Piszę to z bólem serca i wiem, że takie wpisy jak ten mogą jeszcze pogorszyć sprawę, ale wietrzę finansową klapę. Dlaczego? Ponieważ ktoś kto odpowiada za reklamę tego filmu powinien już dawno stracić pracę. Za 3 miesiące premiera, a oprócz jednego małego zwiastuna nie wiadomo nic więcej. Cisza jak makiem zasiał, a nadmienię, że śledzę wszystkie informacje na temat tego filmu, jak mało którego, ale tych informacji po prostu nie ma. Taki Avatar miał swój zwiastun ponad rok przed premierą, kolejne ukazywały się systematycznie aż do wypuszczenia filmu. Tak jak większość filmów, które potem osiągnęły sukces kasowy. Czekam nad ten film od dziecka, a mimo wszystko nie czuję się napalony, żeby go obejrzeć, to będzie tylko "taki tam sobie kolejny film w kinie". Przez takie głupie działania wytwórni, boxoffice będzie niski, co przełoży się na nie stworzenie drugiej części...
Tak przeczuwam.
Ja się łudzę, że to jakieś celowe, genialne, zagranie Blizzarda. Coś takiego, że będzie cicho, cicho... a nagle wybuchną z reklamą filmu i nakręcą wszystkich do granic możliwości tuż przed samą premierą.
Zgadzam się z tobą, oni chyba myślą że jeśli będą trzymali wszystko w tajemnicy i dopiero dwa tygodnie przed premiera zaczną sypać spotami i plakatami to powtórzą to co zrobiły nowe Star Warsy.
Jedynie na Twitterze raz na jakiś czas wrzucają jakieś zdjęcie z planu ale to zdecydowanie za mało, powinni już dawno opublikować jakieś dwa spoty żeby przypomnieć ludziom że ten film wkrótce wyjdzie.
Po sobie widzę jak bardzo byłem nakręcony na ten film, a już nie jestem, nie ma bodźców.
Przykład Star Warsów jest bardzo dobry, one miały przecież swoją markę i tak, mimo to wytwórnia wpompowała dużo pieniędzy w reklamę, wszędzie pełno było star warsów. Opłaciło się? Moim zdaniem tak.
W przypadku Star Warsów to reklamowali je wszędzie na stacjach benzynowych w hipermarketach itp. Nie zdradzali fabuły filmu a i tak każdy wiedział, że wychodzi. A tutaj nic cisza jeden zwiastun kilka plakatów i tyle, gdy rozmawiałem ze znajomymi czy wybierają się na Warcrafta do kina to pytali mnie czy czasami nie przełożyli premiery bo nie ma o tym filmie nawet wzmianki na internecie.
Dokładnie film, DC i Marvel też są mocno reklamowane.
Dwa lata temu mieliśmy nawet mieszaną promocję DC i Star Wars, gdzie panowie Snyder i Abrams żartobliwie nawiązywali do obydwu marek przez grafiki.
http://www.filmweb.pl/news/WIDEO%3A+Batman+zaparkowa%C5%82+w+Sokole+Millennium-1 07344
http://www.filmweb.pl/news/FOTO%3A+C-3PO+jest+Batmanem-106687
Zabawna i oryginalna promocja. W przypadku Warcrafta trudno mówić o jakiejkolwiek promocji, czy to zwyczajnej czy nie. Przez co film przejdzie pewnie bez echa.
W tym miesiącu ma się pojawić kolejny zwiastun. Blizzard może jest zdania, że tego filmu nie trzeba przesadnie reklamować, w końcu jest głównie skierowany do określonej grupy odbiorców. Z drugiej strony, dla kogoś kto nigdy nie słyszał ani nie grał w Warcrafta, jest to po prostu kolejny zwykły film fantasy. Ale na drugą część zarobią spokojnie. W Polsce nie wróżę dobrego marketingu, dystrybutor chyba nie zdaje sobie sprawy, jak wiele osób jest zainteresowanych tym filmem. Może po tym drugim zwiastunie coś ruszy.
