PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=467091}

Wrogowie publiczni

Public Enemies
2009
7,1 178 tys. ocen
7,1 10 1 178062
6,2 41 krytyków
Wrogowie publiczni
powrót do forum filmu Wrogowie publiczni

Najpoważniejsze zarzuty dotyczą:
1. braku bohatera, z którym można się identyfikować (Dillinger jest przestępcą, który ma się za "lepszego" od reszty społeczeństwa i jest aroganckim bubkiem) ; w filmach takich jak np w Amerykański gangster, Chłopcy z ferajny, Casino, Wściekłe psy czy Bonnie i Clyde przestępcy budzą naszą sympatię
2. nudnych i dłużacych się scen (scenariusz to najsłabszy punkt całego filmu)
3. słabego montażu (szczególnie kuleje w scenach strzelaniny w leśnym domku)
4. kamery cyfrowej, która powoduje bardzo teatralny odbiór filmu (jak w teatrze tv)
5. powodów jakie stały za powstaniem tego filmu... ja ich nie znalazłem; historia miłosna banalnie potraktowana, przestępca i policjanci - których nie dało się polubić
Ogólna ocena filmu: 3,5/10

użytkownik usunięty
1337

Nie od razu identyfikować się. Wystarczy, aby bohater zaprezentował się w sposób, który budzi albo naszą niechęć (chcemy aby zginął), albo sympatię.

We "Wrogach publicznych" nie ma ani jednych, ani drugich, dlatego ten film do końca zostaje bezpłciowy. Nawet usunięte sceny tego nie zmienią [zobacz wątek : Scenariusz]

ocenił(a) film na 4

z całym szacunkiem, ale nie niechęć... zdecydowanie musi być ktoś kto budzi sympatię, inaczej film będzie "położony"

użytkownik usunięty
Pan_Li

Chodziło mi o wzbudzanie jakichkolwiek emocji.

Głupi przykład, ale Spielberg w podobny sposób określił swoje zakończenie "Szczęk". Pomimo wiedzy, że rekin się tak nie zachowuje wiedział, że jeżeli nie wysadzi tego skurwysyna w powietrze w taki sposób, że piwnica pod salą projekcyjną nie zacznie trzeszczeć to nie osiągnie efektu satysfakcji widowni"

Swoją drogą nawet bohater Nelsona nie wzbudza we mnie emocji negatywnych.

ocenił(a) film na 4
1337

identyfikować/polubić/przejmować się jego losami

i wcale nie musi być to pozytywny bohater... jak np w Bonnie i Clyde - para przestępców, którym się kibicuje i których losami widz się przejmuje; tego właśnie zabrakło moim zdaniem we Wrogach Publicznych

ocenił(a) film na 9
Pan_Li

Pan_Li ty masz problem z identyfikowaniem się ;P, i to twój problem ...

ocenił(a) film na 4
mieszkoxxx

ja nie mam żadnego problemu, problem ma Mann bo nie potrafi stworzyć ciekawych postaci filmowych (i tym bardziej że miał tak barwną historię napisaną przez życie)i ty, bo tak zidentyfikowałeś się z twórcami tego filmu, że każdą krytykę traktujesz w sposób osobisty... i stąd twoje "wycieczki osobiste" pod moim adresem.

dorośnij ;P

mieszkoxxx

przeczytałem ten długaśny temat.

zgadzam się po części napewno z autorem tematu. film nie zaskakuje, depp nie zaskakuje, bale jeszcze w miarę ok. strzelanina w lesie mi się podobała. cały film był średni, do rewelacyjnego mu dużo brakowało. oceniłbym go 4,5/10.

po drugie mieszkoxxx to fanatyk deppa nie wygracie z nim. ma go nawet w avatarze, o czym świadczy zapewne jego niski wiek, nie ma sensu się z nim kłócić.

z piekła rodem nie było wysokich lotów, średnia adaptacja komiksu, jeśli w ogóle wiesz, że to na podstawie komiksu (który jak pewnie odpowiesz: "czytałem" ; ) )

blow od taka historyjka, gość był handlarzem narkotyków na dużą skalę, film jest kinem familijnym, przedstawia go jako spoko gościa i mówi choć się zabawić ; )

co do las vegas parano - dla mnie to klasyk.

