PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=530950}

Wszystkie odloty Cheyenne'a

This Must Be the Place
2011
7,1 44 tys. ocen
7,1 10 1 43598
6,7 40 krytyków
Wszystkie odloty Cheyenne'a
powrót do forum filmu Wszystkie odloty Cheyenne'a

kim dla głównego bohatera była matka Mary? dlaczego miała do niego pretensje o zniknięcie
swojego syna? skąd ta dziwna znajomość jej, Mary i Cheyenne'a? i dlaczego to z nią spotyka
się główny bohater w ostatniej, symbolicznej scenie? nie kumam tego wątku niestety:)

schiz

naucz się pisać analfabeto

ocenił(a) film na 10
millencolin

Większość z tych wersji może być prawdziwa, ale najprawdziwsze jest to, że nie ma to większego znaczenia jak było. (równie dobrze można przyjąć teorię, że "chłopak" który odszedł od Marry nie zrobił tego kilka tygodni, czy miesięcy temu, tylko całe lata wcześniej, a matka ma traumę po odejściu. Może to jest jego wizja tęsknoty za "własnym ja"). Ale, jak już ktoś napisał, nie ma nawet znaczenia, czy ona istniała, czy nie :) - podobnie jak z czejenem na stacji benzynowej, będący alter ego bohatera. Potraktujmy chłodno takie sceny w sposób prosty i symboliczny. Gdyby takie motywy byłyby do końca obudowane fabułą, straciłyby na sile symbolu, stałyby się zwykłymi historyjkami, czyli jak spuentował MRTMM "żyli długo i szczęśliwie, każdy wie o co chodziło autorowi, idziemy coś zjeść, bo zgłodniałem/am".

ocenił(a) film na 10
millencolin

to byla matka chlopaka, ktory zaginał, a Cheyenn mial wyrzuty sumienia z tego powodu, poniewaz byl idolem wlasnie jej syna. Cheyenn tworzyl bardzo smutne piosenki i uważal, ze to wlasnie z ich powodu syn tej kobiety zaginal lub popelnil samobojstwo. A Mary byla jego siostra. To tyle. mama nadzieje, ze napisalam zrozumiale. film genialny.

ocenił(a) film na 8
millencolin

nie cierpię pisać o filmach i wypowiadać refleksji na ich temat - zwłaszcza na filmwebie. powodów ku temu jest wiele, ale najważniejszy, to konflikt widzów, że ich odbiór jest najważniejszy a to nieprawda, ponieważ jak z malarstwem (w końcu synonim 'filmu' jest 'obraz'), każdy film rozumie się inaczej. chyba, że ostateczny kształt, opiera się tylko i wyłącznie na dialogach (bo film to nie książka, przynajmniej tak nie powinno być), nie zaś na języku filmowym.
kim jest matka mary? kim jest indianin? dlaczego robert plath wyjechał do huntsville? dlaczego desmond tak usilnie chce być z mary? i w końcu, dlaczego cheyenne wybiera się w tę podróż. odpowiedź jest prosta - to tytuł - this must be the place. filmy drogi (jeśli mógłbym ten film porównać do innego to zestawiłbym go z 'broken flowers'), mają to do siebie, że główny bohater poszukuje odpowiedzi. w tym przypadku cheyenne, jak i każdy z bohaterów (drugo- i trzecio- planowych) dążą do odnalezienia swojego miejsca. przełamując strach, a nawet upokarzając innych. wszystkie chwyty dozwolone. matka mary zaś, jest dla mnie to alter ego głównego bohatera. zastanawialiście się dlaczego siedzi w w starej kamienicy pod wielkim stadionem? wątpię, że zostało to wybrane przypadkiem, bo ładnie wyglądało. stanowi to jak dla mnie kontrast - między nią a cheyenem. a nie bawiąc się w refleksję - cheyenne jest przyjacielem jej córki, nikim więcej. sam ulega transformacji, więc pragnie ją pocieszyć - że jednak można, zetrzeć z siebie przeszłość. dlatego też, pojawia się bez makijażu, idzie wyprostowany, a nawet się uśmiecha - co ona odwzajemnia.
a i na koniec - po co wam te wywiady z reżyserem, który miałby by niby kluczem do zrozumienia całości ? on 'tylko' zrobił ten film, więc nie wierzcie w jego interpretację. to nie jego broszka.
swoją drogą - polski tytuł to pomyłka roku. chyba, że to taka zabawa słowna z odlotem samolotu, na który w końcu bohater się odważył.

ocenił(a) film na 7
everysmith

Nie do końca pomyłka. Raczej nadinterpretacja. Niezrozumiałość bądź nie składność vel nieciągłość (brak zakończenia) pewnych scen sugeruje odlot, choć jest raczej obrazem przetworzonym przez mózg Cheyenne'a zżarty dragami. To nie my oglądamy historię - to ON nam ją przedstawia. Dlatego pewne sceny nie mają ciągłości - po prostu nie mają znaczenia dla głównego bohatera. Tak pick-up (załatwią to za mnie adwokaci) jak i związki z bohaterami drugiego planu. Czy na co dzień zastanawiacie się kto jest kim.?. nie, po prostu kogoś znacie.

