(piątkowego dodatku do Wyborczej) - ten film zasługuje na pięć gwiazdek (na pięć możliwych) - co w języku Gazety oznacza "wielkie kino".
Czy ja wiem? To jest naprawdę dobry film rozrywkowy. Zwłaszcza z obrazem odnowionym cyfrowo ogląda się przyjemnie. Ale żeby aż wielkie kino?
-
Ci, co coś wiedzą o bankach sprzed II Wojny twierdzą, że takie szemrane sztuczki jak w Domu Bankowym Kramera - były zwyczajnie nie do pomyślenia, albowiem etyka przedwojennych bankierów stała wysoko. Ale ponieważ bez nich fabuła przestaje istnieć - trudno, niech już będą.
-
PS Do dziś nie mogę pojąć po co Machulski wymyślał nowe polskie słowo vabank, zamiast zastosować pisownię oryginalną "va banque".