jak można zrobić z egzekucji bez procesu wielkie zwycięstwo narodu, hehehehe, parodia. Nie
twiedze że bin laden był niewinny, ani że na to nie zasłużył,m ale nawet zbrodniarze hitlerowscy
byli sadzeni uczciwie. A tu mamy do czynienia ze zwykła egzekucja bezbronnego człowieka, przy
rodzinie, bez procesu, wykonaną przez naród określający sie jako najbardziej praworzadny na
swiecie, normalnie śmiech na sali. Dlatego mam głeboko w poważaniu ten film, nieważne ile
oscarow nie dostanie, njie bedę go oglądał, czyba że w telewizji kiedyś bedzie lecial na tv4 i z
nudów jak njie bedzie nic innego, bardziej wartego uwagi. Nie inetersuje mnie propaganda
wielkiego brata zza oceanu, takie kity to niech oni dzieciakom wciskaja.
Dokładnie takie akcje raczej do rozrywkowych nie należą i każda sekunda może zadecydować o życiu bądź śmierci. Co do wersji to rzeczywiście są dwie główne. Jedna (oficjalna) mówi że Bin Ladena zastrzelono gdy próbował sięgnąć po broń. Druga (znana z książki) że dostał w łeb na dzień dobry i nie miał szans na podjęcie żadnej reakcji. Jak było naprawdę nigdy się pewnie nie dowiemy. Nie mówiąc już o tym, że te dwie powyższe wersje na każdym portalu różnią się od siebie i ciężko coś na 100% z nich wywnioskować. Aż mnie naszła ochota na przeczytanie tej książki o tych wydarzeniach.
spoko wersje oficjalne sa zawsze prawdziwe, ja do filmu nic niem mam, tylko nie zamier=zam go ogladać, bo mnie wersja oficjalna nie interesuje, wierzcie w to co chca wam mo3wić, i nie nie jestem żadnym amerykanofobem, poprostu nie cierpie hipokryzji, czy załsugiwał na smierc, napewno, ale każdy powinien być uczciwie sadzony, tak samy jak najwieksi zbrodniarze hitlerowscy byli, tak sammo jak odpowiedzialni za ludobojstwa w byłej jugosławi, nie mozna przysiegac ma biblie wydajać rozakaz zabicia z zimna krwia bez procesu, ja tylko napisalem co o tym mysle i ma do tego prawo, to Wy sobie ubzduraliscie że film atakuje, fil,mm może i dobry, ale jeśli wierzycie że przedstawia fakty to żal mi Was
Film opiera się w głównej mierze na oficjalnej wersji zdarzeń przedstawionej przez Biały Dom (przynajmniej jeśli chodzi o akcje w ostatnich scenach), wiec kwestia tego czy wierzymy w wydarzenia tam opisane to kwestia tego czy wierzymy w oficjalna wersję czy nie. Poza tym filmu nie widziałeś wiec skąd możesz wiedzieć czy przedstawia fakty czy nie. Na pewno filmowi bliżej do prawdy niż Twoim źródłom, które podają że Bin Ladena zastrzelono przy obiedzie, ale mniejsza o to. W każdym bądź razie Bin Laden jest martwy (przynajmiej według oficjalnej wersji), a czy to dobrze czy źle to już nie mnie osadzac. Wiem jedynie, że "Wróg Numer Jeden" to kawał solidnego, dobrze zrealizowanego kina, które mogę polecić.
jakie sa fakty to wiedza tylko Ci co tam byli, tak samo film moze być wiarygodny jak kazde inne żródło, jest fikcja wymyslona na potrzeba kina, zrealizowana z mysla po zysku, więc prawda ma tam raczej najmniejsze znaczenie, liczy sie efekt i ilość sprzedanych biletow, nie watpie że jest to obraz godny i trzymajacy w napieciu, ale ta sama historie mozna by opowiedzieć na 20 róznych sposobów, w zależności od punktu widzenia, A ty ogladając film jesteś w stanie powiedzieć co jest w nim faktem, a co tylko wymysłem autorów scenariuszqa i rezyserki??