ocenił(a) film na 6
everysmith

ze wszystkich wypowiedzi w tymże wątku, Twoja wydaje się najsensowniejszą.

ocenił(a) film na 8
millencolin

To była jego matka a Mary jest oczywiscie jego siostrą. Starsza Pani nie ma pełnego kontakty z rzeczywistością dlatego poznała syna dopiero w ostatniej scenie.

ocenił(a) film na 2
konduktor

pełnego kontakty?!!!!

schiz

takich literówek czepiają się tylko głupi ludzie

ocenił(a) film na 2
max_38

takie odpowiedzi mają tylko głupi ludzie

schiz

no chyba nie sądzisz że ktoś mądry czy też normalny będzie z tobą polemizował.Normalni się z ciebie śmieją i ignorują

millencolin

Moja wersja jest taka że Mary była siostrą Cheyenne'a, ta kobieta która czekała na syna Tonego to ich matka a Tony to sam Cheyenne, tylko za czasów gdzie jeszcze się nie malował czyli mówiąc kolokwialnie wyglądał i zachowywał się "normalnie". Może jego matka nie zaakceptowała jego nowego wizerunku i zachowania i tęsknota za Tonym, to tęsknota za samym Cheyennem, tym starym. Scena na statku - bardzo ważna, gdzie bohater zapala papierosa co symbolizuje zerwanie z dziecinnością, jego przemianę z chłopca w mężczyznę a później powrót Cheyenne'a gdzie wygląda normalnie, uśmiecha się i co dziwne, pierwszą osobą do którą odwiedza po podróży jest właśnie ta kobieta - to wg mnie wskazuje na to że była jego matką, a Tony to nikt inny jak Cheyenne. Takie mam zdanie :)

ComradeM88

I poza tym, nie wiem czy dobrze pamiętam ale tak mi się wydaje, że o śmierci ojca Cheyenne dowiedział się właśnie u tej kobiety, była taka scena że dzwoni telefon, odbiera ta kobieta i oddaje mu słuchawkę. To też wskazuje na to że była jego matką. Tak mi się wydaje.

ocenił(a) film na 7
ComradeM88

A co z telefonami wykonanywanymi przez Cheyenne podczas pobytu w Stanach? Sam o siebie pytał? ;) No i jak wytłumaczyc wobec tego reakcję Mary podczas kolacji? Nie trzyma mi sie kupy teoria, jakoby Mary była jego siostrą.
Matka Mary zarzuciła Cheynne, że, podobnie jak jej syn, ciagle jest dzieckiem. W ostatniej scenie Cheyenne przychodzi pod jej okno jako dorosły facet , dajac tym samym do zrozumienia, że skoro on wydoroślał, to i Tony w końcu to zrobi, i być może wtedy wróci.

ocenił(a) film na 9
kamilion

Bardzo dobra myśl.... to mi wiele wyjaśniło.Każdy przecież kiedyś może się zmienić...nawet taki Chayeen;)

ocenił(a) film na 8
ComradeM88

Mary i Cheyenne to nie rodzeństwo, na bank- przeczytaj posty powyżej i znajdź link do wywiadu z reżyserem. Też nie jest tak, że Tony popełnił samobójstwo, bo było to rodzeństwo- dwój chłopaków, którzy zabili się z 1988 roku- w jednej ze scen jest zbliżenie na nagrobek- łatwo przeczytać. ktoś wyżej napisał, że zmiana Cheyenna uwidoczniona w ostatniej scenie symbolizuje rozliczenie z przeszłością- czyli to, czego powinna dokonać matka Mary- moim zdaniem to najtrafniejsza interpretacja.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
schiz

wypowiedź na twoim wciąż coraz niższym poziomie

ocenił(a) film na 2
max_38

wypowiedź na twoim wciąż coraz niższym poziomie

schiz

jesteś tak pusty że nawet nic swojego nie potrafisz wygenerować

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
schiz

I wróciło człekopodobne monstrum... a miało być tak pięknie..

ocenił(a) film na 2
minikado2

mowisz ze wrociles?

ocenił(a) film na 9
schiz

I płci nie rozróżnia... no tak... mutant...

ocenił(a) film na 2
minikado2

to pokaz tu swego małża to uwierze......

ocenił(a) film na 9
schiz

pomarzyc zawsze dobrze jest w letnie popołudnie...

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
schiz

Dobrze, potrolowaliśmy, ale to nie mój poziom dyskusji także zakończmy ta miłą wymianę zdań bo wieje nudą;)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem