ten tekst występuje najczęściej w tej retrospekcji, kultura tzw. białasów uważa się za lepszą od tzw.
kultur prymitywnych, ale to tylko egoistyczne przeświadczenie, te niby prymitywne kultury już dawno
temu potrafiły docenić zaletę wspólnoty, dbałości o członków stada, a pieprzone białasy,którym się
wydaje że są wyższą formą życia(bardziej wyrachowaną) na tej planecie, zdeptały wszystkie
wartości, zobaczymy do czego do doprowadzi, ale obecny stan nie wróży nic dobrego.
"Ludzkie są nogi i chwytne dłonie, ale to bardzo prymitywny uniwesalizm." Ludzki jest przede wszystkim mózg, z czego wynika bardzo wiele. Gdyby nie rozmawianie z "innymi" Europa gówno by dziś wiedziała na polu takich dziedzin jak (psycho)ligwistyka, proksemika i wiele innych, dalej żylibyśmy w przekonaniu, że robimy i myślimy tak a tak, bo tak przecież robią i myślą ludzie.
Swoją drogą - jeśli zdecydujesz się kiedyś wyjśc ze swojej skorupy ignorancji, dowiesz się być może wielu ciekawych rzeczy - np. o tym, że amerykańska demokracja dużo więcej ma wspólnego z zastanym ustrojem politycznym Irokezów, niż owczesnymi wzorcami z Europy.
Widzi Pan związek miedzy mistycyzmem a antropologią. Wesołek z Pana, Panie Józefie C.
Proszę pleść te głupoty komu innemu.
"Widzi Pan związek miedzy mistycyzmem a antropologią" nie wiem skąd ten wniosek, ale - oczywiście, że taki związek istnieje. Trzeba nie wiedzieć co to "mistycyzm" albo co to "antropologia" (albo jednego i drugie) by tego nie rozumieć.
Proszę pleść te głupoty komu innemu.
Mógłbym też pleść bzdury: skoro cyfry są arabskie, to zdobycze algebry liniowej są zdobyczami Arabów czy Hindusów. I zrobiłbym z siebie wesołka.
I co by filmowi Jarmuscha dały wynurzenia dwóch wesołków?
Wesołki mogłyby zdeptać wszystkie wartości o które niby chodzi panu Popolupo i jego wspólnikowi, panu Józefowi C.
Nobody miał szansę pojechać do Anglii i odebrać klasyczne wykształcenie, gdy jeszcze nie istniała pseudonauka o nazwie psychologia. Spotkało go wielkie szczęście a film Jarmuscha dał okazję do zobaczenia szczęściarza. Szczęściarz Nobody wysłał księgowego Blake'a na spotkanie lepszego świata, na spotkanie z Bogiem. Być może dlatego, że po naszym świecie chodził Cole Wilson i Dickinsonowie i na Blake'a nie było miejsca na naszym świecie. Ja tylko dodam: bo w naszym świecie jest Popolupo i Józef C. A Nobody'ego zabilibyście z całą pewnością.
ja miałbym zabić nobodigo?(Nobody'ego), co tez ci strzeliło do bańki panie baalu,a niby za co? i skąd takie dalekosiężne wnioski? to zakrawa na jakieś urojenia psychomorficze,
Tak jak zabiłbyś Williama Blake'a za napisanie „Czterej Zoa”. Zabiłbyś każdego, kto chodził do szkoły, gdy zajmowałeś się indiańskim samokształceniem.
И все хватит
jest taka choroba co nazywa się schizofrenia, ludzie cierpiący na tę przypadłość swoje egoistyczne urojenia odbierają jako rzeczywistość, zabijanie to raczej twoja działka bo nie szanujesz inności i masz manię wielkości, nie wiem czemu ale zdjęcie tego typa w twoim profilu przypomina mi gomułke,
Pretekstem do Twoich wynurzeń jest neutralne stwierdzenie sprzed pół roku:
W „Truposzu” Nobody jest ukształtowany również przez białasa Williama Blake'a, poetę-mistyka.
Na cytat z Blake'a odpowiadasz, że Blake jest głupi.
Pora, byś zrozumiał, że w Polsce trzeba trzymać język za zębami, gdy ma się w głowie sieczkę.
dalszy ciąg urojeń: "Na cytat z Blake'a odpowiadasz, że Blake jest głupi.", w którym miejscu miejscu to niby nastąpiło?, "ukształtowany również" to że inteligentny indianin ceni poezję blejka nie oznacza że ma padać na kolana przed białymi, wysoki poziom kultury to szacunek do innych bo żadna kultura nie powstaje samoistnie, są tylko wzajemne wpływy i przenikanie, "w Polsce trzeba trzymać język za zębami" jakąś tyranią śmierdzi twoja wypowiedz, lubisz krzewić jedyną słuszną ideologię , i ty posądzasz kogoś o wrogość sam będąc opętany dyktatorską wizją wyższości czegoś nad czymś, już paru było takich psychopatów, twoja putinowska fotka pasuje do grona tych gwiazdorów,
Pora, byś zrozumiał, że w Polsce trzeba trzymać język za zębami, gdy ma się w głowie sieczkę.
pora byś zrozumiał że to co wymyśliła twoja chora głowa to tylko megalomańskie urojenia,
Zamiast rozmawiać o filmie prowadzisz dyskusję o równoległych kulturach w sytuacji, gdy wiesz, że nie podzielam poglądu o równorzędności kultur.
