W pełni się z Tobą nie zgadzam :)
"- Od strony aktorskiej - beznadziejny" - Simon Pegg i Nick Frost zagrali po prostu świetnie.
"- Fabuły nie ma" - zaskoczę Cię - fabuła jest, do tego jest bardzo ciekawa.
Nudny i zero śmiechu - pewnie, bo przecież najśmieszniejsze obecnie są kawały o spermie...
tyle.
Zabawna ta Twoja wypowiedź. Widzę, że Twoja ulubiona "komedia". Jeśli tak lubisz kawały o spermie, to przytocz jakiś. Pozdrawiam serdecznie...
..."tyle"
Nie zrozumiałeś mojej "zabawnej wypowiedzi". Nie napisałem, że lubię kawały o spermie. Chodziło mi o to, że dzisiaj ludzi bardziej śmieszą filmy, w których humor jest sprośny, występują w nich rozmaite podteksty seksualne itp.
W "Shaun of the dead" humor oparty jest na absurdalnych sytuacjach i zachowaniach bohaterów, oraz różnych odwołaniach do klasyków horroru(np. "Evil Dead", albo "Night of the living dead").
Pozdrawiam.