ocenił(a) film na 9
mil_2

mil_2 a oceniaj sobie tych Wrogów wedle własnego uznania, ... :)

nie jestem fanem, ale mam wielki szacunek dla Deppa, przez całą swoją karierę wybierał role w filmach trudnych, nie szedł na skróty jak niektórzy, obracał się na tyle dobrze w pewnych środowiskach ze zyskał sobie wielu wspaniałych przyjaciół oczywiście z poza branży filmowej - jak choćby Hunter S. Thompsona, którego upamietnił na napisach końcowych Rozpustnika.

z Piekła Rodem, bardzo mi przypadł do gustu, między iinymi z powodu świetnego zakończenia, mam na myśli bez happy ednu, jak i przez fakt że inspektor Abberline urządzał sobie "pościg za smokiem", spojrzenie czy wyraz twarzy osoby palącej tak sugestywnie oddać, to należy być w temacie :D ... no i podobnie jak w przypadku Wrogów, miejsca zbrodni jak i ofiary Kuby zostały wiernie odtworzone wg raportów i zdjęć.

Blow, to historia Georga Junga, głównego importera kokainy, wcześniej marihuany do Stanów Zjednoczonych, co tu dużo mówić ;) .. ładnie zrobiony dramat, świetna obsada fajna, muzyka, prawdziwa historia ...

Joseph D. Pistone aka Doonie Brasco - również jest na faktach, kilka małych zmian, ale ogólnie scenariusz w oparciu o prawdzią historię, ..

w Las Vegas Parano to nawet samochód, czy garderoba którą nosił Depp należała do Hunter S. Thompsona :> ... ze już nie wspomne ze Hunter pojawia się w jednej scenie - w klubie Matrix

bardzo teraz czekam, na Rum Diary, czyli kolejną po Las Vegas ekranizację tym razem książki nie artykułu Huntera, zdjecia już trwaja >:) ...

pozdrawiam,

ocenił(a) film na 4
mieszkoxxx

hahaha... nie jestem fanem, nie wstydź się! emocje jakie towrzyszyły naszej dyskusji świadczą aż nadto, że jesteś fanem Depp'a... nie ma czego się wstydzić, to świetny aktor; ale jak każdemu zdarza mu się zagrać w słabszych projektach

ocenił(a) film na 3
Pan_Li

Nie możecie już zakończyć sprawy? To się robi nudne, a w dodatku spamuje temat.

Pan_Li

Film romantyczny + trochę akcji. Nie przypominało w ogóle filmu gangsterskiego. Po półtorej godziny zasypiałam momentami. Mogli go naprawdę skrócić o połowę, skoro połowa to jakieś nużące sceny z innego filmu.
Mam pytanie. Czy Dillinger tak umarł? Nie zginął inaczej?
pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
tofik28

Tak, Dillinger tak umarł.

ocenił(a) film na 8
Pan_Li

zdania są podzielone jak widzę. zresztą ile ludzi na świecie jest tyle różnych opinii może być.

jeśli o mnie chodzi to jestem zadowolona. nie powalił mnie na kolana, no ale halo, przecież to biografia. filmy biograficzne, tak jak i książki tej kategorii raczej nie są nastawione na akcje i sensacje. tak ja myślę.
poza tym johnny jak to johnny. ja uwielbiam jego twarz. jej grymasy, skrzywienia, a czasem kamienność. ja ją po prostu lubię. do tego dochodzi jego niski, zachrypnięty głos i spojrzenia spod brwi. to wszystko razem powoduje, że każdy film z jego udziałem ma swój specyficzny klimat.

Wrogowie... zdjęcia/ujęcia kamery. gra światłocienia. skupienie na twarzy w oczekiwaniu na reakcje bohatera lub jej brak. scena śmierci Waltera i Reda. scena w kinie (obróć się w prawo, obróć się w lewo i sprawdź...) scena w więzieniu (johnny & melvin). wizyta na posterunku. ostatni film w kinie. pierwsza noc z billie. jej aresztowanie. naprawdę było tego sporo. moje perełki. filmy biograficzne mają to do siebie, że powinny być jak taka drzazga, którą ciężko wydobyć spod skóry. denerwuje cie, kluje i nie pozwala o sobie zapomnieć. dla mnie Wrogowie właśnie tacy są.
ach no i nie zapominajmy o muzyce.


