Ten film zasługuje na średnią w granicach 8,0. Miażdży Mrocznego Rycerza i po prostu zachwyca. Nic dodać, nic ująć. Dziwi mnie to, co się dzieje na tym forum.
Tobie na pewno. Wiesz co by ci na zdrowie wyszło? Odrobina powagi i zdrowego rozsądku.
przy tobie nie mozna byc powaznym a co do rozsadku to mam go w zapasie.
po twoich zlotych myslach chetnie sie podziele.
Zapasowy rozsądek to ty chyba wyczerpałeś na początku konwersacji. Jeżeli uważasz że przy mnie nie można być poważnym, to ty naprawdę biedny jesteś. Rozsądny człowiek może zachować powagę przy każdym.
Zabawę jest to, że jeżeli dwóch ludzi się zgadza, to rozmowa może zawierać nawet dwa posty. Ale jeżeli się nie zgadzają, kłótnia trwa w nieskończoność.
Mimo wszystko miałeś rację. Nie będę się bronił, ani wykręcał. Dwa razy napisałem że pisać nie będę, a i tak to robiłem. Jak to się mówi, do trzech razy sztuka.
Twojego następnego posta nawet nie przeczytam. Ręka na sercu i masz moje "męskie" słowo.
Ta rozmowa dobiegła końca.
Nie stał bym obojętnie. Pisaliśmy chyba "gdyby ktoś zarąbał" a nie "zarąbywał". Mówiliśmy o czynności dokonanej. Bo takiego człowieka nigdy bym życia nie pozbawił (chyba żeby próbował zabić następną osobę i nie miałbym wyjścia).
W pełni się z nim zgadzam. Ja mogę Ci współczuć, bo jeśli uważasz, że lepiej stać z boku i się śmiać, a nie coś zrobić to myślę, że jesteś już człowiekiem, który został tak życiowo zniszczony iż nie masz nic do stracenia. Przyjmujesz postawę Komedianta. A ja przyjmuję postawę Rorschacha. Bo on przynajmniej coś robił. I gdybym musiał, to robiłbym to samo co on. Nie dla siebie, ale dla innych, bo sam nie jestem dobrym człowiekiem, choć staram się być.
Komediant śmiał się, ale mimo to coś robił. Nie przesadzaj.
Ja? Ja jestem tym, który pierwszy reaguję, gdy widzi napadaną staruszkę. Ale nie będę nikogo mordował! Nie będę taki jak ci, którzy pałętają się po ulicach, myśląc że wszystko im wolno! Nie jestem Bogiem! Nie mam prawa nikogo ani osądzać, ani karać!
BTW: Ja bym się śmiał gdyby MNIE coś robiono, a nie innym. Czytaj uważnie. Dodatkowo mam rodzinę i jestem szczęśliwy. Nie wysuwaj taki hipotez pochopnie.
Dobra, krótka piłka: Gdybyś miał możliwość zapobiegnięcia śmierci żony i dziecka, tym najprostszym sposobem - mordując przyszłego mordercę, to czy zrobiłbyś to?
Mordując? Nie. Zabijając? Owszem. Wyznaję prawo dżungli. Możesz kogoś zabić (nie zamordować), by się pożywić, lub w obronie własnej (w tym bliskich). Morderstwo, to zadanie śmiertelnego ciosu bezbronnej osobie.
Próbowałbym go powstrzymać, kto by nie próbował? Ale nigdy bym go nie zamordował.
Pisząc powyższy post nie brałem pod uwagę różnicy miedzy słowem zabić, a zamordować, ale dobrze wiesz o co mi chodziło. W takim razie zabiłbyś tego człowieka. I słusznie. Ale to przeczy temu, co wcześniej pisałeś. No chyba, że ma to związek z tym, iż dla Ciebie zabójstwo i morderstwo to tak całkowicie odmienne od siebie rzeczy, że nie wpadłeś na to iż ja traktowałem te słowa jako takie same w znaczeniu.