Już od dawna wysnułem tezę, że Blizzard nie chce robić specjalnego szumu wokół filmu, bo chyba boją się, że oczekiwania będą zbyt duże, a widocznie sami nie są pewni, czy film będzie na tyle dobry, w jakim stopniu tego fani oczekują. W każdym razie ja tak wnioskuję z obserwacji. Sam mam duże nadzieje, że film pokaże co naprawdę znaczy powiedzenie "film na podstawie gry", ale podświadomy dystans mam i to spory.
Patrząc po komentarzach "fanów" Warcrafta trochę im się nie dziwię. Oprócz marudzenia, że czemu to nie jest historia Arthasa i ekranizacja War3, są jeszcze głupie komentarze w stylu: "Co to za Warcraft, nie widziałem nigdzie na zwiastunie nocnych elfów". Myślę, że ludzie którzy orientują się w świecie Warcrafta to jakiś mały, malutki, procent obecnych graczy WoWa i stąd ten strach Blizzarda.
Z drugiej strony widzę w tym pewną pozytywną stronę. Jeśli Blizz chciałby robić skok na kasę to zrobiłby dokładnie to czego chcą gracze WoWa, czyli ekranizacji obecnego świata albo War3. Fabułę z dialogami mieliby gotową, większość byłaby szczęśliwa, że mogą zobaczyć historię którą znają na pamięć jeszcze raz, a Blizz zarobiłby na tym krocie. A tutaj małe zaskoczenie... ekranizują historię z czasów War1, o których pies z kulawą nogą pamięta (m. in. ja) i jest to zabieg ryzykowny, bo nie do końca na to czekają dzisiejsi gracze. Jeśli jednak im się uda to doczekamy wielo-częściowej serii, która pewnie przejdzie po wszystkich częściach gry od War1 po WoWy, czego zarówno Blizzardowi jak i widzom życzę :)
Właśnie dlatego powinni reklamować mocniej ten film, żeby zachęcić ludzi, żeby filmem zainteresowali się nie tylko fani WoWa, bo to jest praktycznie pewne, że takowi na ten film pójdą. Dużo osób, które zna słabo fabułę Warcrafta, twierdzi zgodnie że zwiastun jest średni itp. Osobiście uważam, że jest naprawdę dobry, ale to dlatego, że rozpoznaję te mordki i od razu umiejscawiam sobie to gdzieś w przestrzeni.
Na filmy bazujące nad podstawie komiksów DC i Marvela też wielu narzeka, że są rozbieżności przy komiksach.
To jednak, nie sprawia, że boją się swoich filmów zwyczajnie promować.
To są filmy powstające dla wszystkich, nie tylko dla wąskiego grona fanów komiksów. Analogicznie powinno być z Warcraftem i nie wierzę, że jest inaczej. Każdy kto chce zarobić, promuje po prostu film, jako film rozrywkowy, a nie filmy dla wąskiego grona- to, że film jest na podstawie gry, to jasne, że powinny być smaczki, dla fanów, ale filmy w odbiorze powinien być zrozumiały też dla człowieka, którego warcraft nigdy nie obchodził. Oczywiście jeżeli chcą na nim zarobić.
Ja w ogóle jestem zdziwiony, że tak blisko już premiery tego filmu, myślałem, że jeszcze na niego poczekamy z pół roku i sugerując się samą promocją filmu o którym bardzo mało było newsów. Myślałem, że machina promocyjna po prostu zaczyna się rozkręcać i teraz właśnie ruszy żywiej.
Zupełnie inaczej niż przy DC i Marvelu gdzie co rusz są jakieś newsy, materiały i to od momentu jak filmy zaledwie zaczynają robić.Nawet Gwiezdne wojny- których przecież legendy popkulturowej nie da się podważyć- stawiały na żywy marketing, nie dawały o siebie zapominać. No a przecież zawsze można było powiedzieć, że film powinien sam przyciągać samą wagą marki , bo ta jest gigantyczna.
Imo boją się promować ten film, a to nie świadczy za dobrze. Szkoda, bo liczyłem, że w przyszłości powstanie ekranizacja stracrafta, o której będzie głośno.
Jeżeli faktycznie myśleli, że filmu nie trzeba porządnie promować- bo marka- to zrobili błąd na poziomie przedszkola i nie do pomyślenia dla ludzi na wysokich stołkach.