Po co? Przecież Indiańce nie mieli swojego Arystotelesa.
Jarmusch umieścił amerykańskiego księgowego w środowisku dla niego śmiertelnie obcym. Dzięki Nobody'emu znalazł się też i radzi sobie w środowisku mistyki w której pytania zadaje również kula rewolwerowa.
Не пройти мне ответом
Там где пулей вопрос.
Nie masz żadnych szans na reprezentowanie jakiejkolwiek kultury przy tych „wzajemnych wpływach”. Nic nie wiesz o kulturze własnej, europejskiej, umyka Ci nawet taki szczegół, że nazwiska muszą być pisane od wersalika, Blake to Blake a nie żaden blejk. Samego Blake'a też nie czytałeś (a trzeba było chodzić do szkoły), o Whiteheadzie też pewno nic nie wiesz.
И все хватит.
człowiku ty ni umisz powadzić dyskysji, ni mas pocucia hymoru ni dystynsu do swiej kutury jaki okazał jarmusz w swiej filmie, twieje łosądy ło mie to tyłko twieje łujorenia, bay, baj, błejku,
No to się dogadaliśmy! Mordujesz ortografię, zamordowałbyś Nobody'ego, Williama Blake'a też. Od samego początku uważałem Cię za mordercę i cieszę się, że zgadzasz się, że jest w tym poglądzie prawda. Grób Blake'a jest gdzieś w Anglii, zapewne w Londynie, bezczeszczeniem jego zwłok nie musisz się zajmować. Domyślam się, że zamordowałeś wszystkich nauczycieli w swojej wiosce i spaliłeś w niej szkołę. Masz jednak w więzieniu dostęp do internetu. Nie jest źle, trzymaj się i pora na żałować za grzechy.
Psychologia ,,pseudonauką".Tutaj nawet powyższy użytkownik powinien zakończyć rozmowę.
To bardzo odkrywcze: włączyć się do rozmowy, którą podjąłem osiem miesięcy temu po to, by uznać za prawomocne zakończenie rozmowy - to o Tobie, panie z Avy
Tak więc trafiłeś do grupy ludzi, których można poczęstować tylko szyderstwem.
psychologia to tylko próba interpretacji, nie traktował bym jej jako jakąś wyrocznię, bo ludzkie charaktery są zbyt skomplikowane by tworzyć jednoznaczne stwierdzenia, co kto powinien to już nadinterpretacja,
Tak to wymyśliłeś? Tak próbujesz wytłumaczyć swoje zachowanie wskazujące jednoznacznie na zaburzenia emocjonalne? I kto na litość boską pozwolił ci zakładać wątek bez zgody opiekuna prawnego?!
kto pozwolił ci mi coś pozwalać ? ;), każdy ma prawo do wypowiedzenia się i swojej subiektywnej oceny, niezrównoważenie emocjonalne występuje w tym co napisałeź,
(dawno tu nie zaglądałem dlatego przepraszam za spóźnioną riposte), twoja ocena o mnie jest twoją. nie wszyscy muszą mnie kochoć, HOOTKA
O nie, nie. Nie mam zamiaru nadzorować tego co tu robisz, bo nie jestem pracownikiem opieki społecznej. Jedynie zwróciłem uwagę na to, że bez nadzoru wypisujesz te wszystkie głupoty na temat białych ludzi, czym obrażasz mnie, jak i wielu użytkowników tego forum. Mam więc chyba prawo wyrazić swoje oburzenie. I proszę nie bronić na siłę swoich nie popartych twardymi dowodami racji, opierając się jedynie na kruchych poszlakach.
Sam piszesz: "bo ludzkie charaktery są zbyt skomplikowane by tworzyć jednoznaczne stwierdzenia". Jak więc "biali" są tacy, a "czarni" owacy", a jeszcze inni "innacy"? Jestem biały, więc jestem taki jak pozostali biali? No dziwne... chyba raczej nie.