'goodbye little blackbird...

ocenił(a) film na 4
teczowa_dziewczynka

ten chwyt z little blackbird jakoś mi za bardzo zgrywa się z "wróbelkiem" - Edith Piaf; Mann chyba nie wysilił się przy obsadzie dziewczyny Dillingera; pewnie skojarzył sobie świetną rolę Cotillard w filmie "Niczego nie żałuję" z tą piosenką i znalazł aktorkę... notabene utalentowaną

ocenił(a) film na 7
Pan_Li

Zdecydowanie popieram przedmócę w każdym z przytoczonych punktów.
2/10 to max co można dać i to tylko dlatego że aktorzy jako jedyni jakoś dawali radę w tym filmie, ale nawet Johnny Depp nie dał rady go uratować.
Totalna porażka!

ocenił(a) film na 1
Pan_Li

...im dłużej czytam wasze opinie o tym filmie tym bardziej dociera do mnie
że ten film to totalna żenada... Jednak największym dla mnie szokiem nie
jest film jednak jego obsada !!! Jakim cudem tacy aktorzy jak Bale czy Depp
zagrali w takim ścierwie ! Jestem w szoku !!!!

ocenił(a) film na 4
urface

Aktorzy zaufali nazwisku reżysera i historii. Ciekawe jak wyglądał pierwotnie scenariusz i czy Mann nie nanosił zmian w trakcie realizacji i montażu. Te dwa zabiegi potrafią horendalnie zmienić wydźwięk całego filmu i spartaczyć dobry w zamyśle scenariusz.

Choć ja osobiście uważam, że scenariusz do tego filmu został źle napisany od początku. Brak tu bohatera, którego można polubić. Myślę, że osoba od castingu w porozumieniu z Mann'em wybrała do roli Dillingera właśnie Deppa po to by widzowie polubili tego bohatera. Jednak twórcy filmu nie zadbali o nadanie sympatycznego rysu tej postaci. Depp natomiast miał do zagrania postać przestępcy (wbrew swojemu ekranowemu emploi) i to zaważyło na jego kreacji aktorskiej, która jest jakaś taka "pompatyczna". Strasznie chłopak się spina przez 2/3 filmu; wraca do swojej markowej nonszalancji dopiero od świetnej sceny na posterunku policji.

ocenił(a) film na 3
Pan_Li

A dla mnie Depp miał być w zamierzeniu kryształowy (nigdy nikogo nie
zawiódł, zawsze wracał po swoją Billie, ratował przyjaciół, poza tym był
kosmicznie sprytny, inteligentny i dowcipny) a bardzo nie lubię
kryształowych bohaterów.
Poza tym faktycznie, przez 7/8 filmu ziewałam. Nawet przy strzelaninach,
które rozrastały się do niebywałych rozmiarów. Byłoby krócej, byłoby
ciekawiej.

Nawet nie zachowali klimatu lat 30. (nie żebym pamiętała, ale widziałam
parę innych filmów, mocniej klimatycznych)
Dla mnie 3/10.

Zlinczujcie mnie proszę.

Pan_Li

1. Johnny Depp jako Dillinger jest dla mnie jedną z lepszych jego kreacji- fakt odszedł od postaci z jaką większość go kojarzy- nie był komercyjnym piratem ale prawdziwym gangsterem, Dillinger był postacią autentyczną i jestem pewna ze Depp włożył dużo wysiłku po to aby odzwierciedlić charakter największego przestępcy lat 30. Nie mógł tworzyć postaci od podstaw tylko zmodulowac swoja grę po to aby sprowadzić ja do konkretnej postaci- ja odebrałam Dillingera jako bohatera autentycznego- ale to juz subiektywne odczucie każdego..

2.sceny?? może nie innowacyjne ale inne- filmy tego typu tp zazwyczaj szarpane dialogi i wartka akcja a tutaj bum! w WP tego nie ma- wszystko opiera się na emocjach, twarzach, mimice i to duży plus- pojawiające sie dialogi nie sa rozległe dlatego moze ktoś odnieść subtelne odczucie nudy- zależy co kto lubi z pewnością pod tym katem jest to film na tyle różniący się od innnych że warto go zobaczyć

3. tutaj popieram poprzednika- tam ma być chaos zamieszanie- obraz musi być nerwowy- a skoro zawsze chcesz wiedzieć kto kogo i dlaczego to obejrzyj film po raz drugi- taka konieczność świadczy tylko o tym ze film jest na prawdę dobry ja nie uważam że po jednym seansie film musi być zrozumiały- takie kryterium wcale o poziomie dzieł a nie świadczy.

