Film z czasow, kiedy to bohaterowie komedii romantycznych mogli być biali,ładni, szczupli i heteroseksualni. Aż łza się w oku kręci...
nie oglądałam jeszcze filmu ale wszystko tu jest bez sensu - w opisie jest o Damonie i o Dwaynie, którzy są wymienieni w obsadzie na końcu jakby grali jakieś podrzędne role, no i na zdjęciach też wygląda jakby to Robert Downey (jako Peter Wright) grał główną rolę - i nie ma nic o nim w opisie... Bez sensu
Widzę, że macie wątpliwości o czym, to właściwie film. I powiem tyle - z tego jest cała frajda. Ale owszem, Robert gra jedną z głównych ról ;)
A jeżeli macie wątpliwości innej natury, np. czy film warto obejrzeć, to zapraszam na: http://rec-en-zent.blogspot.com/2015/02/recenzja-filmu-tylko-ty-przeszosc-i.html
Jak można się zakochać w facecie, którego zna się ledwie kilka dni, rzucać dla niego wszystko, odwoływać ślub? Nie wierzę w to!
Strasznie ten film sentymentalny. W złym znaczeniu tego słowa.
Znam przynajmniej kilka o niebo lepszych komedii romantycznych.
Te słowa to jedyny aspekt w tym filmie , który był warty uwagi. Nie podobał mi się , nie ze względu na to , że żadna dziewczyna nie pojechałaby za kimś kogo nie zna tylko ze względu na grę planszową bo mówiąc prawdę kabiety są do takich czynów skłonne ^^ , ale dlatego , że nie ma żadnego przesłania i jest kolejnym...