PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=124098}
7,6 223 tys. ocen
7,6 10 1 223268
7,8 65 krytyków
Wesele
powrót do forum filmu Wesele

tu się lud zaraz domagać będzie konkretnego wyjaśnienia, dlaczego tak uważam. proszę bardzo:) (uwaga! będzie tu kilka spoilerów:)
-historia. choć jako całość trochę przesadzona, to poszczególne jej elementy, jak choćby wymuszony ślub czy odsprzedawanie mafii ziemi, to coś o, czym można usłyszeć na codzień, dlatego opowieść nabiera realizmu. potęguje to fakt, że akcja dzieje się w typowej polskiej wsi, gdzie każdy zna każdego, plotki się szybko rozchodzą i lud stara się za wszelką cenę zachować dobrą opinię; dobrą stroną "Wesela" jest również to, że scenarzyści umieścili w nim jak najwięcej, bardzo dobrze przy tym wkomponowanych w hostorię scen, ukazyjących polskie przywary, jak pijaństwo czy pazerność;

-bohaterowie. charakterystyczni i stereotypowi. każdy jest na swoim miejscu, każdy wnosi do opowieści ważny wątek, każdy jest doskonale wręcz zagrany. najbadziej spodobało mi się to, że to jednak Wojnar i pan młody to najczarniejsze charaktery w tym filmie, a nie jak mogłoby się wydawać, mafiozi, z którymi Wojnar zadarł:) (ale to moje zdanie) a najbardziej współczuję żonie Wojnara - na końcu filmu okazuje się, że już wcześniej nie była traktowana jak powinna, i że go ciągle kryła;

-klimat. jak oglądam ten film to prawie czuję tą wódkę, którą oni piją. normalnie jak na prawdziwym weselu, tylko że tu zostało ono pokazane od kuchni. jedno jest pewne - na takim weselu na pewno nie chciałbym być. takim, na którym chla się na umór, psuje się szambo:), orkiestra nie chce grać a organizator na koniec mówi "spierdalajcie";

-morały i przesłania. film jest ich pełen. nie będę tu wszystkiego wymieniał, ale wierzcie mi, ja się bardzo zmieniłem po obejrzeniu "Wesela":) moge tylko powiedzieć, że ten film nadaje nowe znaczenie stwierdzeniu, że najczęstszą przyczyną rozwodów jest ślub;]

to wszystko złożyło się na obraz genialny w swoim gatunku. to też jest film, który najbardziej odcisnął na mnie swoje piętno (prywata mode on) - przez niego mam mocny uraz do ślubów i wesel, a także małżeństwa samego w sobie, a widząc ceremonię ślubną tylko wyobrażam sobie, jaka jest ich historia. wierzę, że nie jest tak źle, że większość małżeństw zawieranych jest z miłości a nie z przymusu, ale sam raczej już nigdy się nie ożenię - będę żył w konkubinacie:) a jeśli już, to moje wesele będzie kameralne, bez hektolitrów wódy i zaproszę nań więcej przyjaciół niż członków rodziny;] (prywata mode off). podsumowując - warto obejrzeć (jeśli się tego jeszcze nie zrobiło) i się solidnie nad nim zastanowić. wątpię, czy ktoś się tak zrazi do wesel jak ja, ale każdy jakieś wnioski na pewno wynesie:)
i jeszcze na koniec ode mnie raz jeszcze: NIECH ŻYJE KONKUBINAT!

imperator111

Panie od promocji konkubinatu trzeba było od razu napisać że to tylko o to chodzi a nie zasłaniać się recenzją filmu. Od razu widać żeś pan z SLD albo od innych różowych czy czerwonych hien. Konkubinat kojarzy się z 997 i innymi patologicznymi zjawiskami.

imperator111

na pocieszenie mogę dodać że to wesele musiało się odbywać minimum 15 lat temu. teraz to wygląda troche lepiej. a jeśli ktoś chla na umór to nie potrzebuje do tego wesela. i w ogóle niech się kolega nie zraża do instytucji małżeństwa ze względu na film. filmowcy mają to do siebie że pewne zjawiska kondensują i wyolbrzymiają żeby osiągnąć porządany efekt:)