Napisałeś ''spoko wersje oficjalne sa zawsze prawdziwe, ja do filmu nic niem mam, tylko nie zamier=zam go ogladać, bo mnie wersja oficjalna nie interesuje'' Ale przeciez w Zero Dark Thirty - filmie w sumie średnim - jest pokazane, że wykonali egzekucję na bezbronnym Bin Ladenie, więc nie wiem po cholere ta cała dyskusja. Nie trzyma on się do końca na oficjalnej wersji. W ogóle cała akcja wygląda jak egzekucja na zwierzynie - ludziach - a nie jakaś większa wymiana ognia. Możesz spokojnie ten film obejrzeć.
Nie traktuję filmu jako głównego źródła informacji, a jedynie jako pogłębienie i ogólne wyobrażenie pewnych znanych mi faktów, jak to wszystko mogło wyglądać. Oczywistym jest, że jest to jedynie wymyślona i w pewnym stopniu zniekształcona wizja, niemniej jednak trzyma się pewnych faktów i tego nie można zaprzeczyć. Jak do każdego filmu na faktach tak i do tego trzeba podchodzić z pewnym dystansem. Co do wersji, to rzeczywiście widać bardziej inspirację książką niż oficjalnymi wydarzeniami. Za dużo wszystkiego i pomieszały mi się wersje...
własnie, nie zastanawiasz sie dlaczego mieli rozkaz zabicia a nie pojmania, przeciez sa szkoleni do takich akcji, jakby kazali im schwytac toi by schwytali, ale administracja chciala jego śmierci bo bała sie procesu, to że by dostał kare smierci to jest pewne, ja nie kwestionuje jego winy, tylko mnie interesuje czego sie tak bardzo bali, ze nie chcieli go sadzić
Wyobrażasz sobie co by się działo na całym świecie arabskim, gdyby go trzymali po to, żeby mu urządzić proces? Nawet jeżeli proces byłby pokazowy (bo byłby) to i tak musiałby trwać bardzo długo. Zresztą i tak musiałby być tajny, bo oskarżenie opierałoby się na danych wywiadowczych. Wiele informacji było zdobytych dzięki torturom. Cały arabski świat stanąłby w ogniu. Lepiej go było zabić i mieć problem z głowy. Zwyczajna realpolitik. Demokracja na ustach, karabin w ręce. Tak było i będzie. Proces to mrzonka, nie do przeprowadzenia, ciągnąłby się i ciągnął, a Arabowie by wrzeli. Osama tym się różni od nazistowskich zbrodniarzy, że wszyscy chcieli śmierci Niemców, a Osama to symbol dla całego świata arabskiego. Pogrobowcy nazistów nie byli żadnym zagrożeniem, więc nie wiem czemu porównujesz te 2 sprawy.
