Naprawde myslalem ze zdazy sie cos wiecej niz tylko w koncu znajda to miejsce i pochowają go ... ?
Nie rozumiem tego... zbyt, wydaje mi się, proste!
No i dlaczego własnie tylko z tą niby żoną Melqiuadesa rozmawia po angielsku, ona ledwo rozumie, a przeciez z innymi gadał po hiszpańsku...
dziwne... no i koncu dlaczego tak dziwnie było z tą żona że nie chciala sie do niego przyznac czy jak ?
pozdrawiam
a co sie mogło zdarzyć więcej.przeciez o to w tym filmie chodziło to miało byc finałem. a żoną to rzecz oczywista jak dla mnie;nasz tutułowy bohater poprostu zmyslił sobie to wszytko, pokazał zdjecie tej kobiety mowiac ze to jego zona a w rzeczywistosci nią nie była..
Dokladnie - bylo wspomniane przeciez, ze Mel boi sie kobiet, wiec historia z zona byla tylko wymowka zeby nie wygladalo ze jest skonczona...ciamajda :p
Film ogolnie bardzo mi sie podobal, szczegolenie ze jestem fanem Arriagi (a raczej calej trojcy :D )
Jak dla mnie film jest rewelacyjny. Mam jednak pytanko. Czy na tym zdjęciu nie ma właśnie Melquidesa wraz z żoną a raczej z wymyśloną żoną? Czemu ona się rozpoznała na zdjęciu a Melquidesa nie, skoro razem na nim byli?
Mnie też to zastanawiało. Skąd Mel miał wspólne zdjęcie, jeśli kobieta go nie znała?
po pierwsze kobieta go znala, ale byla "miejscowa ladacznica" i nie chciala klopotow z powodu jakiegos tam gacha. nie byla jego zona, tylko innego goscia i nie kochala melquiadesa, tak jak to on sobie wymyslil. po drugie to, ze niby "nic sie nioe dzieje"... to nie jest film akcji. rewelacyjny jest w nim klimat i gra aktorow, szczegolnie Tommy Lee Jones'a. ten film nie jest prosty. moim zdaniem pokazanie emocji wymaga wiecej umiejetnosci niz wartkiej akcji. jak potrzebujesz dynamizmu, to idziesz np na szklana pulapke, nie na to...