Piszę to z bólem serca i wiem, że takie wpisy jak ten mogą jeszcze pogorszyć sprawę, ale wietrzę finansową klapę. Dlaczego? Ponieważ ktoś kto odpowiada za reklamę tego filmu powinien już dawno stracić pracę. Za 3 miesiące premiera, a oprócz jednego małego zwiastuna nie wiadomo nic więcej. Cisza jak makiem zasiał, a nadmienię, że śledzę wszystkie informacje na temat tego filmu, jak mało którego, ale tych informacji po prostu nie ma. Taki Avatar miał swój zwiastun ponad rok przed premierą, kolejne ukazywały się systematycznie aż do wypuszczenia filmu. Tak jak większość filmów, które potem osiągnęły sukces kasowy. Czekam nad ten film od dziecka, a mimo wszystko nie czuję się napalony, żeby go obejrzeć, to będzie tylko "taki tam sobie kolejny film w kinie". Przez takie głupie działania wytwórni, boxoffice będzie niski, co przełoży się na nie stworzenie drugiej części...
Tak przeczuwam.
Raczej nie , kiedyś wspominałem ci o historii gdzie w 2 świecie Azeroth Arthas będzie dobry .
Właśnie. Myślałem, że chodzi o to samo. No cóż... to zależy od wątków fabularnych, pomysłów na misje i wykonania. Jeśli wszystko będzie na dobrym poziomie to i kampania będzie dobra.
Jeśli masz pomysł i czas to możesz zrobić. Jak skończysz to podeślij to zagram ;)
Ok ale ; Taką fabułę wymyślił blizzard . A ja rozważam zrobienie innej fabuły . Wojna o władze , brat vs siostra .
Wątpię żeby się to sprzedało, bardziej by przypominało grę o tron, a nie Warcrafta. Ja jestem przeciwny.
źle ci sie skojarzyło , pomysł z tąd https://www.youtube.com/watch?v=AoA5VGEcwyg .To nie jest gra o tron .
ok tylko chyba wprowadzę że Król Terenas zginął nie przez Arthasa , tylko w innej okoliczności . Co ty na to ?
Dla przykładu dodam, że przebudzenie mocy w cały weekend otwarcia miało okolo 50mln w chinach. Więc według mnie już wiadomo, że nie będzie box officowej klapy :P
Nie, to są dolary. W przeliczeniu na ich walutę to około 300 milionów
https://deadline.com/2016/06/warcraft-china-record-opening-box-office-imax-resul ts-1201769124/
W samych Chinach "Warcraft" zarobił 92 miliony dolarów w ciągu niecałych dwóch dni. A ma być jeszcze lepiej:
http://naekranie.pl/aktualnosci/box-office-filmowy-warcraft-rozbija-bank-882212
sequel na pewno będzie, film zarobił już 167 mln dolarów, czyli spłacił się (budżet wynosi 160mln $). A jeszcze do tego dojdzie kasa z USA która będzie już czystym zyskiem.
Często duża część budżetu jest przeznaczona na reklamę i budżet czasami się podwaja, ale tak jak pisałem wcześniej, tutaj za dużo na reklamę nie wydali, więc tak, chyba się już spłacił :D
Napewno się spłacił. W chinach zarobił 120mln, coś koło tego. A boxoffice jeszcze przed premiera 10 czerwca, pokazywał już 69mln, co razem daje koło 190mln.
Do czego musze się przyczepić to to, że na niekorzyść filmu działa też taki czynnik, że np. w Polsce Warcraft nie jest nawet puszczany w wielu mniejszych miastach. Mieszkam w 40mln Bolesławcu na dolnym śląsku i na cały czerwiec w kinie nie ma ani 1 pokazu Warcrafta. Żeby oglądnąć Warcrafta musiałbym jechać do Wrocławia, nie wiem jak się ma sytuacja w Legnicy lub Zgorzelcu. W każdym razie, więcej wydałbym na paliwo. Cóż oglądne kiedyś ;(
Oficjalnie najbardziej dochodowa ekranizacja gry elektronicznej 422,095,150 $ http://www.boxofficemojo.com/movies/?id=warcraft.htm bardziej nie mogłeś się pomylić bije poprzednika o 80 milionów $
Jest film zarobił 2,6 wartości top 219 trzeba być ślepym na fakty żeby takie rzeczy pisać chłopie 422 million dolarów to 1 682 827 271 = 1.6 miliarda złotych to dziurę budżetową Polski by zatkało. W jakim matriksie ty żyjesz xD
Deadpool przy budżecie 58 mln zarobił ponad 760 mln czyli zysk jest ponad 10 krotny.
Co to jest marne 422 mln skoro film kosztował ok 200 mln no ludzie...
Z tych 422 mln należy odliczyć gdzieś 50% dla kin, plus zapewne Universal też sobie odbije jakiś procent za dystrybucje filmu i sam Blizzard za użyczenie marki, więc dla Legendary nie zostaje dużo pieniędzy.
No i dobrze przeczuwałeś, że film będzie kompletną porążką. Mało tego to największa klapa tego roku. No i zresztą zasłużenie. Tak to jest jak się olewa ciepłym moczem promocję, nie stara w walce o widza, a sam film aktorsko na poziomie polskich telenoweli. Ocena chyba tylko zawyżona przez fanbojów. Klątwą adaptacji gier trzyma się mocno i Asasyn pewnie będzie ostatnią heroiczną próbą ulepienia coś z tego i adaptacje gier przepadną w Hollywoodu na długie lata.
A widzisz, moim zdaniem też będzie kiepsko. Szykuje się taki Prince of Persia, ale unowocześniony. Nie jest to adaptacja gry, tylko jakiś tam film osadzony w tym świecie. Po zwiastunie wnioskuję, że nie czuć kompletnie tej całej otoczki bycia asasynem.
