Może mi ktoś wytłumaczyć wspaniałość tego filmu bo dla mnie to nudny rozwlekły film o niczym zbudowany chaotycznie i bez konkretów.
Oglądając ten film nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że patrzę na Bono z U2. On i Cheyenne jak dwie krople wody, jak bracia. Nawet musiałem się upewnić, że to jednak Sean Penn a nie Bono gra głównego bohatera :D
Ciekawe na kim wzorował się Sean Penn ... ;) o ile to tylko jedna postać
Dla mnie najlepszy film kinowy od roku. Mam ochotę zobaczyć go jeszcze raz.
Powiem szczerze, że ni w ząb nie rozumiem tego filmu i powiem szczerze, że zastanawiam się czy ten film jest tak durny czy ja tak niekumata. Lubię filmy z niedopowiedzeniami, ale ten wydaje, się być jednym wielkim niedopowiedzeniem przez całe swoje 118min
Film składa się z wielu , wielu wątków które są pozostawione ot tak sobie w ogóle nie rozwinięte i dlatego nie wiadomo za bardzo o co w tym filmie biega , jest niesamowicie chaotyczny.
Niektóre sceny są za długie , niektóre za krótkie większość scen jest w ogóle wepchnięta bez sensu.
Muzyka mistrzowska , gra...
tak go widzę. masa zapożyczeń z różnych filmów podana jednak w taki sposób, że sprawia wrażenie oryginalności. lubię takie kino ale bardzo brakowało mi tu jakiejś myśli przewodniej, motywu, który wybijałby się choć delikatnie ponad resztę. z drugiej jednak strony, może nie było to potrzebne bo obraz posiada sporo...
* śmiech cheyenne'a, bootleg od desmonda, dodge ram (czarny czy czerwony), pistacja i...batman
* aha pelota czy ping-pong;) & "masz w sobie złość jak mój pies" tak to leciało?
Nie wytrwałam nawet do połowy, miałam dwa wyjścia-usnąć lub opuścić kino, wyszłam.
Jedyną mocną stroną tego filmu jest muzyka, nic poza tym :) Nawet Sean Penn nie dawał tam rady.
Spodziewalam sie czegos hmm glebszego. Ogolnie fajnie zrobiony, mozna obejzec ale nie jest to arcydzielo
Film świetnie zagrany, jego oglądanie to prawdziwa przyjemność dla oczu, jak również uszu
z uwagi na świetny soundtrack. Niestety ograny do bólu motyw udręczonych Żydów w
połączeniu z wykładem na temat holocaustu (pokaz czarno białych fotografii) sprowadza film
do poziomu edukacyjnych materiałów dla młodych...
Bardzo świetny film i warto obejrzenia!
Rewelacyjna jest oczywiście kreacja Penna, ale to nie koniec. Fabuła również trzyma wysoki
poziom - bardzo ważne wydaje mi się w tym momencie podejście do Szoah, które,
pozostając sobą, nie wchodzi jednak na plan pierwszy i daje wypowiedzieć się innym
watkom, a szczególnie...
Jestem raczej na nie. Postać głównego bohatera mnie denerwowała - infantylny, niedojrzały 50latek. Rozumiem, że dookoła tego kręciła się fabuła filmu, ale patrzenie na niego nie sprawiało mi zbytniej przyjemności. Sporo wątków, które do nikąd nie prowadzą i nie wiadomo po co są. Może chodziło o jakieś impresje, ale...
Niestety nie podobał mi się i to bardzo. Historia opowiedziana manierą, któa potwornie mnie zmęczyła, sytuacji nie ratuje nawet Sean Penn. Niewątpliwym plusem jest wspaniała muzyka, ale jak dla mnie to za mało, aby ten film się obronił. I do tego jeszcze ten wątek Holocaustu, który mnie wręcz rozdrażnił.
Czy też mieliście wrażenie, że narrator mówiący śpiewnym głosem późniejsze wypowiedzi Aloise'a Lange'a to Johnny Cash? Filmweb na ten temat milczy, ale może to nie jest tylko moje odczucie i serio coś jest na rzeczy?
Strasznie dziwny film. Tak właściwie to po jego zakończeniu nie wiem tak naprawdę o czym był? O poszukiwaniu sensu życia przez zblazowaną gwiazdę rocka, obozach koncertracyjnych, holokauście i antysemityzmie? Zdecydowanie za dużo w tym obrazie górnolotnych i pompatycznych myśli. Nie mówiąc już o tym, że nigdy nie...
W świecie snu wszystko jest proste. Logika nie zawadza akcji, głupie fizyczne ograniczenia nie krępują fabuły a gdy coś chcecie - po prostu wyciagacie po to rękę. Wszystko zdarza się samo, czas płynie a Wy razem z nim. Gdy spłonie Wam czarny samochód, znikąd pojawia się nowy, taki sam, najwyżej w innym kolorze. Gdy...
Zdecydowanie "Wszystkie odloty Cheyenne'a" lądują w mojej filmowej, złotej dziesiątce! Film jest cudowny, piękny, mądry i głęboki a jednocześnie zabawny, nie mogłam oderwać od niego oczu nawet na chwilę. Piękne obrazy, rewelacyjna gra aktorska (nie tylko Sean'a Penn'a), cudowna muzyka, och i ach... naprawdę brak mi...
Nie wiem czy to "najzabawniejszy film Seana Penna" natomiast jego kreacja w tym filmie
jest naprawdę fantastyczna, film ogólnie b.dobry.