Definicję obydwu podałem powyżej. Zabić by ochronić siebie lub innych? Oczywiście. Ale tylko jeżeli mamy do czynienia z "teraźniejszym atakiem". Jeżeli zabijamy kogoś bo "może" kogoś skrzywdzić w przyszłości, jest to mord.
TDK to przy tym filmie w warstwie fabularnej , mizeria. Dla mnie ,, Watchmen '' to najlepsza ekranizacja komiksu jaka dotąd powstała.
I najlepiej zagrana. Dlatego cieszy mnie fakt, że Snyder zabrał się za ,, Man of Steel''. Może coś fajnego z tego wyjdzie.
rzeczywiscie średnia nieco zaniżona ale od Mrocznego rycerz to to na pewno lepsze nie jest i to widać gołym okiem
oj tu bym sie klocil ,swietn niebanalna fabula ,dosadnie opowiedziana i genialnym chyba najlepszym intro (5 min) ever.ogolnie na pewno jest na rowni z tdk a jak przeczytam komiks to moze nawet stwierdze ze lepszy niz gacek.
mas zna mysli tego z 2011?bo nie widzilem
wczoraj sobie obejrzalem spacer po linie,i film dosyc dobry,tylko jak wdze phoenixa to nie moge sie skupic na filmie przez jego niesmetryczne ramiona(podobno skutek jakiegos wypadku) strasznie mnie to dekoncentruje.
a na dzisiaj mam chaplina z downeyem.
Tak o ten film mi chodzi. "Spacer po linie" dobry rzeczywiście. "Chaplina" muszę w końcu obadać. BTW "Dark Shadows" bardzo mi się podobało i mam gdzieś opinie krytyków :).
musze opadc te intro.
no prosze moze nei wyszla taka kaszana jak sie wydawalo,ja tez zazwyczaj mam gdzies ich opinie i zeby miec swoja po prostu ogladam film,ale niejednokrotnie zadrzylo sie ze krytycy mieli racje,ale zdarzalo sie tez ze jej nie mieli.
Film jest strasznie dziwny nawet jak na Burtona i nie dziwię się że się nie przyjął. Szkoda że nie w R bo wtedy bym dał jeszcze wyższą ocenę. Świetny hołd dla oryginału.
"Mroczny Rycerz" to świetny thriller z jedną genialną rolą, którą ludzie zresztą często przeceniają. Oprócz tego nie ma wcale lepszych scen akcji, na pewno nie ma lepszej muzyki i nie ma lepszego scenariusza. Zawiła i niebanalna fabuła "Watchmen" niszczy kolejny już kryminał w Gotham. Niesamowicie barwne i perfekcyjnie przedstawione postaci w "Watchmen" (zauważmy, jak niemal każdy z nich został pogłębiony; twórcy ukazali nam świetnie wielowymiarowość np. Komedianta, dr Manhattana, Rorschacha) rozwalają wspólnie kreację Jokera, który jest jedynym ciekawym bohaterem w TDK. Fantastyczny soundtrack, relacje między bohaterami, niesie ze sobą wiele prawd o życiu i świecie, zmusza do refleksji, co jest niespotykane w takich filmach, a czego nie dostaniesz na pewno w TDK. Jest to po prostu produkcja stojąca o klasę wyżej od dzieła Nolana.
Ostatnie zdanie to słabiutka prowokacja, bo Snydera film przegrywa niemal w każdy ale to w każdym elemencie z TDK.
- Przede wszystkim zbyt ubogi scenariusz i kiepska narracja, film drwa 2,42 godziny a tak na prawdę wydarzyło się w nim stosunkowo nie wiele, filmowi brakuje tempa, strasznie się ciągnie i momentami jest przeraźliwie nudny. gdyby Nolan w ten sposób opowiadał Mrocznego rycerza to jego film pewnie trwałby ze 4 godziny.
- Brak dobrej akcji, zaskoczenia widza i scen budujących napięcie, w filmie jest kilka króciutkich bijatyk w dodatku przeciętnie zrealizowanych i nic poza tym. To że ty piszesz że TDK nie ma lepszych akcji jest kompletą bzdurą: 1.Napad na pank, prawdopodobnie najlepszy w historii kina z genialnym wejściem w postać Jokera. 2.Akcja na parkingu. 3. Pościg na mieście oraz TIR robiący salto na plecy. 4.Batman vs terroryści. Filmy Snydera przy tych wszystkich scenach po prostu blednie.
