Moim zdaniem film jest ekstra, przede wszystkim rola Morgana Freemana jak zwykle nieziemska; wydawałoby się, że rola polegająca na ciągłym siedzienem "za kółkiem" nie może być aż tak ciekawa i intrygująca. Wielkie brawa dla aktora. Poza tym film jest przepiękną opowieścią o przyjaźni jaka powstaje "w bólach" i przy wielkim sprzeciwie starej (już bądź co bądź), zrzędliwej kobiety. Super! Jeszcze raz super! Polecam serdecznie.