2 razy już go oglądałam i z pewnością na dwóch nie pozostanie. Bardzo mi się podoba zakończenie, Mark pokazał ludzką twarz ;)
Jak dla mnie to co inni tutaj piszą jest zdecydowanie mylne. Ja wcale nie uważam żeby zakończenie miało pozytywny wydźwięk. Daczego?
Dlatego, że nie wydaje mi się żeby tak nagle Renton się zmienił i umiał żyć jak reszta ludzi. Wydaje mi się, że on zawsze w życiu będzie szukał czegoś co ukoi jego weltschmerz czyli ból...
Film jest bardzo dobry. Porusza problem narkotyków w sposób nie pozbawiony humoru, aczkolwiek nie jest to komedia. Jeżeli ktoś pisze, że film jest badziewiem to powinien sam przeżyć skręta lub szprycę i potem się udzielać na forum.
jako temat prezentacji maturalnej wybrałam "dzieło literackie i jego adaptacje filmowe" i postanowiłam za jeden z przykładów wziąć książkę Welsha i film Boyle'a - Trainspotting. podeszłam do tematu pod kątem wierności adaptacji,uznając ekranizację za ściśle związaną itp, jednak nagle, cholera, zabrakło mi argumentów :P...
więcejwątki poboczne. Postaci "żyją" własnym życiem - najbardziej fascynuje chyba ostatni mohikanin wolny od nałogu, Begbie - który jednak paradoksalnie jedzie po bandzie najmocniej:)
Mnóstwo gówna. Całe życie to taplanie się w gównie, czy to w rock'n'rollowo-heroinowej gównianej beztrosce, czy sztywnym gównianym garniturze. Świetny film. Parę razy robiło się naprawdę śmierdząco ;D - choćby sceny z nurkowaniem w kiblu, czy prześcieradłem, ohyda :P. Ogólnie genialny klimat, gra aktorska (szczególnie...
więcejnie wiem, czy ktoś już o tym pisał, ale patrząc na traktowanie filmu jak "kolejnego filmu o ćpunach" jest albo niedopowiedzeniem, albo brakiem wiedzy. O czym? O pokoleniu X. Narkotyki i ćpanie to tak naprawdę jeden z możliwych kontekstów by dać ten przekaz. Najważniejszy jest tu pierwszy oraz ostatni monolog głównego...
więcejdla mnie arcydzieło gatunku pierwszy raz oglądałem gdzieś w 98r a pózniej jeszcze z 5 razy i nigdy nie było nudno ale pierwszy raz pamiętam jak oglądałem to siedziałem jak wryty chyba było po czymś:) piękny film.
widze że w ogule nie zrozumieliście reqiuem dla snu....to nie jest film o zazywaniu dragów i że one są złe itp. to włanie requiem porusza wiele wątków a trainspotting niewiele i z małym przesłaniem....wystarczy spojżeć na tytuł filmu (requiem) by wiedzieć jakie miał przesłanie
Film bardzo dobry, ze świetną obsadą, niekonwencjonalnymi tekstami i kapitalną grą aktorską! Gdy opowiadałem komuś o czym jest ten film (przed obejrzeniem) mówiłem : ponoć świetne kino o ćpunach którzy walą w żyłe here! A prawda jest taka że nie tylko narkotyki są w tym filmie!
Przyznam że sam miałem doświadczenie z...
wszyscy tak piszą o tych narkotykach, a dla mnie w tym filmie narkotyki były tylko dodatkiem! Dla mnie opowiadał on przede wszystkim o związkach międzyludzkich, o przyjaźni, lojalności (tej dobrej i tej złej), rywalizacji, zawiści, uzależnieniu nie tyle od nałogu, co od środowiska w którym żyjemy. Jest genialny. Nigdy...
więcejTrudno oceniac Trainspotting miara prostego "dobry" lub "zly".Ten film nie jest o narkotykach ani tez nie jest o narkomanach.Ludzie ktorych widzimy to zwyczajni ,znudzeni kolesie z podworka majacy matki i ojcow.Co kraj to obyczaj a na Wyspach dobra zabawa to dragi-u nas nieodłaczna "poloweczka"Film pokazuje kolejna...
ten film wymiata a podczas akcji z prześcieradłem kulałam się ze śmiechu z 10 minut ;p polecam wszystkim!mistrzunio
To tu grał Kevin McKidd?! Jako kto?! Bo powiem szczerze że jakoś go nie pamiętam a aktora znam od kilku miesięcy i przyznaję że jestem nim oczarowana...właśćiwie to mało powiedziane;)
Ciekawe, czy ktoś jeszcze pamięta, że jak film wchodził na polskie ekrany to promował go właśnie wyżej wymieniony zespół z nieodżałowanym Robertem Sadowskim. Swoją drogą ciągle pierwszą rzeczą, która przychodzi mi na myśl, gdy myślę o Trainspotting, jest teledysk do Przeciwko z fragmentami filmu.
złotko, perełka, takich filmów trzeba dziś szukać ze świeczką. prawdziwe arcydzieło, doskonały scenariusz, nieprzegadane dialogi, niezwykli aktorzy - McGregor, Miller i Carlyle - kawał porządnego i profesjonalnego aktorstwa, takich właśnie ludzi powinno się chrzcić mianem "aktorów", nie dennych Bradów Pittów czy innych...
więcej