Dokładnie tak samo twierdzono przy większości ekranizacji gier: Wszystko jest gotowe - dialogi, historia, postacie. Trzeba tylko wyłożyć kasę i zrobić świetny casting i film na pewno zarobi krocie.
Niestety prawda jest zupełnie inna: większość gier wymaga rozpisania scenariusza na nowo, bo gra to jednak gra i wiele uproszczeń wynika z rozgrywki. Na przykład: wiele elementów trzeba wyjaśniać, ponieważ są one jedynie lekko zarysowane i stanowią bazę wyjściową do strzelaniny lub wyścigu samochodowego.
Ja znam historię W1 i dlatego narzekam - orkowie wcale nie pojawili się w Azeroth zmuszeni do ucieczki z ginącego świata i nie byli tacy "przyjemni i honorowi" jak na zwiastunie. Byli krwawą hordą do zabijania i mordowania i tylko taki mieli cel, byli dzikimi bestiami. Nie było żadnego sojuszu z ludźmi, to była bardzo jednostronna wojna, dobrzy ludzie i źli orkowie. Po cichu liczyłem, że taki właśnie będzie film, brutalny Warcraft, ale widać dzisiaj to nie przejdzie.
To o czym piszesz to była oryginalna historia Warcrafta 1. Niestety nie obowiązuje ona już od kilkunastu lat, co widać w książkach (Ostatni Strażnik, Władca Klanów) i w WoWie.
Wiem, dlatego nie czytałem książek i nie grałem w WoWa. Co prawda Warcraft 3 dodał parę rzeczy, których nie było wcześniej (np to, że za inwazją orków stały demony) ale nie zmieniał wcześniejszych wydarzeń.
Film bazuje na "World of WarCraft Chronicle", której pierwszy tom został wydany 15 marca. Po za tym historia w Warcraft I była bardzo uproszczona, więc można wyciągnąć wnioski, że każdy ork= ten zły, a człowiek dobry. W rzeczywistości tak nie jest.
"każdy ork= ten zły, a człowiek dobry. W rzeczywistości tak nie jest."
W rzeczywistości orkowie nie istnieją ;)
Dziękuje za uświadomienie :) ja cały czas wierzę w św. Mikołaja, więc dla mnie to szok.
4 godziny temu na twitterze pojawił się pierwszy spot choć moim zdaniem to wciąż za mało. Liczyłem na coś więcej a tu w zasadzie nic specjalnego nie dostałem :/
I dobrze, pewnie będzie jeszcze 1 zwiastun i z pare spotów. Pewnie wolicie jak jest z 9 zwiastunów i 50 spotów, prawda? A potem lament, że cały film prawie pokazany jeszcze przed premierą.
Każdy film potrzebuje takiej kampanii. Gdyby Marvel liczył jedynie na fanów skończyłoby się na pierwszej fazie filmów. Nie można zrzucać wszystkiego na karb internetu i polecania sobie filmu przez znajomych. Warcraft ma dużo graczy i to tylko wersja MMORPG. To jest ekranizacja gry sprzed wielu lat, jednej z pierwszych części serii, o której już nikt nie pamięta. Sukces jest wątpliwy, zwłaszcza, że ekranizacje gier cierpią z wielu powodów i są nadal gorszymi ekranizacjami od np. tych komiksowych. Tutaj nie ma absolutnie żądnej zapowiedzi sukcesu. Kuriozalne jest twierdzenie, że np. ekranizacja Tibii albo LoLa przyciągnie tłumy do kina, bo "każdy fan chce zobaczyć swoich ulubionych bohaterów na ekranie". Tych fanów jest za mało, aby film odniósł sukces i to stwierdzenie dość asekuranckie, bo każda marka ma "jakichś tam" fanów w" jakiejś tam" ilośc
Akurat Warcraft ma chyba największą rzeszę fanów, a mimo to, tak jak napisałeś, kasowy sukces jest wątpliwy. Liczę na to, ale jestem realistą. Czasami te zagrania dużych wytwórni wydają mi się tak nieprzemyślane, że aż ręce opadają. Widzę, że teraz zmienili nazwę z Warcraft na Warcraft: The Beginning, czyli liczą na kolejne części, ale pewnie jak zobaczą boxoffice to przełożą datę premiery kolejnej części na "przyszłość" i znowu będzie 10 lat czekania. Wszystko przez to, że nie zareklamowali tego w należyty sposób, tak jak Star Warsy, Avatar czy inne duże produkcje.
przed batmanemvsuperman byl trailer Warcrafta to nie bedzie tak zle ;D Jesli ktos kto lubi takie klimaty byl w kinie, a na batmanie bylo ich duuuuuzo to napewno warcraft go zainteresowal, dolozyc do tego fanow wowa i sukces murowany ;) Nie badzmy obludni jeszcze 2 miesiace :D
Akurat wybrałem Dolby Atmos w Łodzi, najnowocześniejszej technologicznie sali kinowej w Polsce.