ja to wiem, co by sie działo, ale na tym polega własnie sprawiedliwość, jak bardzo kogoś to boli, porownuje te 2 sprawy bo taamci mimo że ich zbrodnie nie były wcale mniejsze, a niejednokrotnie nawet gorsze mieli uvczciwy proces w norymberdze, arabski swiat musiałby sie ustosunkować,m nie myl p
Nie da się przejść obojętnie czytając Twoje "wybitne" wypowiedzi. Skoro razi Cię to ,że USA jako 'demokratyczny' kraj przeprowadził akcję w taki sposób to co sądzisz o metodach wyciągania informacji do terrorystów? Powinni ich pewnie grzecznie pytać o kontakty i miejsce pobytu Osamy? Bo tortury są złe i w ogóle? Demokracja polega na zapewnianiu bezpieczeństwa obywatelom. Tak więc mając do wyboru pojmanie Osamy żywcem i narażenie na niebezpieczeństwo obywateli USA (np masowe porwania amerykanów celem wymiany ich za Osamę lub w ramach odwetu za pojmanie go) woleli go po prostu zabić. Wiesz ile rzeczy mogłoby pójść nie tak? Najpewniej było go po prostu zabić na miejscu, dobić kilkukrotnie, żeby mieć pewność, że już nie wstanie. Tak się przeprowadza właśnie takie akcje. Sąd? Po co? Bo to też człowiek, bla bla bla i ma równe prawa? Ktoś kto jest odpowiedzialny za śmierć innych ludzi nie jest człowiekiem i nie ma żadnych praw - proste, czy CI się to podoba czy nie;)
Wojna sie skonczyła dobrych kilka lat temu, o jakiej Ty wojnie mowisz, USA kontra bin Laden?? jak Panstwo może prowadzić wojne z jednym człowiekiem, z innym Panstwem to zrozumiem, albo wewnętrzna, ale w tym przypadku swiadczyloby to albo o wielkiej słabości Stanów zjednoczonych, albo nieowybrażalnej potędze tego człowieka co jest wręcz smieszne
Tak długo jak istnieje zagrożenie że kolejny szaleniec wejdzie do metra i naciśnie przycisk tak długo będzie trwać wojna z terroryzmem. Jeśli w związku z tym mają być użyte takie środki jak te pokazane w filmie bym poczuł się bezpieczniej i wiedział że nikt się z tym świrami nie obcyndala to nie mam z tym problemu.
ales sie dał nakręcic, kto Ci grozi jakimis zamacha,mi, kto się u ciebie w metrze wysadzał, jesli w Twoim mie4scie wogole jest metro, amerykance sami to na siebie sprowadzili, mieszajać się w nieswoje sprawy w pogoni za ropa i ladującv miliony dolarow w sztucznie stworzone państwo izrael , gdzie to teraz ludnośc arabska jest traktowana tak jak oni byli za czasów holocaustu
Ja się dałem nakręcić? Ja nie jestem po prostu fanem teorii spiskowych....Nie bronię polityki USA, ale w sytuacji gdy dochodzi do zamachów na ludność cywilną żadne grzechy Amerykanów nie tłumaczą tego talibów...
ale ja tez nie wierze w zadne spiski, al-quaida wysadziła wieże, osama się przyznał, talibowie nie mieli z tym nic wspolnego, poza tym że ich rzad w afganistanie dał schronienie osamie, wojna z talibami toczyła sie o coś zupełnie innego, jakbyś czytał dokładnie to byś wiedział że poisałem ze nie watpie w wine bin ladena, ani w to że zasłużył na smierć, mnie tylko bawi fakt że majac na muszce otoczonego człowieka przez oddział zamachowców wydaje się rozkaz żeby go zabić, podczas gdy w tym samym kraju pozwala się uzbrojonemu maniakowi strzelać do dzieci, i łapie się go żywcem tylko po to żeby osadzic i posadzić na krzesle, zamiast odstrzelić na miejscu, nie uwazasz ze to trochę dziwne, podwójne standardy, tylko dlatego że jeden morderca ma pochodzenie amerykanskrei a drugi arabskie, poza tym jaki kraj zgadza się na taką egzekucje i tortury innych podejrzanych, jednoczesnie tak głosno protestujac przeciw niehumanitarnemu traktowaniu ludzi w chinach czy korei, wniosek taki że amerykanie sa tylko za prawami czlowieka tam gdzie im to pasuje, bo wszedzie indziej nie róznia się od tych terrosrstów, zaóważ że, to nie arabowie zaczeli najeżdzać ameryke, tylko odwrotnie to amerykanie ładuja się w wojny kktóre nie maja z nimi nic wspólnego, i dla połowy swiata to oni sa terrorystami i okupantami i wcale nie usprawiedliwiam tu działan terrorsystow, wieć przeciwnie, potepiam je, bo uważam że zabijanie za barbarzynskei, a wojne za bezsensowną, ale pamiętajmy kto ta wojne wywołał.
