Czeskie filmy już od dawna nie są "czeskimi filmami". Świetne kino ukazujące nastroje tuż przed
wojną. Do tego genialni aktorzy, nawet na drugim planie, naprawdę warto zobaczyć. Jeden z
najlepszych obrazów Josefa Abhrama i Ruperta Gravesa.
P.S. Dlaczego tak mała gospodarka jak czeska potrafi wyprodukować tak piękne filmy o okresie
hitlerowskim jak "Ciemnoniebieski Świat" czy"Wszyscy moi bliscy", a my nadal nie zrobiliśmy tak
naprawdę żadnego wybitnego filmu o wojnie. A na pewno tematów do sfilmowania jest więcej niż u
Czechów np. polscy lotnicy w Anglii, zdobycie Monte Casino. Wychwalajmy co wielkie w polskiej
historii.