Ciężko w to uwierzyć, ale stężenie absurdu jest tu większe niż w jedynce. Gadający worek na śmieci, robak z kosmosu, szczury wąchające sobie tyłki i wiele, wiele więcej. Niestety widać gołym okiem, że twórcy przedobrzyli, za dużo postaci, za dużo gadania, a za mało indyka i jego tekstów, choć nadal znajdą się tu zabawne sytuacje i wypowiedzi.
Tak jak w większości przypadków, tak i tutaj jedynka jest znacznie lepsza, szkoda że zrezygnowano ze slasherowej otoczki, ale przynajmniej dowiedziałem się czemu nie było dwójki :)