Widać jak oglądałeś film. Nie przypominam sobie tego 'wielkiego zwycięstwa', żadnej propagandy, patosu takoż prawie nie ma. Na końcu filmu żołnierze są zadowoleni (co najwyzej), wykonali zadanie, tyle.
Arab to ni terrorysta, ale w obecnym czasie większość terrorystów to właśnie Arabi.
W filmie nigdzie nie widzę przedstawienia ameryki jako 'zbawcy świata'... wręcz przeciwnie, Ameryka jest pokazana w dość nie najlepszym świetle, film pełen przemocy, pokazywał rzeczy, z których Amerykanie nie są raczej dumni. Więc nie wiem, gdzie ta 'inna wersja'... To, że zamordowali terrorystę? Nic w tym nadzwyczajnego.
Druga sprawa - bezbronnego? No chyba sobie żartujesz, nie wiem, ale człowiek otoczony prywatną armią raczej bezbronny nie jest.
Odwołujesz się do Norymbergi... niepotrzebnie zupełnie.
Bush swego czasu powiedział, ze amerykanie się zemszczą - ot zrobili to, tylko za innego prezydenta. Nie ukrywali w jaki sposób chcą go załatwić.
O ile dobrze pamiętam najwyższe dowództwo sił amerykańskich nie raz mówiło, ze zabicie Bin Ladena jest numerem 1. za wszelką cenę.
Bez procesu? W tym przypadku nie robi on różnicy. Dlaczego Norymberga była potrzebna? Bo wina wszystkich nie była tak pewna.
Bin Laden by zginął tak czy inaczej, a mowa o pustej sprawiedliwości nie ma tu nic do rzeczy. A jego śmierć była sprawiedliwa jak najbardziej.
To przezabawne, że Bush groził zemstą, skoro sam się zgodził na ten atak. Co za pro-amerykański film, na pewno Amerykanie chcieli go zablokować, tak tak....
Tak, tak, bo jeszcze napisałem,ze chcieli go zablokować... Nie sądzę bym tak napisał.
Film jest nie jest całkowicie proamerykański, nie gloryfikuje amerykanów. I o to chodzi. Nie ma w nim pustego patosu. I tak, Bush groził zemstą - "Żaden atak na USA i jej mieszkańców nie pozostanie bez odpowiedzi...", nie zauważyłem w tym filmie jakichkolwiek oznak przymilania się.
Moment w którym Obama w telewizji mówi o tym, że nie ma żadnych tortur, a główna bohaterka siedzi w Afganistanie, wiadomo co robiąc...
Więc, tak, tak... film jest proamerykański... Co do blokowania filmu, kilku senstorów podniosło głosy i... tyle. Jedynie dodatkowa reklama.
nie mogli pokazać idealnie wybielonej wersji bo to nie byłoby wiarygodny, poza rtym i tak nie pokazali niczego o czym by swiat nie wiedział, o torturach było głośno już 10 lat temu ;)
jakbyś czytał uwaznie, to bys wiedział, że filmu nie oglądalem i nie zamierazm ogladac z powdow które wczesniej juz podałe, nie napisałem też że film sam w sobie gloryfikuje egzekucje, tylko że amerykanie zrobili z tego taką rzecz jakby zlapali samego pana boga za nogi, albo jakby udało im sie powiesic samego diabła, film moim zdaniem ma tylko na celu umocnienie tej propagandy, pokazując w "rzeczywisty" sposób uwolnienie świata od zla jakim był bin laden, przez zbawcow swiata, jakimi jest amerykańska armia, jeszcze moze niech nakręca filma jak to dzielni wojacy ostrzelali "uzbrojonych terrorystow" w Nangar Khel :)
Hmmm, film nie ma tego na celu, bo jest ukazany w taki sposób, jakby to była zwykła, co prawda niewdzięczna, ale zwykła praca kilku osób, dla, których po po kolejnym zamachu, gdzie część z nich ginie - staje się ona osobistą zemstą.
