Zrobili dwa filmy i wyszło naprawdę fajnie, więc dlaczego nie mieliby kręcić dalej? Kontynuacji oczywiście
nie powinno być, ale prequel? Co na ten temat uważacie?
Błagam, nie., niech już nie myślą! Ostatnia dekada to wysyp prequeli, sequeli czy alternatywnych wersji wszystiego, co nakręcono w latach 80. Pomijam już uwiad twórczy scentarzystów, ale efekty najczęsciej wyglądają żałośnie - ci, którzy znają oryginał, klną siarczyście na profanację, a ci, którzy go nie znają, mają mylne wyobrażenie na jego temat i wyrabiają sobie zły gust. Stanowczo jestem za tym, zeby zostawić Titanica i zająć się nowymi filmami, zamiast psuć stare.