Chyba ulubione moje dzieło Smarzowskiego. Role Dziędziela, Jakubika świetne. Takie spostrzeżenie małe mam,choć nie wiem ,czy ktoś się zgodzi ze mną, że rola Stuhra w tym filmie jest trochę jakby takim nawiązaniem do roli Stuhra seniora w "Amator". Szczególnie jak Stuhr kieruje kamerę na siebie i mówi: "Chciałem dobrze..." .