Co ty mieszasz dwie różne sytuacje. Nangar Khel nie ma nic to historii opowiadanej teraz, a bzdury, że bin Laden był 'bezbronnym człowiekiem' są doprawdy bezpodstawne, bo wiadomo, ze takim człowiekiem nie był.
Zrobili taką rzecz? Nie, nie przypominam sobie, był to wielki sukces - prawda, nagłośniony.
Film nie ma na celu szerzenia propagadny bo jest podany w bardzo ciężkostrawnym stylu, nie wyczułem podczas oglądania filmu abyt wielu pozytywnych uczuć wzlędem głównych bohaterów, co prawda więcej niż względem niektórych terrorystów, ale częściej było żal właśnie terrorystów niż bohaterów filmu.
Więc może warto zobaczyć film, bo ja w filmie nie zobaczyłem ani propagandy ani 'zrobienia takiej rzeczy jakby złapali Boga za nogi czy szatana powiesili.
Pomijając ogólnie tematykę jeśli już tak Cię boli, sam film jako dzieło artystyczne zasługuje na wysoką ocenę.
ja nie mówie i niegdzie nie powiedzoialem że był jak to nazwałeś "bezbronnym człowiekiem" tylko że w momencie wkroczenia zołnierzy do jego domu był bezbronny i poza odgórnym rozkakzem nie było zadnego innego powodu by go eliminować, prosze nauczcie się czytac ze zrozumieniem, a nie wyciagacie tylko to co Wam akurat pasuje do waszej koncepcji i próbujecie mi wmowić że to moje słowa, Zrobili taką rzecz?? bo ja przyppominam sobie parady i świętowanie, wystapienie prezydenta ze oto po 10 latach poszukiwań wielki sukces, zdjęcia usmiechniętych żołnierzy ze zwłokami zawinięty,mi w przescieradła, nie mowiać o tych zdjęciach ktoych nie pokazali. Wcale nie przeczę że film jest dobry, może być nawet jak to okresliłeś swietny, Ale jest to tylko pewna wersja wydarzeń, wymyslaona przez scenarzystów, wyreżyserowana przez kogos wizja tych wydarzeń, a nie fakty, Wiadomo musieli pokazać to w znosnej formie, bo ludzie by tego nie kupili, może amerykanie, ale reszta swiata już dawno wiedziała o torturach i traktowaniu więźniów, I znowu nie zrozumiałes co napisałem, nigdzie nie powiedziałem że film pokazuje jaki to wielki sukces, tylko że amerykanie zrobili z tego sukces, że film pokazuje że nie sa do m konca swięci to zrozumiale, jak napisałem inaczej ludzie by tego nie kupili, przeciez robili to dla większego dobra i złapania najniebezpieczniejszego człowieka swiata ktory wraz z grupka jakis fanatyków w jaskiniach gdzies w górach planował podbicie świata. Propaganda była w mediach i wystapieniach dzielnych politykow, film tylko ma na celu pokazać jaką to cięzką robote wykonała amerykańska armia w drodze do tego sukcesu. Po co pisze o Nangar Khel?? po to żeby Ci uzmysłowić że oni też się czasem mylą, w koncu też tylko wykonywali rozkazy, a że były błedne albo podyktowane innymi motywami, mnie interesuje jakie motywy stały za tym by kazać zabic go na miejscu, skoro mieli szanse i mozliwości pojmać go żywcem. Wojna to jest polityka, zawsze najpierw rachuje się zyski straty. co on wiedział że bardziej opłacało im sie go zabic?? nie zadając pytań nigdy nie otrzymasz odpowiedzi
