Mi sie tego rodzaju film marzy w formie jakiejs romantycznej ballady... "Nie ma zbrodni bez kary"! Kondrat zdradzil i dlatego musial zginac! Nie jest przypadkiem, ze ginie w miejscu, w ktorym poraz ostatni widzial Dawidka!! Ale powinno to byc bardziej zaakcentowana! Kurde, film fajny, ale czuje ogromny niedosyt...