Niełatwo jest zrobić remake arcydzieła gatunku jakim bez wątpienia jest film Tobe'a Hoopera z 1974 roku i utrzymać ten sam poziom. Jednak muszę przyznać, że twórcy spisali się ...... nawet bardzo dobrze. O grze aktorskiej nie moge powiedzieć nic złego, zwłaszcza o tym magiku co zagrał szeryfa (rola genialna). Andrew Bryniarski w roli Leatherface'a też odwalił kawał solidnej roboty. Jest silny i wzbudza strach ale to już nie to samo co szaleństwo gościa z piłą w wersji oryginalnej. Atmosfera filmu przypomina tę z 1974 roku. Podobnie jest ciężko oddychać, duszno i gorąco. Film jest straszny, nawet bardzo. Twórcom udało się zrobić zajebisty remake MEGAzajebistego filmu hehe. Pomimo nielicznych moich uwag takich jak np. brak sceny z dziadkim i wspólnej kolacji film jest jednym z najlepszych slasherów ostatnich lat i najlepszym horrorem również tych lat ostatnich.
Czy udało się doścignąć oryginał ? NIE ! Czy udało się nakręcić straszny horror, która długa zapada w pamięć? - TAKK !.
POLECAM ! 9/10