Film sam w sobie nie był bardzo zły - dobre zdjęcia [np. kiedy Izolda płynie do Marka na łodzi], gra aktorów niezła, muzyka niczym się nie wybiła. Ale nawiązania do legendy - gdzie? Pytam się gdzie cała magia: smok, napój miłosny, krzak głogu między grobami. No tutaj nasuwa się pytanie dlaczego Izolda też nie zginęła. Ale przede wszystkim nie pasowało mi zbytnie rozbudowanie wątku polityczno-militarnego. Legenda to przede wszystkim dzieje ich miłości, a tutaj dowiadujemy się że wszystkie te wydarzenia są skutkiem politycznych decyzji...
Szkoda, że aż tak odbiegli od 'oryginału'
Też spodziewałam się czegoś innego. Chociaż nie znam dokładnie tej legendy, to oglądając film miałam wrażenie, że ich miłość jest tylko jednym z wątków. Dlatego trudno było się wczuć w atmosferę filmu i wypadł on raczej średnio...
dzieki temu że nie był dokladnie taki jak legenda wydaje się bardziej realistyczny, prawdopodobny... ?? nie??
Chcieli zrobic z tej historii, cos jakby Romea i Julie,ale tez im nie wyszlo:( Jestem rozczarowana i uwazam,ze tak zekranizowana opowiesc wcale nie jest bardziej prawdopodobna. Jest raczej bardziej plytka - milosc nie jest w niej az tak wazna jak w historii pisanej. Schodzi na dalszy plan,a w koncu nawet zostaje poswiecona na rzecz honoru i obrony kraju. Dobrze by bylo, gdyby ktos jeszcze podjal sie ekranizacji na nowo i umiescil w niej elementy basniowe z uwzglednieniem tego, iz glownym motywem historii sredniowiecznych kochankow jest ich milosc, silniejsza od wszystkiego.
rozbudowanie wątku militarno - politycznego, było jak najbardziej na miejscu, gdzy ż pokazało, w jakich czasach żyła ta tragiczna para. Poza tym brak fantastycznych wątków spodobał mi sie, gdyz wydają mi się bardziej realistyczni. Poza tym uwielbiam ten film;). Ale każdy ma swój gust
jak dla mnie nie jest on aż tak romantyczny jakie słyszałam, że jest. momentami troche nudny powiedziałabym...
zgadzam się. to raczej film o wojnie (chociaż wojna w tym filmie też była ważna) niż o ich wielkiej, niesamowitej, miłosci porównywalnej do miłosci Romea i Julii.
podsumowując: jestem troche (z dużym akcentem na to słowo) rozczarowana nim...