z cyklu: widzimy audio, słyszymy video.
sztuka formułowania zbawiennych nadznaczeń na pierwszych korelacjach aus der breslau z autorską narracją doroty.
naliczyłem mniej śmiechów niż na Wilczycy, ale powracają stałe motywy:
wyrazy dźwiękonaśladowcze
(cmok.)
stan budowy polskich dróg
(a tymczasem luksusowy zagraniczny samochód przemieszcza się drogą szutrową.)
wytworne środki lokomocji
(szarą peerelowską ulicą pędzi zagraniczne, luksusowe auto.)
załamania czasoprzestrzeni
(są lata osiemdziesiąte, ale wokalista Classix Nouveaux już wtedy inspiruje się stylówką wojciecha bąkowskiego.)
używki narodowe, te typowe
(na bakstejdżu zespół próbuje zatopić stres w alkoholu. / po co nie pić i się męczyć, skoro można się napić i bawić się może nie jakoś super, ale po prostu dobrze. papierosy też są ekstra. pobudzają i dodają sił.)
i nietypowe
(to nie jest jakieś tam byle jakie przyjęcie, albowiem ci ludzie mają coca-colę. totalna orgia.)
odruchowe czynności bezsensowne
(a tymczase majkę wzięło na spontaniczne porządki w pawlaczu.)
stroje z epoki
(jego chodaki dudnią energicznie o posadzkę. tak się wtedy ubierano. w rocku. / a marczak zawsze czyściutki, pachnący jak jakiś biznesman czy makler. na działkę by się tak nie ubrał jak do tej sylwii na próbę.)
fryzury
(poczekaj, oberwańcu. żebyś nie stanął w tej peruce za blisko kuchenki gazowej.)
gustowne wnętrza
(to chyba tutaj. klimatyczna klatka schodowa ewidentnie wymaga remontu. przydałoby się też doprowadzenie prądu.)
celebryckie entrance
(to janek jankowski. uciekł z Labiryntu. / w studiu nagrań "magnetowid" pojawia się realizator teledysków, janusz rewiński. to bohater tragiczny. / wujek michała marczaka udaje się do willi piotra fronczewskiego. / czy werdykt będzie sprawiedliwy? tak. jedyna gwarancja, że wszystko rozegra się według najściślejszych norm etycznych, to obecność krzysztofa materny. / głupota jest mądrością czy mądrość jest głupotą? to pytanie towarzyszy ludzkości od zawsze. zbigniew buczkowski już rzyga tym pytaniem. / a tymczasem na scenie pojawia się jeden z największych włodarzy polskiego rocka, krzysztof materna.)
instrumenty muzyczne, zastosowanie typowe
(pianino to instrument muzyczny z którego wydobywa się dźwięki za pomocą rytmicznego przyciskania już to pojedynczych, już to wielu naraz klawiczy.)
i nietypowe
(na scenie możemy podziwiać popis wielkiego artysty, mistrza tańca językiem, który sam akompaniuje sobie do niego na gitarze. / janek jankowski gra jak szalony. to nie on gra, to gitara gra na nim.)
coś czego nie ma a jest i nie jest to bóg ojciec
(w przeżartym korupcją kraju publika wręcza wokaliście dyskretnie łapówki, a ten je przyjmuje. na szczęście są niewidzialne.)
odzyskiwanie utraconych oczywistości
(ganiają się. to jest bardzo niedroga a tania zabawa o której ludzie kompletnie już zapomnieli.)
najlepsze lekarstwo na trudne emocje
(stłumione emocje odreagowuje na szybko mobbingiem przypadkowych pracowników.)
gry wstępne
(a oto krótki tutorial jak stymulować mężczyznę partykułą no.)
seksy
(niosąc transparent, korzystając z nieuwagi innych ludzi, decydują się na seks.)
orgie
(istna feeria radości. szampanowy gangbang w ubraniu.)
inni ludzie
(czasem mu doradzi, czasem odradzi. taka kwintesencja dobrego przyjaciela.)
i ich dziwaczne zachowania
(rozmawiają. "zachowujesz się jak ostatnia.. cześć!". dlaczego on nazwał ją cześcią? sylwia jest zdruzgotana.)
zapowiedź stukającej obcasami luli z Dzikości Serca davida lyncha
(zszokowana młodym wiekiem sylwii majka gasi i zapala światło. tak jakby taka zabawa włącznikiem mogła ją przenieść do lat dzieciństwa, gdy była jeszcze młodsza nawet od sylwii.)
zapowiedź czarnej chaty z Twin Peaks davida lyncha
(czy to świat czy zaświat w którym dwaj mężowie majki odgrywają swoją ostateczną grę?)
zbrodnia i kara - wieczny wyrzut sumienia zbrodniarza albo zapowiedź Chudszego stephena kinga
(mężczyźni wyczuwają to czające się w piosence zagrożenie. są metafizycznie zaniepokojeni. jeden z nerwów strasznie wychudł albo ma naprawdę za dużą marynarkę.)
tłumaczenie symultaniczne z polskiego na boski
(a teraz, korzystając ze specjalnej technologii time trip, czyli podróży czasowej, połączymy się z wokalistą Lady Pank i zaśpiewamy razem z nim: ktoś łapie mnie i zaciska palce na gardle tak, że aż tracę dech. zabijam go, po morderczej walce, budzę się i gdzie już jestem, wiem. fabryka małp, fabryka psów, rezerwat dzikich stworzeń. zajadłych tak, że nawet bóg, i bóg im nie pomoże. miliony kłów, łap, w pazury zbrojnych. gotowych do walk o byle co. dokoła wre, stan totalnej wojny. zabijać się, to jedyny sport. fabryka małp, fabryka psów, rezerwat dzikich stworzeń. zajadłych tak, że nawet bóg, i bóg im nie pomoże, nie pomoże, nie pomoże, nie pomoże..)
i z boskiego na polski
(trudno zachować jasność umysłu. kiedy masz tak dużo do zrobienia nie ma żadnego powodu, aby to zrobić.)
plus oczywisty klasyk w momencie premiery
(tłuste koty rocka.)
to już naprawdę wszystko, dzięku jej my i korzystajmy z nadwiedzy!