Nie pisz tu że "nawet na sile nie da sie polubic tego filmu a napeno obejrzec go wiecej niz raz", jak już to napisz że Ty nie możesz go polubić itd, ja go oglądałem z 10 razy i zaraz znów obejrze i jak łatwo się domyśleć uwielbiam go, już w tym filmie widać geniusz De Niro, zagrał naprawde rewelacyjnie takiego cwaniaczka zresztą jak tego nie widzisz to co będe pisał, Scorsese świetnie oddał klimat tamtych czasów i życia takich właśnie cwaniaczków i drobnych kombinatorów, nie wiem czego Ty się spodziewałeś, film jest rewelacyjny i zdecydowanie to KLASYK

Do mnie ten film nie trafia. Przyznaje ci racje co do roli De Niro, naprawde swietna kreacja choc drugoplanowa. Film jest cięzki a fabula mało plynna i od poczatku bylo wiadomo co spotka Johnny Boya. Scorsese to swietny rezyser i wiedza to wszyscy ale sam De Niro nie wystarczy do stworzenia klasyku...

Ok film do Ciebie nie trafia ale to nie Ty decydujesz czy to klasyk czy nie - a jest nim zdecydowanie. Scorsese nakręcił faktycznie ciężki film, bez rzadnego kolorowania i zakłamania, opowiedział prostą historie takich "płotek" czego wcześniej nie było. Scorsese pokazał świat który bardzo dobrze znał, w sposób w jaki nikt jeszcze tego nie zrobił. Te ujęcia gdy Charile wchodzi do knajpy Tonego, na De Niro to tylko patrzeć i podziwać jak mówi że chciał zabić tego dzieciaka i gryzie swoją pięść - mogę to oglądać w kółko, a i końcówka świetnie nakręcona - na tym filmie wielu się wzorowało, wyznaczył nowy kierunek w filmie gangsterskim. Między innymi dla tego to klasyk.

yhm, niestety musze przyznac racje autorowi tematu, ten film jest poprostu do bani, fakt ze gra aktorow jest rewelacyjna, ale poza tym to film jest nudny, uwielbiam filmy scorsese ale ten nie pokazuje nic.... domyslam sie ze zacznie sie tyranka mojej osoby i mojej opini na temat tego filmu, ale mam to w dupie, bo ten film jest beznadziejny

Mógłbyś chociaż napisać "według mnie", a nie "ten film jest poprostu do bani" czy "ten film jest beznadziejny", uwazasz że opinie najlepszych światowych krytyków jak i milionów kinomaniaków są gówno warte bo Ty obejzałeś film i twierdzisz że jest "beznadziejny", film Ci się nie podobał - Twoje prawo ale nie pisz z takim przekonaniem, poza tym piszez ze uwielbiasz filmy Scorsese - to moze znaczyć że najpierw oglądałeś jego najlepsze dzieła i zbyt wiele oczekiwałeś po tym filmie, może zapomiałeś z którego roku ten film pochodzi, zresztą zobacz sobie główną strone tego filmu i jego opis tam jest napisane bardzo słusznie ile film wniósł do kina, to było zupełnie coś nowego przedstawiane w niespotykany dotąd sposób, to klasyk i świetny film(oczywiście nie tak świetny jak późniejsze dzieła Scorsese i De Niro), choc rozumiem że Ci się nie spodobał, nie do każdego przemawia klasyka z lat 70-tych...

Ja uwielbiam filmy Martina Scorsese, ale ten mimo że rzetelnie opowiada pewną historie, jakoś słabo mnie wciągnął. Jedynie De Niro jest na swoim wysokim poziomie, ale mnie Scorsese lekko zawiódł. Spróbuję jednak obejrzeć Ulice Nędzy za pare lat to może będą mi się bardziej podobać. Już z paroma filmami tak miałem, że podobają mi się dopiero po którymś z kolei obejrzeniu.

"Ulice nędzy" to wlasnie taki film, który po pierwszym obejrzeniu nie podoba się aż tak
mi się "tylko" podobał
zmieniło się to kilka miesięcy później po drugim seansie
obecnie uważam, iż jest to zdecydowanie jeden z najlepszych filmów Scorsese, stawiam go zaraz za "Taksówkarzem", "Chlopcami z ferajny" i "Ostatnim kuszeniem Chrystusa", czyli bardzo wysoko
drażni mnie tylko to, że jesli juz coś się w nim chwali, to kreację De Niro, bo przecież Harvey Keitel jest również świetnym aktorem i w "Ulicach.." zagrał naprawdę dobrze

Do autora tematu - człowieku, przecież to był pierwszy (?)pełnometrażowy film Scorsese. Naoglądałeś się pewnie najpierw jego innych filmów a teraz obejrzałes ten bo przyciagneła Cie rezyseria i może obsada i gadasz głupoty. Wez to pod uwage ze to jego pierwszy film i dopiero oceniaj. To jakby oceniac King Konga z lat 30stych i tego rez. Peter JAckson i porównywać ktory ma lepsze efekty specjalne. Zachowujesz sie jak taki dzieciak co siedzi 10h przy kompie i potem oglada stary film i mowi ze do bani bo nuda. Może jakbys go obejrzał w latach 70, i moze jeszcze byl nowojorczykiem to by Ci sie spodobał, bo byś załapał o co chodzi. Widzialeś Złego Porucznika? Tez Ci sie nie podoba? :):):). Dla mnie film jest rewelka!

"ulice nędzy" byly trzecie, wczesniej nakrecil "Kto puka do moich drzwi" i "Wagon towarowy Bertha";)
swoją drogą naprawdę dobre filmy, choć nie ta klasa co juz w "ulicach"