Niby film o mafii, a to bardzo wdzięczny temat (wystarczy spojrzeć na sukces Ojca Chrzestnego z roku wcześniej) lecz w tym filmie bardzo niewiele się dzieje, nie ma żadnego wzrastającego napięcia, ani akcji właściwej, niemalże całość ogranicza się do bójek w barze. Sytuację ratują tylko nieźli aktorzy i fajny podkład muzyczny.