Will Gluck do tej pory tworzył przeciętne komedie, na szczęcie i tym razem mu się to udało i stworzył kolejną przeciętną komedię. W rolach głównych naprawdę przeciętnie utalentowani aktorzy, ale za to ten grający głównego bohatera przystojny, kilka razy się rozbierający, byleby tylko tym przyciągnąć kobiety do kin, a...
więcejJak w tytule, zachowano wszystkie schematy dla tego typu filmów. Przyjemny, lekki, a na pewno do odmóżdżenia.
Dałam 5 * dla Dermota Mulroneya , który okropnie się zestarzał .... I Bryana Browna . Żarty obleśne niektóre , wręcz niesmaczne. Akcja też nie porywa . Podobała mi się natomiast gra młodej aktorki , jakby młodszej wersji Amandy Seyfried :-) Nudna ta niby komedia , nie rozumiem zachwytów recenzentów
Świetny, lekki film na odmozdzenie.
Uwielbiam chemię głównych, ich ekspresję i lekkość w grze.
Żarty świeższe niż w typowych komediach romantycznych. Ubawiłam się. Polecam
Ble ble ble oglądając człowiek tylko się zastanawia co nowego spieprzy ta dziewucha o przeciętnej urodzie i podrasowanych cyckach
podchodziłem jak do jeża a jednak seans zaliczony do końca.
motyw "zarzucenie haczyka" celowo ? copy paste wiele hałasu o nic ? ale kto by się tam czepiał
na listopad dobre
Zastanowia mnie, jak aktor, który zaczyna być zauważany i dostaje role w coraz większych blockbusterach, decyduje się na zagranie w "Tylko nie ty", który jest filmem po prostu bardzo słabym, a poziom większości scen jest po prostu ...poniżej poziomu?
To nie początek kariery, gdzie często aktorzy zaczynają w filmach...
A od tych sprzed lat na które chce pozować? Niestety nie.
Kilka razu można się uśmiechnąć pod nosem, ale ogólnie średniak, który chciałby być czymś więcej. Sztampowo, bezpiecznie i szablonowo. Na randce ona popatrzy na klatę Glena, on na wdzięki Sydney i jakoś dotrwają do końca seansu.
Największą zaletą tego filmu były piękne australijskie plenery. Komedia romantyczna przeciętna, jakich wiele, nie była zła, ale spodziewałem się lepszego filmu. Można obejrzeć, jest lekka, łatwa i przyjemna, ale bez rewelacji. Niektórzy się na niej wynudzili, innym się podobała
Obejrzałem tylko dlatego żeby sprawdzić fenomen Sydney Sweeney. Chcieli zrobić zboczoną komedie lecz do takich klasyków jak American Pie czy Euro Trip to daleko, też były durne ale chociaż śmieszne. :)
I co z tego, że od początku wiadomo, jak to się skończy? Ja się uśmiechałam przez cały film, a na kilku scenach głośno śmiałam :) urocza, relaksująca komedia romantyczna z pięknymi widokami i aktorami, zdecydowanie warto obejrzeć :)