w przeciwienstwie do wielu ponizszych komentarzy, ktorych autorzy dopatruja sie tu obrazu "prawdziwego polaka"- ktory jest oczywiscie sfalszowany, a pan Smarzowski wykorzystywal wyzej wymieniony slogan jako reklame dla swojego dziela. Nie doszukujmy sie tu zadnych glebszych filozofii czy znaczen (choc nawiazania do Wyspianskiego dodaja troche smaczku), ale bawmy sie dobrze ogladajac ta niezla komedie, przeznaczaona dla tych ktorzy lubia wylgarny humor i prymitywne sytuacje.
ostry jesteś, więc rozumiem że nie spotkałeś sie dotychczas z przedstawionymi w filmie sytuacjami i uważasz, ze jedynie dla śmiechu, prymitywnej rozrywki zostały pokazane, że ten film absolutnie o Polakach nam niczego nie powie? czy zauważyłeś może, iż przy swojej całej (jakze wulgarnej) śmieszności był po prostu przerażajaco smutny?a wiesz dlaczego? bo prawdziwy był i trzeba chyba nie wiedzieć, jak krowa wygląda (niektóre dzieci do dzisiaj jej na żywe oczy nie widziały) żeby pisać jakieś farmazony o fałszowaniu, fałszuje to się u nas listy wyborcze i robi to , jakże mocno ze wsią związana partia. a filozofii w rzeczach dosć oczywistych nikt szukał nie będzie, ani znaczeń ukrytych też nie. nie bardzo rozumiesz czemu ten film ma służyć, może po prostu nie temu, nad czym zwykłeś dumać?i dlatego go nie lubisz? bo jest brzydki, prymitywny i powierzchowny?a może tacy też bywają ludzie?