PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1491}
6,7 7,4 tys. ocen
6,7 10 1 7448
6,2 9 krytyków
Weiser
powrót do forum filmu Weiser

jasne jest jak słońce, że żaden film nie dorówna literackiemu oyginałowi. Film upraszcza, każe widzieć po swojemu. Ta historia jest pięknie poprowadzona w książce, tam dopiero możemy poczuć się jak u siebie! Film tego nie daje. Ten film jest zaledwie marną namiastką magii historii. Gdzie jest tu mowa o cmentarzu, o rozmowach z Piotrem po jego śmierci, o Żółtoskrzydłym?! Świetna muzyka Preisnera, przy której warto czytać to "marzycielskie dzieło".

ocenił(a) film na 8
jonaszmiauczynski

Znowu jestem zdumiony. Jakie to ludzie mogą mieć inne gusta.

"Weiser" jest jedynym filmem, który podobał mi się bardziej niż książkowy pierwowzór (i to nieporównanie!).

Nie odnalazłem w niej magii, nie odnalazłem snu, nie odnalazłem poetyckości, nie odnalazłem tajemniczości.

W książce autor skupił się głównie na wspomnieniach młodzieńczej przygody (przez co i ma wyraźny posmak książki dla nastolatków). W filmie skupiał się na dorosłym Pawle.

Najbardziej mnie jednak bolało: w książce mamy odkryte karty. Już na początku czar znika - mamy opisane rozmaite nadprzyrodzone umiejętności Weisera. Po filmie wątpliwości mam do dzisiaj. Podważono nawet sam fakt istnienia takiej osoby.
W książce po prostu za wcześnie i za dużo było o o zdolnościach Dawida. Tajemnicy brak.

Gra w piłkę Weisera była dla mnie wręcz śmieszna.

Gdybym książkę przeczytał przed filmem (a raczej - czytał, bo wątpię żebym ją ukończył) filmu bym pewnie nigdy nie obejrzał.

ocenił(a) film na 8
addam23

film raczej zbyt daleko odbiega od oryginału. nie jest to do końca złe, ale i wątki zostały pozmieniane, fakt film jest bardziej tajemniczy, jednakże tajemnic tych nie odkryjemy w książce, gdyż jest ona jednak o innych kwestiach, nieporuszonych w filmie.

jedno jest ważne: demony dzieciństwa (niezrozumiałe, niewyjaśnione historie) wracają w dorosłym życiu, człowiek wrażliwy (nadwrazliwy) może sobie z tym nie poradzić. Kontynuacja motywu - LEKTOR !!!

ocenił(a) film na 8
kapral11

A dlaczego "zbyt daleko"? Ekranizacja książki to przecież nie jest i nie widzę powodu żeby oceniać ja przez ten pryzmat własnie.

addam23

Według mnie film bardzo słaby. Nie chodzi wcale o to, że nie była to wierna adaptacja książki, bo chyba też nie miała taka być. W książce akcja toczyła się jednocześnie w 3 czasach/miejscach wirując coraz bliżej głównego tematu by w końcu się z nim spotkać. W filmie wszystkie 3 płaszczyzny są niby równorzędne ale nie ma między nimi żadnego powiązania logicznego jakim było układanie wszystkiego w całość przez głównego bohatera książki. Dalej Książkowy Weiser był postacią tajemniczą nie tylko poprzez misterium jakie tworzył wokół swoich wybuchów w dolince do których dopuszczał chłopaków bardzo powoli (nie poruszone w filmie) ale też przez swoje zachowanie. Był mądrzejszy od swoich kolegów, wiedział wszystko o miejscu w którym mieszkali i o wielu innych rzeczach. Sprawiał, że grupa chciała go słuchać a on ich nagradzał dzieląc się wiedzą. Film zupełnie pominął mechanizm, który sprawił, że chłopaki biegali za nim jak wierne psy. Stał się jednym z nich, całkowicie zwyczajnym dzieckiem lubiącym materiały wybuchowe a to sprawia, że obsesja głównego bohatera przestaje mieć jakikolwiek sens.

ocenił(a) film na 8
zielak85

Trudno w sumie żeby było inaczej w przypadku kogos kto nie uważa książki za bardzo słabej (a ja tak uważam).
Co więc u ciebie jest wadą - u mnie zaletą.

Twórcy postawili na mistycyzm i to był imo swietny wybór. Film to idealne miejsce na wszelkiej masci mistycyzmy.

ocenił(a) film na 7
jonaszmiauczynski

A o co chodzi w tym filmie?
Bo wiemy tylko że elka jednak miała czerwoną a nie niebiską sukienkę i
była w tunelu.
I tyle.
Poza tym film jest ciekawy. Książki z bólem muszę przyznać nie czytałem.
Ale na pewno to zrobię. :)

ocenił(a) film na 4
gotkot

Film generalnie jest imo dużo dużo słabszy niż książka. Nie wiem, np nie dało się tego obrazu nakręcić w Gdańsku, skoro tak ważne jest miejsce dla fabuły? Widać, że kręcili na Dolnym Śląsku, że nie ma morza tylko jakieś kanały...

