Ja tu sie na tarzanie ze śmiechu nastawiałem ,a to film niemal katastroficzny był! Ojciec w ciągu kilkunastu godzin stracił żonę ,córkę i wszystkie oszczędności.. Parę tekstów fajnych było ,ale gorzej chyba ten film dla Mariana skonczyć się nie mógl! Dlatego właśnie wesela organizować swoim młodym nie będe!
Hehe... ja się tarzałam ze śmiechu, chociaż muszę przyznać, że momentami naprawdę wesoło nie było. Nie współczuje ojcu, jak się goni za pieniądzem całe życie to tak bywa...
A tak poza tym: świetna rola Tamary Arciuch :)
Wyczuwam klimat "Czasu surferów"...
Moja ocena: 8,49 = 8.
Bo to komedia z drugim dnem. Gorzka ale śmieszna prawda o ludziach nie tylko na wsi ale i w miastach. Można pęc ze śmiechu ale też złapać niezłego refleksa na temat życia.