Witam!
Właśnie obejrzałem to coś. Średni horror komediowy, są lepsze. Przez cały film śmiałem się z głupoty amerykanów, dwa razy podskoczyłem. Nie wiem czemu, ale jak oglądam horror straszniejszy od najstraszniejszego jakiego oglądałem, to zachowuje powagę, skupienie itp. Ale jak oglądam horror mniej straszny od najstraszniejszego jakiego oglądałem to jakoś nie mogę się przestać śmiać. Nie mam zielonego pojęcia czemu tak mam. (Póki co najstraszniejsze Widmo tajlandzkie, więc poprzeczka zawieszona całkiem wysoko).
A więc mocne 5/10, bo trochę wiało nudą ( 30 minut ucieczki dziewczyny przed mutantem! ? No bez przesady.
Pozdrawiam kacper748