A ja na pewno pójdę na Warcrafta co najmniej 2 razy, tak więc jakąś tam normę wyrobię. :D
ja z 5 to tak minimum ;D podobnie mialem z Interstellarem trailery mi sie mega podobały oglądałem je z 1000 razy az na samym filmie bylem bodajze 6 razy w IMAXIE bo to jest przezycie ;d i tak samo mam z Warcraftem
Niepotrzebne nakrecanie Hipu czesto konczy sie niespelnionymi oczekiwaniami ... Kazdy oczekuje czegos innego , jeden Dobrej Rozrywki a inny jakiegos przeslania , niestety nie wszystkich sie zadowoli.
Właśnie ten najnowszy jest mega słaby.... Wszystko mega sztuczne. Władca Pierścieni powstał 10 lat temu, a miał efekty o 2 klasy wyższe.
Śródziemie a Warcraft to dwa różne światy, przy czym Warcraft jest (niestety) stylizowany na sztuczność, na przeogromnych i umięśnionych orków, na przeogromne pancerze i bronie, na magach/stworach magicznych o błyszczących oczach. Ja bym powiedział, że efekty są o niebo lepsze niż 10 lat temu we Władcy, ale po prostu stylistyka gryzie w oczy, bo choćby stawali na rzęsach i władowali grube miliony na efekty to nigdy ten Warcraft nie będzie wyglądał realistycznie, bo świat nie jest realistyczny.
I tu masz rację.... i dla kogoś, kto nie grał w grę (czyt. ja, zawsze wolałem symulatory myśliwców i helikopterów ("Gunship 2000" to było dla nie grywalne spełnienie marzeń) film będzie wręcz sztuczny zbyt plastikowy i po prostu nie warty kina.
Dokładnie, chciałbym, żeby wszyscy w końcu to zrozumieli, wszyscy Ci którzy narzekają na efekty. Stworzenie takiego orka wymagało tyle czasu co stworzenie Hulka, a jednak jest ich dużo więcej w filmie niż Hulka w Avengersach.
Wątpię, żeby Warcraft przebił Władcę, chociażby dlatego, że Władca trwa w edycji rozszerzonej 12 godzin, a Warcraft będzie trwał godzinę czterdzieści minut, jak to w ogóle porównywać? Będzie można dopiero jak rozbudują całe uniwersum filmowe Warcrafta, oby tak się stało.
Jedna część Władcy nie trwa 12 godzin. Jak nakręcą trylogię Warcrafta i wydadzą edycję rozszerzoną to dopiero zobaczymy czy łącznie filmy będą trwały 12 godzin. Póki co to będzie można porównywać Warcrafta i jedną konkretną część Władcy.
Poza tym Warcraft nie będzie trwał godzinę czterdzieści minut, a ponad 2h.
https://twitter.com/manmademoon/status/678835404578021376
Łooooo, dzięki za informację!!! :D to się świetnie składa, bo 1:40 to trochę mało jak na taki film. :)
To nie wietrz, wyjdź z domu.
