oj many many i ty sie masz za konesera i znawce,lepiej wracaj do blockbusterow moj maly popkorniarzu.

starsze nie zawsze oznacza lepsze. Vinci niszczy Vabanka pod każdym względem: Lepsza ekipa, lepszy plan, lepsze dialogi, lepsze zakończenie...

w tym wypadku znaczy,lubie wieckiewicza ale nie ma co ukrywac ze obsada vabanku to zupelnie inna galaktyka.
ogolnie te filmy malo maja ze soba wspolnego.
mniej niz 8 to chanba dla konesera.

- obsada w Va Banku to w większości stare impotenty, których nawet nie chce się oglądać
- oba filmy reprezentują podgatunek heist movie
- więcej niż 7 dla tego filmu to hańba, powstało wiele lepszych filmów tego typu

nie chcę cię wyzywać od kretynów ale niestety nie mogę się oprzeć

Jak się porównuje Vabank z Vinci to widać, że sie nie zna na filmach, to są inne dwa światy. Vabank to klasyka polskiego kina, a Vinci ? Jak taki z ciebie koneser to weź se lepiej obejrzyj KacWaWa "popkorniarzu".

heist movie - mówi co to coś, koneserze?

22 lata różnicy robi swoje...

Ja nie widziałem reklamy tego filmu więc nie wiem o Ci chodzi z tym "przereklamowany" :-P

Hm... masz bardzo specyficzny sposób myślenia. Jeżeli nie zauważyłeś, filmy dzieli jakieś 23 lata różnicy, dodatkowo Vabank powstał w PRL.
Napisałeś wcześniej (pozwól, że Cię zacytuję): ,,Vinci niszczy Vabanka pod każdym względem: Lepsza ekipa, lepszy plan, lepsze dialogi, lepsze zakończenie... ".
Według mnie to właśnie Vabank ma lepsze dialogi i lepsze zakończenie. Jest to moje zdanie (Vinci też jest ok). Ty swoje wyraziłeś wcześniej w cytacie, który przytoczyłam. Nie mam do tego żadnych zastrzeżeń. W końcu gdyby każdy miał taki sam gust byłoby nudno.
Napisałeś również, że Vinci ma lepszy plan. Hm... może dlatego, że powstał w ,,dzisiejszych czasach"? Porównywanie filmu z PRL'owskich lat 80 do filmu nakręconego w dzisiejszych czasach jest nie o tyle śmieszne, co po prostu głupie.
I małe pytanie. Kogo w takim razie widziałbyś w głównych rolach Vabanku skoro według Ciebie jego aktorzy to ,,obsada w Va Banku to w większości stare impotenty, których nawet nie chce się oglądać"?