Kilku facetów w szlafrokach nazywasz prywatną armią, lekka przesada. A co do filmu i przedstawiania Ameryki jako zbawcy świata to nic dziwnego że tego tam nie ma, powód jest prosty nikt już ameryki nie postrzega w ten sposób , nawet dość duża ilość ich własnych obywateli, więc kolejny propagandowy film był by dla reżysera jak strzelenie sobie w nogę.Film na pokazać ich od złej strony bądź od prawdziwej jak kto woli bo nikt już nie wierzy w ich kłamstwa.Na koniec dodam że każdy ma swoje spojrzenie na sprawy dookoła nas, nie podzielasz mojej wizji a ja nie podzielam twojej.Zresztą po co przejmować się Bin Ladenem i USa jak w Polsce ludzie popełniają " samobójstwa" .......niewygodni ludzie.Pozdrawiam
A wiesz ile pieniędzy pochłonęłoby prowadzenie i zabezpieczanie procesu Osamy? Mnie cyrk w postaci pokazowych procesów mało obchodzi, interesuje mnie efekt. Za to właśnie cenię sobie Amerykanów, że potrafią posprzątać na miejscu. Zbrodniarz jest zbrodniarzem, przestępca jest przestępcą i im szybciej zostanie wyeliminowany tym lepiej dla reszty świata. Lubię takie praktyczne rozwiązania :) Europa jest już skażona - tutaj najwięcej praw mają przestępcy. Na szczęście Amerykanie jeszcze nie zwariowali do reszty :)
Dziwne, że najpierw dobrzy amerykanie szkolili bin ladena i z nim kooperowali. Tak go długo szukali 10 lat teraz już tylko staruszka dopadli.
Może szkolili, może sami sobie wyhodowali wroga. Tylko co z tego? Interesuje mnie to co jest tu i teraz. Jak jest zagrożenie to trzeba je zlikwidować i wdzięczny jestem każdemu kto to robi - obojętnie w jaki sposób, to akurat nie ma znaczenia, ponieważ terroryści i mordercy nie są ludźmi (jak to już ktoś zauważył w tym wątku).
To amerykanie ludźmi też nie są bo napadają na suwerenne kraje i ich służby wywiadowcze dokonują przewrotów.
no widziałem jak sprzataja na miejscu, tak samo jak na miejscu sciagneli tego morderce z kina, albo tego co strzelał na ulicach Nowego Jorku, poczekali aż sie wystrzela z naboi, po czym grzecznie go aresztowali, no rzeczywiscie pogratulowac skuteczności, hehehe
Zgadzam się w 100%!!!! Poszukajcie sobie w internecie informacji o rodzine Pana Bin Ladena, która mieszka sobie spokojnie w Stanach Zjednoczonych a także o samym zainteresowanym, który leczył się w szpitalu w Stanach pod troskliwą eskortą władz... Ludzie obudźcie się! Ten cały Bin Laden im się OPŁACAŁ. Macie pojęcie jakie wielkie pieniądze na nim zrobili?! Na wojnie w Iraku???!!!! Wojna to biznes. A strach przed terroryzmem to idealne narzędzie manipulacji opinii publicznej. Nie chcecie to nie wieźcie, ale przynajmniej zadajcie sobie mały trud i poszukajcie informacji sami, a nie czerpiecie wiedzę z kolorowego ekranu w domach, który przekazuje papkę.
Ciekawy artykuł. Myślę, że Ci się spodoba. Spiski, spiski! Tylko mądrzej ujęte niż Ty to przedstawiasz. Spiski były, są i będą, a w XXI wieku mają się świetnie. Trzeba podchodzić do tego na chłodno, nie ma co uderzać w górnolotne tony.
http://www.rp.pl/artykul/973342-Goraczka-zlota.html
Zgadzam się. Navy Seals wpada do rezydencji Bin Ladena, wszystko masakruje i uważa, że zwyciężyli. Stany Zjednoczone to najgłupszy kraj na świecie. Kraj największych skrajności i kolebka głupoty.