No i tu mamy problem. Ja jestem typowym laikiem jeśli chodzi o gry. Nie znam się na nich. Więc ja idąc na film nie mam tego typowego porównania gra vs film.
U mnie jest zawsze czysta kartka. PoP mi się podobał i to nawet bardzo, chociaż wiem że gracze ponoć wołają o pomstę do nieba za ten film. Ja nie wiem dlaczego, gdyż dla mnie był to kawałek przyzwoitego filmu. Typowo rozrywkowy i niewymagający, z fajnymi kostiumami.
Własnie - niewymagający, rozrywkowy. Nie znam się tez na PoPie, ale jeśli to samo zrobią z AC, to powiem tak: fabuła AC jest na tyle ciekawa i wciągająca, że jak zrobią takie lekkie kino, które podąża utartym schematem, pomijając ważne dla gry smaczki, które moim zdaniem spokojnie znalazłyby miłe przyjęcie w filmie przez osoby, które ich nie znają, to będzie to takie właśnie miałkie kino. A chyba chodzi o stworzenie produktu jak najlepszego jakościowo, a nie tylko zrobić prosty film z historią z gry (chociaż w filmie będzie opowiedziana nowa historia, która nie miała miejsca w żadnej z części gry, co akurat uważam za plus, bo może coś mnie zaskoczy).
Zwiastuny imo są słabiutkie, ale może chociaż Fassbender spoko zagra- chyba, że skrypt będzie tak zły, że nawet on nic z tego nie wyciągnie.
Oceniając sam film w sobie nie można go ocenić wysoko, ja oceniłem wysoko bo trzeba oddać reżyserowi, że miał ciężką robotę do wykonania, poza tym efekty i dbałość o szczegóły stały na najwyższym poziomie.
Aczkolwiek trzeba zaznaczyć, że wytwórnia decyzją o usunięciu wielu scen i stworzeniu wersji reżyserskiej prawdopodobnie popsuła film. Jest specjalny temat założony tutaj na forum Warcrafta, polecam przeczytać. Dodatkowo Duncan Jones twierdzi i z tym się zgadzam, że chciał dać podwaliny do wielu sequeli. Liczę że kolejne części utrzymają poziom w dbałości o szczegóły, ale historia będzie spokojniejsza a zarazem będzie wywoływała więcej emocji.
Nie piłem do twojej oceny, po prostu ten film w moim subiektywnym odbiorze totalnie męczy. Doceniam pracę reżysera, ale kiedy film leży w jednym najważniejszych aspektów, może nawet najważniejszym- kreacjach postaci ich interakcjach i dialogach- to u mnie film ma już pozamiatane i techniczne aspekty mu nie pomogą. Bohaterowie Warcrafta mnie zwyczjanie wk**** i życzyłem wszystkim śmierci. Niektóre wątki niezamierzanie o złym posmaku- przemiana strażnika.
Usuwanie scen i montażowa sieczka- ten temat już mnie zwyczajnie nuży głównie przez Batman v Superman i Sucide Squad. No ile mogą w tym Holly, robić te samy błędy. To zaczyna być jakąś nową chorobą i to przy filmach nastawionych na jak największy sukces finansowy. Jednak tamte filmy bym mimo wszystko przy całych ich ogromie wad obejrzał bym w lepszej poprawionej wersji z montażem, bo mają parę ciekawie zbudowanych postaci- Batffleck i Harley przede wszystkim, ale tez parę innych, jeżu tam nawet Jai Courtney dał się polubić- a Warcraft ma gościa z Wikingów, który zachowuje się jakby zgubił się na planie i myśli, że dalej gra w Wikingach. Do tego odrzuca mnie to, że ten film chce żebym się złapał na niego jak na jedna wielką cutscenkę bllizarda i wybaczył wszystko bo podrzuca mi masę smaczków "hej rzućmy nazwe jakiejś twierdzy, którą kojarzą fani". No i to ma ukryć beznadziejnie zbudowane postaci. Nie kupuje tego.
Wiem, że nie piłeś. Po prostu tłumaczę swój punkt widzenia.
Fakt jest taki, że de facto zgadzam się ze wszystkimi Twoimi zarzutami. Travis Fimmel (Lothar/Ragnar) był kompletnym niewypałem niepasującym do filmu, tak samo Medivh. Wystarczy rzucić okiem na to jak wyglądał w grach i już wiadomo, że to pomyłka. Bohaterów też się nie zdążyło nawet polubić bo za szybko film pędził, dlatego nie darzysz ich żadną empatią i życzysz śmierci, zrozumiałe :) Jedynie nie zgodzę się, że zamiana Medivha w demona to było coś złego. Znam fabułę i generalnie to jest czubek historii, która naprawdę miażdży złożonością i to jest świetne, z Tobą pozostało mi się zgodzić, że wykonanie było kiepskie, też nie czułem emocji, mimo że fabułą Warcrafta jaram się bardzo.
Generalnie szkoda i liczę, że druga część (o ile powstanie) będzie bardziej przypominać Władcę Pierścieni. Chodzi mi jedynie o spokój prowadzenia historii.
A co do popełniania przez hollywood tych samych błędów to zgadzam się, co chwilę te same. Nie mam pojęcia co mają w głowach.
Nie do końca fair, porównanie ;> Komiksy mają od paru lat swoją złotą erę w kinie. Deadpool miał do tego jedna z najlepszych akcji promocyjnych ostatnich lat. Nawet jak film jest zjechany przez krytykę, to ludzie pchają się drzwiami i oknami. Gry w kinie dalej raczkują i się gubią.