Przed przystapieniem do ogladania, bylem przekonany, ze nie bede mial do czynienia z horrorem oryginalnym czy nawet ciekawym. Tym bardziej, ze jest to remake filmu z 1974 roku, ktorego nie mialem okazji obejrzec.
Musze przyznac, ze poczatek bardzo pozytywnie mnie zaskoczyl. Przede wszystkim przez wyjatkowe, jak na tego typu film, zdjecia Daniela Pearla (ten sam, ktory krecil oryginal w '74) i znakomity dobor aktorow. Pozniej bylo juz pod gorke; akcja malo wciagala, niektore sceny czy raczej zachowania bohaterow rozczarowywaly juz do samego konca, do tego sztampowe rozwiazania, znane z innych horrorow lekko nudzily. Ale i tak koncowka mnie zaskoczyla, myslalem, ze film skonczy sie podobnie do The House Of 1000 Corpses, Roba Zombie.
Podsumowujac. Fabula - typowa dla horrorow. Zdjecia, klimat, aktorzy i soundtrack ponad norme tego gatunku. Mysle, ze moge polecic tym, ktory gustuja w odswiezonej klasyce.