Przy tym natężeniu social media żaden dobrze rokujący produkt poznanej już marki nie potrzebuje wielkiej kampanii reklamowej. Pewnie, przydała by się, ale jeśli nie mają na to pieniędzy, to niech sobie pozostawiają materiał dla dystrybutorów. Powinni wypuścić już drugi zwiastun, nie robią tego, ale to jeszcze nie rokuje katastrofy. Aktualnie jest wielki apetyt na fantasy, to jest dziesięciolecie, gdzie im mniejsze związki dzieła z ziemskim światem tym większe będą profity. Gamerzy sami się dowiedzą a reszta zorientuje się przez znajomych, a za taką kampanię nie zapłacą nawet grosza. Nie mam żadnych gamerów wśród znajomych a mimo to napalam się na ten film tylko przez to, że kocham te klimaty a koleżanka która grała podesłała mi zwiastun na zasadzie "patrz wreszcie jest!". Właśnie tworzenie takiej otoczki oczekiwania i wprost odliczania dni najlepiej rokuje dla filmu, i masz rację, takimi wpisami wcale mu nie pomagasz. Wpis wisi na wierzchu a codziennie przez filmweba przewala się z górką pewnie kilkaset tysięcy osób.
Sądzę że na drugi film spokojnie zarobią, chyba że pierwsza część to będzie niewypał. A Blizzard to nie jest żaden Universal czy Lionsgate. Wątpię żeby to chodziło o jednego człowieka, bo nie trzeba wielkich nauk żeby zaplanować kampanię reklamową na podstawie miliarda innych, które już się widziało. Ktoś blokuje z góry, i tyle.
W takim razie po co promowali Star Warsy? Mieli jeszcze pewniejszą sytuację.
Poza tym teksty typu "wyjdź z domu" możesz sobie odpuścić następnym razem.
Cóż, na dworze się łatwiej oddycha.
Star Warsy to inna liga i przykład który nijak się ma do Warcrafta. O ile Warcraft to coś o czym się być może słyszało, o tyle Gwiezdne Wojny to część kultury masowej i kampania reklamowa na tę skalę była potrzebna, żeby wycisnąć 100% potencjału kasowego, żeby przypomnieć ludziom wszystkich pokoleń - bo fenomen SW z pewnością dotyczy większości żyjących - o swoim istnieniu i że naprawdę powstaje nowa część o pełnym statusie budżetowym. Gdyby Warcraft dostał podobną, to byłyby pieniądze wyrzucone w próznię, bo xx odbiorców kampanii - pewne grupy wiekowe, jak 40+ lub 11-17 kiedy każdy boi się jak ognia wychodzić wśród rówieśników na nerdów albo zdziecinniałych - miałoby oglądane reklamy w zupełności gdzieś. Dlatego, że te animowane orki nie robią zbyt poważnego wrażenia przy małym wyparciu marki.
Straszną gimnastykę umysłową wykonujesz, żeby usprawiedliwić brak promocji.
Marvel i DC nie wstydzą się promowania swoich filmów- bo nerdy etc. MCU dziś ogląda masa ludzi, która komiksów nigdy nie czytała.
Kto nie promuje filmów ten przegrywa. Nie dość, że Bllizard totalnie sie schamił nie maskujac się nawet, że ciągnięcie kasy z fanów to dla nich obsesja -np płatny dodatek z Nową do SC2, po tym jak swoje wzięli za trylogię- to nie mają jaj naciskać na większą promocję filmu.
Wlasnie mialem ponarzekac na brak reklam, kiedy podnioslem leb i zobaczylem ją w telewizjii :-) krótka jak diabli ale jednak.
Jeszcze jedno
Marka sama w sobie musi być dobrze promowana, żeby coś zarobiła.
Spójrz na to jak przeciętnie finansowo skończył B v S- jak na film z takimi postaciami- a promocję film miał.
No ale negatywny odbiór zrobił swoje. Nie dość, że film ma denną promocję to zapowiada sie śmiesznie- romans orczycy z człowiekiem? ;D
Śmiech na sali.
Bez wątpienia będzie wtopa kasowa. Oby, była i panowie z Blizarda wreszcie dostali lekcję pokory, że nie są władcami świata we wszystkim. Świat filmu nie działa jak świat gier, zresztą ekranizacje gier to wielka wtopa.
Podpisał fan starcrafta, który patrzy na to co się dzieje trzeźwo.
Nie usprawiedliwiam. Usprawiedliwiać a tłumaczyć, to dwie różne czynności.