Abstrahując od Stanów to nie wiadomo czy faktycznie Bin Laden nie żyje i czy faktycznie to on stał za zamachem na WTC.
wiadomo ze nie żyje, i wiadomo ze to on zrobił zamach nie twórzmy nowej historii, poprostu metoda jego likwidacji była barbarzynska
Tak oczywiście,że nie żyje, tylko ciekawe, że zabity przez DEVGRU skoro 5 lat rząd amerykański zapewniał, że bin Laden ma przed sobą najwyżej 18 miesięcy życia. Ciekawe jak udało mu się przeżyć do 2011r. , uciekając z niewydolnością nerek z jednej jaskini do drugiej.
rzad amerykanski mowi to co jest w danej chwili dla niego najwygodniejsze ;) to jest polityka, ludki uwierza we wszystko jesli tylko tv to pokaze
Dlatego też moim zdaniem Osama umarł już dawno temu. Tylko, że przed wyborami Obame olśniło, że informacja o śmierci Bin Ladena to kolejne głosy wyborców, więc go uśmiercono. Przewaga nad Romneyem zaraz skoczyła w górę i wszystko gra. Teraz tylko czekać aż znajdą sobie nowego ,,Wroga numer jeden" , który będzie następnym pretekstem do prowadzenia wojny.
nerkę można przeszczepić a w tamtych krajach od dzieci przeszczepiają więc nie per...
O tak szczególnie w warunkach gdy rzekomo ściga Cie najlepsza armia świata a ty znajdujesz się w górach Afganistanu czy Pakistanu. Chyba,że Bin Laden w międzyczasie zaciągnął porzyczkę u USA na przeszczep nerek.
Myślisz, że nie miał czasu na herbatę bo tak zapier**lał jeśli by go tak ścigali to dlaczego siedział sobie spokojnie na dupie i nic nie robił, najlepsze armia świata jak to ująłeś nie wiedziała gdzie się znajduje i co nie miał czasu na przeszczep??
Okej przyjmijmy, że zrobił sobie przeszczep. Ale w to, że przez 10 lat był nieuchwytny to już nie uwierze. Jakoś Husajna byli w stanie odnaleźć w lepiance 2 metry pod ziemią. Jeszcze w dodatku jego śmierć mogłeś zobaczyć sobie w necie.
Amerykańską sprawiedliwość pięknie sportretował von Trier w <a href="http://www.filmweb.pl/Dogville">"Dogville"</a>
Gdybyś szedł po Hitlera, tak jak oni po Bin Ladena, zastanawiałbyś się nad tym, czy "biedaczysko" nie zasługuje czasem na uczciwy proces?
nie muszę nie tym zastanaewiać, hitler sam się zastrzelił, mnie tylko zastanawia czemu amerykancom tak bardzo zalezało na tym żeby zginał na miejscu, skoro mieli środki i mozliwości aby pojmać go żywcem, a jesli tak bardzo Cie zastanawia, tak wolałbym żeby hitler i samo jak osama byli sądzeni publicznie i zeby odpowiadał za to co zrobił przed rodzinami ludzi których zamordowali, bo wedlug mnie smierć nie jest dostatczena karą za ich zbrodnie, powinni cierpieć
Jeśli ja miałbym go zabić zrobił bym to bez wahania, zastanów się co mówisz bo jeśli zastrzelił by TWOJĄ rodzinę i na pewno byś tak nie gadał. Po za tym USA nie ma podpisanej konwencji genewskiej i może robić co chce, ja uważam, że dobrze zrobili zabijając go na miejscu, zawsze znajdzie się jakiś obrońca praw człowieka ale jak go kurna by takie coś dotknęło to wtedy darł byś japę dlaczego go nie zabili, postaw się na miejscu tych ludzi którzy stracili swoich bliskich. Wyobraź sobie, że on nie miał już praw, nie uznawał moich ja nie uznawałem jego tyle mam do powiedzenia jeśli walczysz nie rozmyślasz nad polityką i zadawaniem pytań zabić czy nie?