4. znowu cos nowego:) filmem trzeba sie bawić i Mann robi to wręcz mistrzowsko- odrobina świeżości która pomaga w odbiorze- a go nie zakłóca jak dla mnie

5. "żyć szybko, umierać młodo" o ile dobrze pamietam.. sentencja godna uznania ja za tezę prowadząca do powstania tego filmu- no nie mócie że nie chlelibyście być takim Dillingerem i przeżyć swoje życie tak intensywnie, Mann jak dla mnie porusza tym filmem przypomina co to lojalność, kruchość zycia, mówi że prawdziwej miłości nie trzeba budować przez lata a to wszystko zamyka w ramy spontaniczności.


obraz Manna polecam bardzo- o ile sie nie spodoba to chociaż ukształtuje w pewien sposób gust filmowy:) moja ocena 9/10.

ocenił(a) film na 3
natasha_133

1. niestety nie udało mu się odzwierciedlić.
2. inne w tym wypadku równa się nudne, albo do bólu (zębów) dramatyczne.
3. ale można zrobić tak, by był chaos, a widz jednak wiedział kto ginie a
kto nie.
5. TAKIM Dillingerem bym nie chciała być.

Gust filmowy. Mój boże, ja sobie kształtuję gust na innych filmach.

ocenił(a) film na 1
duzehalo

film masakra...szkoda tylko że Depp w nim zagrał ;(

ocenił(a) film na 3
urface

Depp się marnuje. Inna sprawa, że jego konto nie ;)

ocenił(a) film na 4
duzehalo

co za sadomasochizm? zlinczujcie mnie proszę, hahaha

ocenił(a) film na 3
Pan_Li

Uprzedzam fakty, bo forum filmwebu słynie z linczowania ludzi, którzy myślą
inaczej ;)

duzehalo

Nie forum tylko ludzie i na pewno nie wszyscy.:)

duzehalo

A tak to tu jesteś w większości więc się już nie bój.:)

ocenił(a) film na 4
duzehalo

to już problem tych ludzi... widocznie ich myślenie jest upośledzone, skoro nie dopuszczają krytycznych opinii albo wyzywają swoich adwersarzy od idiotów itp

dzieci powinny zaglądać na forum o przedszkolu, a to forum powinno być otwarte tylko dla ludzi dorosłych, którzy potrafią dyskutować i nie traktują wszystkiego tak osobiście

Pan_Li

No nie jest tak , w sumie prawie wszyscy wyzywają i krytykują się na wzajem a to nie powinno być normą. Powinno się szanować czyjeś zdanie. Co wcale nie oznacza że trzeba się naginać do zdania innej osoby.

MorganaBlackcat

Ale co do dzieci to prawda że maja wakacje, ale niektórzy "dorośli" też nie potrafią rozmawiać bez emocji.

Pan_Li

zgadzam się. najlepszy ich argument to taki, że ów adwersarz się kompletnie na niczym nie zna.
przeczytałam cały ten wątek i kilka innych dot. tego filmu (którego niestety nie mogę zapomnieć)- schematy wszędzie te same. ale cóż poradzić- zabrać zabawki z piaskownicy i tyle.

ocenił(a) film na 4
natasha_133

W tym filmie nie ma żadnych emocji, jest z nich wypruty...

Wiesz ja doceniam zdanie prawdziwych znawców kina i podobnie jak oni twierdzę kategorycznie, jeśli film jest dobry to jest czytelny i zrozumiały po 1 oglądaniu. W końcu nie stosuje tu żadnej zaburzonej narracji jak w Inland Empire Lyncha, więc jeśli sam bym w nim dostrzegł jakiś chaos (nie mam takiego wrażenia) to tylko by dyskfalifikowało go jeszcze bardziej. I wtedy dałbym mu 2/10 albo 1/10.

ocenił(a) film na 9
Pan_Li

Pan_Li słuchaj, nie szkoda ci marnować czasu, wypowiadasz się pod obrazem który Ci się zdecydowanie nie podabał, ... zaczynasz już kręcić się w kółko, powtarzając jedną i tą samą śpiewkę, sądze ze męskie kino ciebie już nie rusza, także ja chętnie pod jakimś filmem dla pań - ku pokrzepieniu serc ... (bo takie zdecydowanie lepiej działają na "twoje emocje" np. pod Przypadkiem Benjamina Buttona) .. bym z tobą tam porozmawiał, tym razem ja jako najeźdźca ty jako okupant :)
... i udowodnie Ci ze w tym filmie nie ma nic wartościowego, ba powiedział bym że to zlepek wszystkiego najgorszego co się z czasem w amrykańskim kinie zagnieździło, i teraz pytanie, jak masz być wiarygodnym krytykiem - skoro oceniasz go tak wysoko?