Wszelkie rasistowskie i fanatyczne stwierdzenia nigdy nie będą do końca prawdziwe, ponieważ świat nie jest czarno-biały. Chyba, że w twojej wyobraźni. Wszyscy ludzie są inni, a bardziej zbliżają wyznawane idee, kultura, przekonania, niż kolor skóry. Było nawet coś takiego jak wojna secesyjna. A gdy w Afryce nadal "wspaniałomyślni" czarnoskórzy "wspaniałomyślnie" ucinają maczetami ręce innym czarnoskórym (pewnie po to, by im było lżej pokonywać długie dystanse), to "okrutni" biali docierają tam z pomocą humanitarną, narażając często i własne życie (pewnie po to, by pokazać wyższość swojej, "białej" cywilizacji). Rusz głową chłopie i przestań wypisywać te niczym nie poparte, przeważnie kuriozalne i rasistowskie stwierdzenia.
nie można mówić że polacy mordowali żydów no bo przecież nie wszyscy polacy mordowali?, faktycznie moje stwierdzenia momentami były przesadne I ogólnikowe, moim celem było zwrócenie uwagi na to że biali mają na swym koncie wyczyny które delikatnie można nazwać niechlubnymi, to że nie wszyscy biali są źli jak i narodowści o innej barwie skóry dobrzy to chyba wiadomo, oczywiście świat nie jest czarno biały i nigdy nie będzie, także nie będe przepraszał za to że pisałem o białych bo to byli biali,
OK. Ale kluczowy tu jest kontekst wypowiedzi, z której wynikało bardziej jakobyś pisał o uniwersalnych cechach cywilizacji/rasy, a nie konkretnych przypadkach niechlubnych poczynań białych ludzi.
Zdanie "Polacy (też) mordowali...", różni się od zdania "kultura tzw. białasów...", bo tu już mowa o cechach wspólnych dla grupy, a przynajmniej dla większości jej członków. A prawda jest taka, że ludzie bywają dobrzy lub źli, bez względu na kolor skóry. Każda rasa ma swoich "potworów" i to bez udziału białych, więc to zaprzecza również teorii, jakoby biali wpłynęli, dali początek okrucieństwu w innych społeczeństwach/kulturach. Nim np. Japonia nawiązała kontakt z Europą, walki były tam na porządku dziennych, a ich kultura i cywilizacja na wysokim poziomie zaawansowania. Nim Cortez pobił wspomnianych wcześniej Azteków, ci z powodzeniem mordowali i ciemiężyli bratnie plemiona. Majowie też prowadzili wojny, jak niemal wszystkie plemiona, na niemal wszystkich kontynentach. Podobnie Zulus Czaka przejął pełnię władzy rozprawiając się z sąsiadującymi plemionami.
Jak widać, biali odkrywając nowe lądy, trafiali niejednokrotnie w sam środek walk.
Nie próbuję bronić białych, bo jako kultura święci nie są. Ale inne kultury też. Praktycznie wszędzie na ziemi, wielkie cywilizacje rozwijały się w ogniu walk i budowały na kościach pokonanych wrogów. Mając siłę, narzucały swoje zasady innym, słabszym.
Cofając się dalej... w czasach ludzi pierwotnych, także istniały podziały i rywalizacje międzyplemienne, rasowe, a nawet gatunkowe (homo sapiens też pewnie rywalizował z homo neanderthalensis o przetrwanie).
Tak więc uważam, że to nie kwestia koloru skóry, a raczej gatunku, czyli po prostu człowieka, jako wysokorozwiniętego zwierzęcia stadnego. Biały, czarny, czy skośnooki "wódz", zawsze chce utrzymać swoją władzę, rozszerzać ją, lub przynajmniej zabezpieczać, przed ewentualnymi zakusami sąsiednich "wodzów". Piszę w cudzysłowie, bo wódz pełni tu jedynie funkcję poglądową. To może dotyczyć każdego człowieka posiadającego jakąkolwiek formę władzy, choćby kierowniczą w firmie, jak również zgodnej grupy ludzi, która chce osiągnąć pewne cele.
Wszystkich nas bowiem nęci lepsze życie i chęć wybicia się. Wdrapania na "górę", zdobycia majątku, lub przynajmniej zabezpieczenia godnego życia dla siebie i naszych najbliższych. W takiej sytuacji może będzie trzeba poświęcić innych. Uwierz mi, że gdybyś musiał wybierać czy zginę ją, czy ktoś ci bliski, już bym wąchał kwiatki od spodu:) A wiesz czemu? Nie dlatego, że jesteś biały, czy czarny, ale dlatego, że jako homo sapiens (istota stadna) zależy ci na członkach twojego "stada". Ja jestem tymczasem ci obojętny, a na pewno zbędny do zadowalającej egzystencji;)
Reasumując, jak już wspominałem, każda kultura ma swoich "potworów", bohaterów, ludzi wielkich i małych, ludzi dobrych i wspaniałomyślnych;) Pozdrawiam.
masz rację (sorrrrry znowu jestem opużniony), domimacja, rywalizacja , tworzenie idealistycznych postaci przez tzw. kulture masową pozostawia swoje piętno i oddziałuje, symbol indianina pędzącego na na mustangu przez prerie to w dzieciństwie moja idelistyczna wizja, dzisiaj już wiem że mustangi sprowadzili pewnie hiszpanie a indianie też byli tacy fajni fajni.