Chociaż od samego początku przeczuwałam, bo może "wiedziałam" to zbyt mocne słowo, że bohaterka będzie opętana to i tak przyjemnie się oglądało. Ciekawe, naukowe podejście do opętania. Bez zbędnego uduchawiania i kościelnych regułek. Cudo to to nie było, ale naprawdę można było się wciągnąć. Poza tym, że jestem fanką filmów stylizowanych na dokumenty i foundfootage.
Straszny nie był, ale zdecydowanie interesujący, chociaż dodałabym kilka scen, jakieś rozwinięcie motywu z tą "rozmazaną głową", ale może tak jest lepiej :P