ocenił(a) film na 9
mieszkoxxx

oczywiście pomyliłem myśl, chodziło mi o kraj okupowany :)

p.s .. zachęcam do założenia tematu pod Benjaminem, chętnie bym wogóle jakąś twoją recenzje tego filmu przeczytał :)

pozdrawiam,

ocenił(a) film na 4
mieszkoxxx

ale ja nie mam zamiaru Buttona bronić bo co prawda mi się podobał, ale widzę wiele jego niedociągnięć, stąd moja ocena 7/10...

chętnie bym podyskutował o filmie, który tak jak Ty Wrogów oceniłem na 10/10 a Ty się masz inne spostrzeżenia

btw to zdaje sobie sprawę, że o wiele przyjemniej jest krytykować niż bronić filmu, wiem coś o tym... nie zmienia to faktu, że robie to rzadko, a Wrogowie bardzo mnie zawiedli... stąd takie moje zaangażowanie w sprawę

ocenił(a) film na 10
Pan_Li

Uważam, że jest to świetny przykład wyższości formy nad treścią. Scenariusz
może i do najlepszych nie należał. Zgoda. Było parę przedłużających się
scen ale... to wszystko schodzi na dalszy plan w zestawieniu z genialną
realizacją i reżyserią. Mann jak zwykle, moim zdaniem, stanął na wysokości
zadania. Scena strzelaniny w domku w lesie nakręcona została po prostu
idealnie. Chaos, gra świateł i cieni. I niesamowite efekty dźwiękowe.
Takich strzelanin można doświadczyć chyba tylko w Gorączce (chociaż ta
którą oglądaliśmy w pierwszej wersji tego filmu była nieco lepsza...).

Wchodząc do kina, czekałem dokładnie na takie a nie inne prowadzenie kamery
(pamiętne z miami vice) i sposób realizacji scen akcji.

O grze aktorskiej nie piszę, bo Depp, Bale i Cotillard to klasa sama w
sobie.

Pozdrawiam malkontentów.

ocenił(a) film na 1
andrzej_wloch1

Mówisz że pozdrawiasz swoich ziomków ;)
Hyhy , ty człowieku chyba czegoś tu nie rozumiesz... my tutaj zastanawiamy
się nad treścią jaką niesie ten film a nie nad tym czy strzały filmie był
oddane czy nie... No ale jak chcesz na ten temat pogadać to spoko . Mówisz
że strzały i efekty świetlne były super ?! Co było w tym niby takiego
wyjątkowego ?! Dala ciebie czymś wyjątkowym jest jak gangster strzela w
swojej obronie do policjantów , lub jak samochód świecie do przodu by
widzieć trasę ?! haha , nie no kolego , nie bądź klaunem! Takie efekty to
my już znamy z miliarda filmów...

Cotillard była słodka to fakt , Depp zagrał swoje ale to nie zmienia faktu
że zagrali słaby scenariusz przez co film nie jest rewelacyjny ... to
średniak i to z kulawą nogą , cud że wyświetla się go w kinie ;)

ocenił(a) film na 4
andrzej_wloch1

udźwiękowienie tego filmu jest tragiczne...

ja bym to nazwał przerostem formy (zresztą słabej) nad treścią, bo strona wizulana tego filmu jest kiepska; brak dalekich planów pewnie ze względu na ograniczony budżet, przez co wiele osób utyskuje nad brakiem klimatu lat 30.

Pan_Li

...przez co wiele osób utyskuje nad brakiem klimatu lat 30... uwielbiam takie określenie, domyślam się również że te osoby znają ten klimat z doświadczenia :P
jeśli chodzi o klimat - każdy twórca ma jakąś wizję epoki której nie poznał osobiście, co więcej na tą wizję duży wpływ może mieć moda i kultura czasów w jakich film był realizowany, np gdy były modne wylakierowane fryzury to w filmach także się one pojawiały niezależnie od "epoki" jakie one przedstawiały - część twórców stara się ukazać prawdziwość epok - ale nie musi tego robić
klimat przedstawiony przez Manna może się podobać lub nie, ale nie macie większych argumentów na to, że nie był to klimat lat 30 - wasze wyobrażenie jest ukształtowane lepszymi lub gorszymi innymi produkcjami pokazującymi tamte czasy :P

ocenił(a) film na 3
thengel

Jeżeli tylko z wypisanych dat orientuję się, że chodzi o lata 30, to chyba jednak coś poszło nie tak :).