Film jest obdarty z całej metafizyki powieści. Ot dobrze skrojona historia bohaterów. Najbardziej urzekło mnie w książce, to jak została przedstawiona psychika głównego bohatera, z jaką determinacją stara się rozwikłać zagadki z przeszłości, ponieważ blokują gdzieś jego życie teraz. W filmie tego w ogóle nie ma. Przecież Weiser mógł wcale nie istnieć, mógł być jedynie konstruktem psychiki, kompleksami ubranymi w wyobraźnie. Tego film nie pokazał.

ocenił(a) film na 8
shafee

Hmm, moim zdaniem to w książce za grosz nie było metafizyki takiej jak w filmie.
Blokowanie psychiki akurat jako jedyna aspekt imo wypada porównywalnie w książce i filmie. We wszystkim innym górą jest film (choć i w tym nawet mysle, że film minimalnie wypada lepiej)
To, że Weiser mógł w ogóle nie istnieć to już w filmie nieporównanie lepiej było przedstawione (w książce tego nie ma).

Miejsce akcji prawdę mówiąc do każdego miasta można było przeniesć. Jak widać - dla filmu (zapominając o książce) nie robi to żadnej różnicy (skoro i tak ten wątek pominięto, zresztą słusznie moim zdaniem).

ocenił(a) film na 8
addam23

[SPOILERY!]
Co do tej metafizyki:
w książce co róż wymieniano i opisywano jakies smieszne czarodziejskie zdolnosci weisera. Juz na początku o lataniu nawet wspomniano. Żenująca gra w piłkę, hipnotyzowania zwierząt itp.
Dostalismy mało porywający opis małego magika.
A film?
Nie ma atmosfery metafizycznej bez niepewnosci, tajemnicy. W filmie: równie dobrze Dawidek mógł być zupełnie zwyczajnym chłopcem, kims posiadającym jakies niezwykle moce (ale nie tam jakies bzdury z graniem w piłkę jak mistrz swiata), jak i - zupełnie nie istnieć (co jest w filmie mocno uargumentowane - brak danych o istnieniu jakiegokolwiek Weisera, dziwne zachowanie znajomych z dzieciństwa)
W filmie niemal do końca czekało się cóż to za wielkie wydarzenie miało miejsce na oczach głównego bohatera (lewitacja), oraz - cóż też własciwie stało się w tym tunelu. W książce wiemy już niemal wszystko od razu.

Do tego dobre zdjęcia i muzyka budują fajny klimat.

ocenił(a) film na 4
addam23

Przecież umówiliśmy się, że Weiser nigdy nie istniał. Więc wszystko co wymieniłeś jest tylko grą wyobraźni po latach, mitologizacją przeszłości - która oczywiście może urosnąć do karykaturalnych rozmiarów. Czy jest istotne co się stało w tunelu? Właśnie na tym polega moc tej powieści, wiedząc wszystko nie wiemy tak naprawdę nic.

ocenił(a) film na 8
shafee

Co? Z kim się umawiałes że Weiser nie istniał? I skąd ja niby to oglądając film miałbym wiedzieć?
W filmie - nie wiedząc niemal nic - nie wiemy niemal nic :) Przecież nawet nie wyjasniono co się wydarzyło w tunelu, a możliwosć nieistnienia Weisera w filmie była bardziej prawdopodobna niż w książce. Do tego dochodzi pytanie (którego w książce nie ma w ogóle) - czy aby na pewno Weiser miał jakies tajemne moce.

ocenił(a) film na 8
addam23

Poza tym - sama forma przekazu. Film - oniryczny-magiczny. Książka - młodzieżowo-przygodowa. A tego gatunku nie trawię wyjątkowo.

ocenił(a) film na 4
addam23

słuchaj, piszesz o subiektywnych odczuciach, naprawdę nie mam potrzeby obrony własnego zdania. dla mnie książka właśnie ma ten magiczny klimat, a film poza tym, że jest dość uproszczony, ma niedociągnięcia formalne jak chociażby zbyt teatralna gra aktorów dorosłych i niezbyt ciekawa gra dzieci. Gdańsk jak na literaturę małych ojczyzn jest niesamowicie ważny w tej powieści - jest to bowiem swojego sposobu odpowiedź na literaturę Grassa. Możesz się z tym zdaniem nie zgadzać, możesz bronić swoich racji, doceniam je i czuję ich wagę.

ocenił(a) film na 8
shafee

Ja nie tyle mam zamiar cię przekonać co własnie podkreslić jak mocno te wrażenia są subiektywne.
A filmu nie traktuje jako ekranizację książki, ale po prostu jako zupełnie oderwany od niej projekt. Dlatego np - brak gdańskiego wątku (bez znaczenia nawet czy ciekawego i ważnego, czy nie) nie jest wadą.
Film bez tego był spójną całoscią. To się liczy. Najgorsze własnie są filmy - adaptacje książek, w których nie potrafiono sensownie ograniczyć się do kilku aspektów i wychodzi groch z kapustą.

Gra aktorska jest największą wadą filmu.
No ale ja generalnie wolę film niż książki (siła obrazu i muzyki działa na mnie mocno, erudycja i słowny przepych - częsciej mnie irytuje )
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
addam23

skoro juz o tym mowa to co sie stalo w tym tunelu? (w ksiazce rzecz jasna) bo ta kobita strasznie przezywala jak wsiadala do pociagu ale bez wyjasnienia "co" :P

ocenił(a) film na 7
jonaszmiauczynski

To wcale nie takie jasne. Jeżeli widziałeś Foresta Gumpa i przeczytasz książkę, to zrozumiesz, że pierwowzór literacki był słaby i nędzny, ale udało się z tego zrobić arcydzieło kinematografii.