Najpoważniejsze zarzuty dotyczą:
1. braku bohatera, z którym można się identyfikować (Dillinger jest przestępcą, który ma się za "lepszego" od reszty społeczeństwa i jest aroganckim bubkiem) ; w filmach takich jak np w Amerykański gangster, Chłopcy z ferajny, Casino, Wściekłe psy czy Bonnie i Clyde przestępcy budzą naszą sympatię
2. nudnych i dłużacych się scen (scenariusz to najsłabszy punkt całego filmu)
3. słabego montażu (szczególnie kuleje w scenach strzelaniny w leśnym domku)
4. kamery cyfrowej, która powoduje bardzo teatralny odbiór filmu (jak w teatrze tv)
5. powodów jakie stały za powstaniem tego filmu... ja ich nie znalazłem; historia miłosna banalnie potraktowana, przestępca i policjanci - których nie dało się polubić
Ogólna ocena filmu: 3,5/10
A może przestaniecie się wzajemnie obrażać . wiadomo że film jest reklamowany jako gangsterski. Fakt że wygląda trochę inaczej niż każdy inny film w tym gatunku . To jak film odbieramy to nasza prywatna sprawa i nikt z tego powodu nie jest i nie będzie idiota.
Reklama reklamą a każdy niech odbiera sobie film według własnego uznania. A po za tym moderator dał to co prawdopodobnie dotarło do niego z materiałami jeszcze przed premiera filmu.
naucz się czytać dzieciątko nic takiego nie napisałam. może mi zacytuj gdzie napisałam że sugeruję się tym co jest w opisie, bo chyba mam problemy ze wzrokiem. rok szkolny sie zbliża na szczęście może cię czegoś jeszcze nauczą. więc przyhamuj trochę, ale ok pisałeś w amoku, mogę zrozumieć.
BZDURA... FILMY BIOGRAFICZNE POKAZUJĄ ŻYCIE BOHATERÓW (OD DZIECIŃSTWA) A NIE JEGO WYCINEK. TO JEST FILM GANGSTERSKI BEZ 2 ZDAŃ.
1. budzi sympatię po tym jak w banku gościowi mówi żeby zachował kase itd.( wg. mnie ta scena jest mocno naciągana )
2. no kilka scen było nudnych ale to można wybaczyć. W każdym filmie sie moze zdarzyc
5. powodem do powstania tego filmu było samo to że obrabował kilka banków
1. Ta scena jest naciągana, a innych nie ma ;).
2. Kilka było nudnych. Pozostała większość nie miała sensu.
3. O żeż, to ci argument :). Obrabował kilka banków, zróbmy o nim film :). Powodem mogła być nietuzinkowa osobowość Dillingera, jego sposób działania, coś, co wyróżniało go z tłumu zwykłych złodziei. Niestety, reżyser najwyraźniej wyszedł z podobnego założenia, co MythiaCrime, bo nakręcił film o kolesiu, którego nic nie wyróżnia spośród innych kolesiów.
Zgadzam się z tymi opiniami. Robienie filmu o kimś kto obrabował kilka banków i traktowanie tego jako dostatecznego pretekstu jest co najmniej naiwne. Powody rozumiem, ale wymowa filmu, który pokazuje życie przestępcy powinna być bardziej przekonywująca... a tego mi w tym przypadku brakuje.