Urielen

co?

ocenił(a) film na 4
thengel

tak się składa, że dla osób które interesują się historią, w tym również historią kina, wcale nie jest trudno odtworzyć sobie klimat lat 30... bo został on zarejestrowany kamerą filmową...

do dodatkowego zamieszania prowadzi kamera cyfrowa, która powoduje, że ten klimat jeszcze bardziej wydaje się wypreparowany

"wasze wyobrażenie jest ukształtowane lepszymi lub gorszymi innymi produkcjami pokazującymi tamte czasy" - pewnie i tak też jest, ale to tylko pokazuje jak słaby film zrobił Mann, bo wyobraźnię wielu osób ukształtowały lepsze filmy, "prawdziwiej" imitujące lata 30

Pan_Li

Ujęcia z ręki rzeczywiście, nie są najlepszym pomysłem ale dodają dynamiki. Co do głównego bohatera tu mówił bym za długo... ale w skrócie z Dillinger'a zrobiono trochę za bardzo mmm... wrażliwego faceta. Film jest Dość dobry na pewno jeden z lepszych tego roku. Mógłbym wyliczać mankamenty, ale po co... Jedno mnie boli Amerykanie i te inne dzikie węże, robią wiele filmów o jednym człowieku...Przykład choćby ten nieszczęsny Król Artur powstało o nim Milion filmów, Al Pacino drugie milion... A w Polsce, komu by przeszkadzał jeszcze jeden ( drugi max trzeci) film o Krzyżakach albo o Mieszku.Dużo jeszcze jest do powiedzenia ale zostawię was z tym :D

ocenił(a) film na 9
Pan_Li

Wytłumaczcie mi panowie i panie krytycy, skoro według was film jest taka szmirą chałą i wogóle stratą czasu to dlaczego od premiery zajmuje 1 miejsce w top10 nowości
Film ma załużone 8/10, nie jest rewelacyjnym dziełem oskarowym, ale przedstawia historię Dilingera w całkiem inny sposób niż w innych filmach gangsterskich

ocenił(a) film na 1
zonk_2

...bo w TOP 10 filmów są puki co same słabiaki...

ocenił(a) film na 4
zonk_2

1.dlatego że wiele osób zawyża oceny...
2.słaby okres w kinie, więc sprawnie zrobiona szmira może się podobać...
3.to że ogół daje filmowi wysokie noty wcale nie świadczy, że film jest dobry z punktu widzenia osób, które nie jeden film widziały i mają pojęcie o kinie (m.in. krytyka filmowa)
4.owczy pęd
5.w mniejszym lub większym stopniu występuje zjawisko przyznawania ocen filmom, których jeszcze się nie widziało (przed premierą - to absurdalne zjawisko, którego ta strona nie zdołała wyeliminować) lub po prostu bo ma się taki kaprys

ocenił(a) film na 4
zonk_2

to wyjaśnij dlaczego Transformers 2 - gówniany film, infantylizujący kino też jest na tej liście top 10 nowości...

z takich samych powodów z jakich Wrogowie :)

Pan_Li

Ogólnie brakowało też laserowej broni, turbo przyspieszających kombinezonów i pościgu statków kosmicznych... Zaraz, chwila, a może to był film oparty na faktach?

Pan_Li

ILE RAZY MOZNA POWTARZAC ZE TO NIE JEST FILM GANGSTERSKI TYLKO BIOGRAFICZNY!!!!!!! ROZUMIESZ? B I O G R A F I C Z N Y !!!

tix666

powiedz to moderatorom informacji o tym filmie, tam jest napisane wyraźnie nie dość że dramat to jeszcze gangsterski, więc nie rób idioty z kogoś kogo nie znasz.

yellowcat

sam jestes idiota, jesli nie ogladales filmu, jesli ogladales to i tak jestes bo sugerujesz sie tym co "MODERATOR" dal w opisie, zamiast ruszyc sobie tym co masz u konca szyi.