czyżby twórcy tego filmy postradali zmysły i dodali do tego obrazu muzykę grupy evanescence?...proszę, nieee...film źle się nie zapowiadał, dopóki nie usłyszałam pod koniec trailera kawałka "going under" tejże grupy...tego typu film, który jest dla mnie prawie, że świętością (tzn. historia, na której został oparty), ma zostać skrzywdzony w taki sposób? niech twórcy filmu idą po rozum do głowy! no i jeszcze jedno...polska premiera filmu....heh...żałosne.
Nie jestem jakimś fanem grupy Evanescence, choć lubię ten typ muzyku, ale wykorzystana piosenka w jakiś sposób fantastycznie zapowiada film. Po tym jak go obejrzałem, odrazu chwyciłem za książkę by ponownie się zagłębić w tej niezwykłej historii. A na sam film też czekam z niecierpliwością, co do premiery się z tobą zgodzę, wracamy do czasów kiedy filmy które miały premiery na świecie w Polsce pojawiały się w dobre kilka miesięcy po nich.
Zdaję sobie sprawę z tego że historia może być ostro zmieniona ( napewno zabraknie tam elementów baśniowych ), ale być może nie straci ducha książki.
A ja uważam, że "Going under" idealnie pasuje do "Tristana i Izoldy" , chociażby ze względu na słowa. Ale to tylko moje zdanie. Poza tym nikt przy oglądaniu filmu nie skupia się aż za bardzo na melodii, tylko na samym filmie. Piosenka jest naprawdę bardzo spoko.
a jak dla mnie ten kawaleczek podkreslil miodnosc filmu...
ale i tak to trylko trailer wiec se moze... :)