Pierwsza polowa dosc ciekawa i kreatywna. Druga niestety kiczowata. Kiedy Portman zaczela wyc do swiatel stroboskopow mialem ochote wydlubac sobie oczy i przekuc bembenki uszne. Nuta tak tandentna, ze az kula w oczy.
Nie cały, jest bardzo dobry ambitny pop ale w telewizjach muzycznych trudno taki znaleźć. A ten w filmie to nawet nie pop, tylko dance chłam.
I o to chodziło. Te piosenki specjalnie tak zostały napisane i zaśpiewane. To miało właśnie zmęczyć widza.