- Postaci mało wyraziste, w zasadzie każda z nich drugoplanowa, każdej brakuje jakieś dobrej sceny czy błyskotliwego dialogu, są po prostu nudni i pozbawieni charyzmy, poza tym z tego co słyszałem to Snyder strasznie ich spłycił.
- nie uzasadniona nagość: dr Manhattan w jednej scenie widzimy go w gaciach w drogiej zaś z niebieskim fiutem na wierzchu - głupie i bez sensu...
''relacje między bohaterami, niesie ze sobą wiele prawd o życiu i świecie, zmusza do refleksji, co jest niespotykane w takich filmach, a czego nie dostaniesz na pewno w TDK''
- z tego co zrozumiałem to w tym filmie bohater (konkretnie dr Manhattan) biurze całą winę na siebie tak aby móc ocalić świąt i dać ludzkości nadzieje na pokój. Nawet ambitne, tyle że wydaje mi się że w jakimś filmie już to kiedyś to już widziałem, tylko nie mogę sobie przypomnieć w którym... ale ty na pewno wiesz o jaki chodzi
Strażnicy natomiast pulsują jeśli chodzi o klimat, odwagę, brutalność i świetne piosenki oddają klimat lat 80-tych...
-" Przede wszystkim zbyt ubogi scenariusz i kiepska narracja, film drwa 2,42 godziny"
Polecam wersję reżyserską.
http://www.filmweb.pl/film/Watchmen+Stra%C5%BCnicy-2009-317089/discussion/Direct or%27s+Cut+-+rozczarowanie,1166285
film mi się nawet bardzo spodobał ale drugi raz raczej bym przez niego nie przebrnął
hehe,niezly joke.
btw wlasnie kupilem sobie komiks starznikow na dniach ci opisze ci moje glebsze przemyslenia co do filmu.
jaka prawda,maniurku jestes chyba najmniejszym zrodolem wiarygodnych info i opinii,wiadomo ze nie hejtujesz a na prawde tak myslisz,co jest imo niestety gorsze,moj maly maniureczku:)
moim zdaniem z naszych fw ziomali to neo,wiadomo ze ma fjola n pkt burtona i deppa ale poza tym rzetelne zrodlo info w wielu kategoriach.
mówisz o gościu który ocenił Scota pilgrima na 10/10
neo ocenia filmy snobistycznie, po prostu boi się nisko ocenić jakiś dobry film który nawet bardzo nie przypadł mu do gustu.
no dobra kazdy ma jakas swoja zajawke,ale trzeba posjrzec na to obiektywnie.jak dla mnie neo ma calkiem nizle pojecie na ten temat.
jakby miał pojęcie to nie jarałaby się Burtonem a poza tym nie wiele w życiu jeszcze obejrzał filmów
wydaje mi sie ze wiecej niz ty czy ja.
burton to bardzo dobry rezyser,oczywiscie na poczatku jego kariery taki byl teraz stopniowo spada,
może i więcej obejrzał filmów ilościowo ale na pewno jakościowo
Burton do dobry rezyser aczkolwiek bez potencjału i bez arcydzieła na swoim koncie.
BUHAHAHAHAHA. Widziałem więcej od ciebie geniuszu (dzisiaj pękną 2000). Zresztą to nie ja oceniam te patetyczne hamburgerskie kontynuacje "Rocky'ego" na 7-9 :).
cóż z tego że widziałeś 2000 jak 90% to produkcje klasy B nie wnoszące nic do kina.
natomiast kontynuacje Rockyego są świetne filmy i na pewno nie patetyczne
U mnie mają między 3-6 więc nie uważam je za świetne. To są właśnie filmy klasy B z przedszkolną fabułą. Szczególnie 4 i 5 to wspaniałe "arcydzieła".