Trudno porównywać obu panów. Ten pierwszy to profesjonalista, drugi to amator. Pierwszy to zimny drań, koncentruje się na wykonaniu zadania i nie wykonuje zbędnych posunięć - drugi jest w gorącej wodzie kąpany, trochę fajtłapowaty, nierzadko nerwy mu puszczają i przez to kiepski zeń cyngiel. Gdyby doszło do bezpośredniej konfrontacji między nimi, dla Tędlarza nie skończyłoby się to najlepiej.
Tym niemniej brawo dla obu aktorów za wyraziście zagrane postacie.