tego filmu do "Chłopców z ferajny" i "Kasyna". A słyszałem, ze to trylogia. Jedyne co łączy te filmy ze sobą to wątek gangsterki i tyle. Wolę nazywać rzeczy po imieniu, np trylogią jest dla mnie trylogia zemsty Parka.
Co więcej... w tym filmie Scorsese stawia swoje pierwsze kroki poważniejsze, zatem moja ocena subiektywna 5/10 jest jak najbardziej na miejscu, bo nie oszukujmy się, film arcydziełem nie jest. I z samej sympatii do reżysera i jego Waszych ulubionych filmów np ten wywyższać. Ja się tego oduczyłem...
Fajnie jest oglądać takie filmy przez pryzmat tego jak dany reżyser ewoluował, wyprowadził swój warsztat do obecnej postaci itd, co go fascynowało w młodości itd itp. A ten film doskonale to pokazuje.
Szczerze jest w tym filmie kilka niepotrzebnych scen, z których Scorsese mógłby zrezygnować ale taka była jego wola, trzeba w takim razie zastanowić się czemu je zostawił...