Zgadzam się absolutnie. Ja rozumiem że legendy biegają sobie po świecie w różnych wersjach, ale w każdej niemal jest odrobina magii, a tu mi tej magii stanowczo zabrakło. Dzieje miłości kochanków zostały przedstawione raczej jak fakty niż jako legenda. No i to zakończenie:( Gdzie głóg wyrastający z grobu Tristana i wrastający do grobu ukochanej - symbol spełnienia miłości po śmierci??!! Duże rozczarowanie:(

nie powiedzialabym ze 'absencja efektow specjalnych' jest tutaj minusem. wydaje mi sie, ze przedstawienie ich jako normalnych czujacych ludzi z krwi i kosci, w rownie normalnej scenerii adekwatnej do tamtych czasow, bez zadnych sztuczek i upiekszen czy wynaturzen pozwala ludziom latwiej zrozumiec prawdziwa tragedie ich milosci przede wszystkim dlatego ze nie musza rozpatrywac innych, nieznanych im aspektow tej sytuacji(mam na mysli cala ta magiczna otoczke). wydaje mi sie ze obojetnie w jakiejkolwiek konwencji film zostalby zrealizowany - pozostalby nietuzinkowy bo bez wzgledu na wszystko - autentycznie ma cos do przekazania. naturalnie nie musisz sie ze mna zgadzac ale mimo wszystko dla mnie cala ta przyziemnosc, ktora z pozoru epatuje film - ma swoj urok (chociaz nie jestem fanka 'romansidel') i zastosowanie. do ciebie to zwyczajnie nie przemowilo dlatego jedyne co w tej sytuacji moge ci doradzic to powrot do lektury i napawanie sie oryginalna trescia:PP pzdr

Ja jeszcze filmu nie widziałam, ale jestem aktualnie w czasie lektury książki ;) Muszę wam powiedzieć, że sporo rzeczy poprzekręcali wnioskując z opisów i zwiastunów... już nawet nie chodzi o tę magię, ale czystoprzyiemne fakty... Ale sam film wydaje się bardzo interesujący i z chęcią bym go zobaczyła.

aj, rzeczywiście, myślałam, że będzie lepszy...ale niestety, książka zawsze jest lepszym wyjściem.

tfu! jakie "niestety" ?! xD
Boże 21:02 a mi już się palce na klawiaturze plączą.
Ksiązki rlz :) xD