jednak Polakowi i to młodemu będzie go zrzumieć bardzo trudno. Film jest bardzo dobry, jednak trochę towaru jest w nim nadładowane niepotrzebnie. Np. całe te rozterki głównego bohatera w odniesieniu do religii i tych spraw. Przecież te monologi zza ekranu nie znajdują później odniesienia w dalszych wydarzeniach. Aha. Liczyłem na to, że pooglądam trochę młodego Roberta, a on tu gra rolę drugoplanową. Jednak ta rola była świetna! Ogólnie nie zawiodłem się. Chociaż od Chłopców z ferajny i Wściekłego byka ten film odstaje o całą klasę.