Nie widziałam oryginału więc nie będę robić porównań, ale remake uważam za bardzo dobry film. Faktycznie nie ma tam za dużo przelewania krwi, ale nie tylko o to chodzi w horrorze, choć ja nie mam nic przeciwko takim zabiegom. Podobała mi się scena, gdy Leatherface powiesił kolesia na haku i zdezynfekował mu nogę solą. W filmie jest również świetna rola szeryfa, który znęca się psychicznie nad swoimi ofiarami. Są różni ludzie i każdego przeraża co innego, więc nie mam zamiaru nikogo krytykować za jego zdanie na temat czy film był straszny czy nie. Gdy siedzi się przed ekranem i ma się śwadomość, że jesteśmy bezpieczni to tak naprawdę nie wiele rzeczy jest w stanie wzbudzić nasz lęk. Wszystko uległoby zmianie gdybyśmy znaleźli się w takiej sytuacji, więc weźcie to pod uwagę i pomyślcie co byście wtedy czuli. A co do prawdopodobności wydarzeń to przeważnie w horrorach nie chodzi o pokazanie nam sytuacji z życia wziętych, prawdziwych. Jeśli to wam nie odpowiada to obejrzyjcie sobie film obyczajowy a nie horror. Chociaż kto wie, w dzisiejszym świecie dzieją się różne rzeczy i tak do końca nie mamy pewności czy kiedyś jakiś świr nie będzie nas gonił po lesie z piłą mechaniczną (czego oczywiście nikomu nie życzę :)).