Przecież "Roundhay Garden Scene" powstało w 1888roku. Co prawda trwało tylko dwie sekundy, ale jednak to ono było pierwszym dziełem filmografii.
Natomiast "Wyjście..." to pierwszy film kinowy i pewnie dlatego wielu mylnie uważa, że pierwszy w ogóle.
Pomyślcie, co by się stało jakby ludziom się nie spodobało Wyjscie z Fabryki. Lumiere zwinęli by interes, filmów by nie było, i byłaby taka lipa :)
Pierwszy film jaki został wyświetlony w kinie więc nie ma się co spodziewać po fabule. Film zachwyca oko i mimo odległych lat swoją oprawą przypomina mi przedwojenne filmy dokumentalne produkcji polskiej. Obowiązkowa pozycja dla każdego kinomana.
Co was tak urzekło w tym filmie że uważacie je za arcydzieło? To jest praktycznie tylko pokaz nowej (w tamtych czasach) technologii tak jak teraz filmy pokazowe kamer cyfrowych ale chętnie przeczytam opinie.
genialne zwroty akcji. Film mimo, że z 1895 to naprawdę trzyma w napięciu. A scena z wyjściem robotników z fabryki przejdzie do historii kinematografii.