenia - nie jedzenie wyniszcza organizm, nadmierne jedzenie tez niszczy oraganizm - droga środka: Jesz tyle ile musisz+to co lubisz.
Tak aby dostarczy organizmowi energii i miec z tego przyjemnośc.

Czy myślę źle?

ocenił(a) film na 10
hauser

Tak świadomy człowiek i takie pytania stawia... Bóg stworzył różne rodzaje piękna. Zrobił to dlatego, że postanowił też stworzyć człowieka. I wiedział, że różne typy ludzi będą poruszały różne typy piękna. Czy to nie tak?

użytkownik usunięty
Klee

Ja stronię od kaznodziejstwa. A pytał będe zawsze, bo stanąc w miejscu i uznac że się wie wszystko to ignorancja. Ja chcę tylko postępowa rozważnie. Nic więcej.

ocenił(a) film na 10

A ja powiem to co zwykle - że zgadzam się z Triglavem.

Pytania zadajemy przez całe nasze zycie - zarówno świadomie jak i nieświadomie... Taka jest natura ludzka i nic w tym złego, wręcz przeciwnie. Bo chyba lepiej o coś zapytać, żeby się w tym upewnić niż z góry założyć, że ma się rację i mieć zdanie innych w głębokim poważaniu. Taka postawa jest arogancka (podobnie to ujął Triglav)

użytkownik usunięty
SolAngelica

Miło mi:) A wracając do filmu, warto zada sobie pytanie kto zabił jednego zgłównych bohaterów.

ocenił(a) film na 10

No tak, trochę odeszliśmy od głównego tematu :)

A co do tego kto zabił jednego z głównych bohaterów - ja się na ten temat nie moge wypowiedzieć, bo film oglądałam już około ponad 2 lata temu niestety i niewiele z niego pamiętam...

ocenił(a) film na 8

Było:
http://www.filmweb.pl/topic/788731/Masakra.....html

ocenił(a) film na 10

Zdaje się, że w sposób nieopatrzny uznałeś, że mój post był odpowiedzią na któryś z Twoich. Nie był oczywiście.

użytkownik usunięty
Klee

Widzisz Klee, napisałeś to tak wieloznacznie że różnie można to zinterpretowac - a ja jestem tylko zwykłym zjadaczem chleba, proszę konkretniej%)

ocenił(a) film na 10

Weź linijkę, sprawdź, na jaki post była to odpowiedź i wszystko stanie się jednoznaczne. :-)

użytkownik usunięty
Klee

Jakieś głosy w głowie podpowiadają mi że tam gdzie kliniesz ODP, na ten post odpowiadasz tak?

użytkownik usunięty

Chociaż nie, bo mój jest ciut krótszy od twojego. Także nie wiem o co biega%)

użytkownik usunięty

no chyba że jak tu: http://www.filmweb.pl/topic/1022551/Jaki+z+niego+mora%C5%82.html#2415072

seko_2

Film dobry, poruszający a czy tę piosenkę"Kissing you" to też napisał ten kompozytor, autor muzyki do filmu? Pytam jak dzieciak ale wczoraj obejrzałam ten film i jestem pod wrażeniem.Piosenka piękna i reszta muzyki też.Pozdrawiam.

seko_2

Jeszcze raz ja, ale słuchajcie, bohaterowie filmu nie są homoseksualistami tylko biseksualistami a to jest różnica.Wśród nas jest więcej biseksualistów niż innych.Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
bapoza

No, nie wiem. Rzecz zdecydowanie do dyskusji.

ocenił(a) film na 8
bapoza

Biseksualistami? a nie sądzisz ze ich związanie z kobietami było obawa przed potepieniem ze strony społeczeństwa? zresztą ich relacje z kobietami nie można nazwać normalnymi. Cóż film jest bardzo trudny pod wzgledem fabularnym, raczej dla bardziej wymagających widzów i przede wszystkim otwartych w pewnym stopniu na takie treści. Pozdrawiam.