I znów, porównywanie do Marvela również uważam za nietrafione. Lekkostrawna popkulturowa papka może śmiało być reklamowana na wielką skalę ze skierowaniem do kompletnie nie zainteresowanych grup wiekowych, bo to jest coś, co jeśli będzie odpowiednio nagłośnione to spotka się z takim czy siakim ale szerokim przyjęciem ludzi, który nawet jeśli się nie posikają w kolejce do biletera to pójdą, bo nic innego ciekawego nie ma. Warcraft to, sugerując się tak treścią jak i obrazem, zupełnie inny produkt, który do niektórych grup wiekowych jak i osób które mają uczulenie na fantasy po prostu nie trafi. Jeśli Blizzard nie pcha w to pieniędzy, to ich nie wyrzuca w nicość, ot.
BvsS nie mógł wyjść na swoje nawet przy dobrej promocji, skoro dwie najnudniejsze postaci alternatywnej rzeczywistości (no dobra, może Batman trochę mniej) podbito zapowiedzią takiej (czyt. beznadziejnej) fabuły. Z daleka bije po oczach dojeniem krowy której na imię Trend.
A Warcraft nadal się może obronić finansowo, bez dobrej kampanii - to chciałam powiedzieć.
Podpisał zwykły zjadacz chleba, który nie grywa w gry i czyta komiksów, a w swoich opiniach bazuje na tym co widzi u swoich znajomych, których większość też nie rzuciła kotwicy ani przy komiksach, ani przy grach.
Co, co, co?
Tak skomentuje ten wpis.
"I znów, porównywanie do Marvela również uważam za nietrafione. Lekkostrawna popkulturowa papka może śmiało być reklamowana na wielką skalę ze skierowaniem do kompletnie nie zainteresowanych grup wiekowych, bo to jest coś, co jeśli będzie odpowiednio nagłośnione to spotka się z takim czy siakim ale szerokim przyjęciem ludzi, który nawet jeśli się nie posikają w kolejce do biletera to pójdą, bo nic innego ciekawego nie ma. Warcraft to, sugerując się tak treścią jak i obrazem, zupełnie inny produkt, który do niektórych grup wiekowych jak i osób które mają uczulenie na fantasy po prostu nie trafi. Jeśli Blizzard nie pcha w to pieniędzy, to ich nie wyrzuca w nicość, ot"
Marvel to papka, a Warcraft jest taki głęboki? ;D
Batman nudną postać zestawioną na równi z Supermanem? Dobra, przejdźmy dalej.
Puenta jest banalna, warcraft będzie rozrywkową papką jak wszystko inne w tej kategorii. Bez promocji to się nie sprzedaje.
Głębokie kino to masz u Kubricka czy innego Kurosawy.
Jeżeli chodzi o finanse, to Bllizard najpewniej wreszcie dostanie finansowo po dupie przez ten film właśnie, ot karma za chamskie wręcz dojenie fanów ;)
Ja tam mam nadzieję, że tak to się skończy.
A czy ja mówiłam, że Warcraft jest głęboki :"DDDDDD Pomińmy zresztą, że nie mogę tego wiedzieć, skoro nie grałam. Przyjmuję, że cokolwiek z dużym sukcesem komercyjnym będzie głębokie jak brodzik. "Inny produkt" odnosiło się bardziej o określeń "lekkostrawne", "popkulturowa", a przede wszystkim o zasięg odbiorców.
"Batman nudną postać zestawioną na równi z Supermanem? Dobra, przejdźmy dalej.". Nudne. Nudne do pożygu, a każdy kto nie jest zainteresowany samym uniwersum, ma na nich wyłożone. Czego nie widzisz, bo jesteś fanem... nuda, nuda, nuda.
"Gamerzy sami się dowiedzą a reszta zorientuje się przez znajomych, a za taką kampanię nie zapłacą nawet grosza"
Gdyby Marvel olał kampanię na rzecz "inni dowiedzą się od komiksiarzy" skończyłoby się na jednym filmie.
Oby Warcraft był porażką, nie ma drogi do sukcesu na skróty, bez marketingu.
Twoje nastawienie do tego filmu pod każdym tematem jest smutne.
"Oby Warcraft był porażką" po co pod każdym tematem płaczesz że słaby jest marketing filmu skoro i tak życzysz mu aby była klapa..
Mnie np nie interesują aż tak Avengersy czy inne filmu Marvela. Ale nie wchodzę tam na forum i nie życzę im żeby były klapą i porażką... wręcz przeciwnie cieszę się że takie filmy powstają. niech każdy ma to co lubi